ME piłkarzy ręcznych: Polska - Szwecja. Wyszomirski zatrzymał szwedzki potop

Piotr Wyszomirski dzięki świetnej postawie w meczu ze Szwecją (35:25) awansował na drugie miejsce w klasyfikacji najlepszych bramkarzy mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych w Danii.

2014-01-22, 08:02

ME piłkarzy ręcznych: Polska - Szwecja. Wyszomirski zatrzymał szwedzki potop
Polacy cieszą się po meczu grupy II mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych ze Szwecją, 21 bm. w duńskim Aarhus. Z przodu polski bramkarz Piotr Wyszomirski, który został najlepszym zawodnikiem meczu.Foto: PAP/Adam Warżawa

Posłuchaj

Artur Siódmiak, były reprezentant Polski o meczu Polska - Szwecja na ME piłkarzy ręcznych w Danii (IAR)
+
Dodaj do playlisty

ME piłkarzy ręcznych: Polska - Szwecja. Biało-czerwoni coraz bliżej medalu!

Po wcześniejszych czterech spotkaniach urodzony w Warszawie 26-latek nie plasował się w czołowej dwudziestce zawodników na tej pozycji, natomiast czwarty był Sławomir Szmal.
W potyczce z ekipą "Trzech Koron" Wyszomirski, który po niespełna 15 minutach gry zastąpił "Kasę", zanotował jednak aż 53-procentową skuteczność interwencji - obronił 17 z 32 strzałów rywali.
Dzięki temu jego statystyka w całym turnieju skoczyła na 43 proc. - odbił 20 z 47 rzutów.
Lepszy od niego pod tym względem jest tylko Norweg Magnus Dahl - 47 proc., który wystąpił zaledwie w trzech pojedynkach pierwszej rundy, gdyż jego zespół odpadł z ME.
Szmal, który we wtorek nie obronił żadnego z 10 strzałów Szwedów, z 35-procentową skuteczność (52 na 150) spadł na siódmą pozycję w rankingu.

W środę biało-czerwoni zmierzą się z Chorwatami, a stawką będzie awans do półfinału. Ich podstawowy bramkarz - Mirko Alilović - z 34-procentową (51 na 150) skutecznością jest 12.

Początek spotkania w Aarhus - godz. 20.15.

Piotr Wyszomirski (bramkarz reprezentacji Polski): Ogólnie rzecz biorąc na razie nie za bardzo wiem, co się dzieje. Jestem jeszcze trochę oszołomiony. Dziękuję kolegom za wsparcie w obronie i udany atak. Najpierw przegrywaliśmy, nawet 1:5, potem goniliśmy, goniliśmy, przeszliśmy Szwedów i wreszcie kontrolowaliśmy grę. Dziękuję Sławkowi Szmalowi, że cały czas mnie wspiera, mieszkamy razem w pokoju i jego rady są bezcenne.
- To chyba była najdłuższa druga połowa w moim życiu. Strasznie się ciągnęła. Kiedy spojrzałem na tablicę wyników była 12. minuta, a gdy popatrzyłem drugi raz z myślą, że to już końcówka, okazało się, że minęły zaledwie trzy minuty. Dlatego potem liczyła się tylko każda obroniona piłka, każda udana interwencja i na zegar już nie patrzyłem.

ME piłkarzy ręcznych: Polska - Szwecja. Gramy u siebie!

REKLAMA

Polscy szczypiorniści "wrócili z dalekiej podróży" i zmiażdżyli Szwedów 35:25

Press Focus/x-news

man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej