Liga Mistrzów: Lewandowski chce jeszcze raz zagrać w finale
Piłkarz Borussii Dortmund Robert Lewandowski zaznaczył, że ustanowienie we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów klubowego rekordu strzeleckiego w europejskich pucharach nie zmniejszy jego motywacji w dalszej części sezonu. - To nie było moje ostatnie słowo - zapewnił.
2014-02-26, 12:52
W pierwszym spotkaniu 1/8 finału z Zenitem w Sankt Petersburgu (4:2) Lewandowski dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. 25-letni reprezentant Polski zanotował tym samym piąte i szóste trafienie w tym sezonie LM. Łącznie w europejskich pucharach zdobył dla BVB 18 bramek, co jest rekordem klubu. Wcześniej liderem tej klasyfikacji był Szwajcar Stephane Chapuisat z 16 golami.
- Jestem bardzo zadowolony zarówno z wyniku meczu, jak i z moich bramek. To nie były moje ostatnie trafienia. Wciąż gramy w LM i mam nadzieję, że jeszcze kilkakrotnie wpiszę się na listę strzelców - podkreślił Lewandowski w wywiadzie, który ukazał się w środę na oficjalnej stronie Borussii.
W styczniu poinformowano, że po zakończeniu sezonu przejdzie on do Bayernu Monachium. W mediach spekulowano nieraz, czy w związku z tym w ostatnich miesiącach występów w ekipie z Dortmundu będzie dawał z siebie wszystko.
- Chcę wygrać w tym czasie tak wiele meczów, jak to tylko możliwe. Nieważne, że latem odchodzę! Przed nami wciąż jeszcze wiele ważnych pojedynków w Bundeslidze, krajowym pucharze i LM - podkreślił 25-letni piłkarz, który we wtorek rozegrał 50. mecz w europejskich pucharach.
Jego zdaniem zwycięstwo w Sankt Petersburgu jest dobrym prognostykiem przed rewanżem, który odbędzie się 19 marca w Dortmundzie. Napastnik zaznaczył jednak, że kwestia awansu do ćwierćfinału nie jest jeszcze przesądzona.
- Jeszcze nie jesteśmy w kolejnej rundzie, choć wygraliśmy 4:2. W drugim spotkaniu musimy pokazać, że jesteśmy lepszą ekipą. Przeciwnicy mieli kilka dobrych momentów we wtorek. Trzeba zachować ostrożność - przestrzegł.
Jako przykład sytuacji potwierdzającej jego słowa wskazano w wywiadzie ubiegłoroczny dwumecz w tej samej fazie zmagań LM pomiędzy Arsenalem Londyn a Bayernem Monachium. Bawarczycy wygrali na terenie rywali 3:1, a w rewanżu ulegli im u siebie 0:2. Awans uzyskali dzięki większej liczbie bramek zdobytych na wyjeździe.
- To dobry przykład! Na takim poziomie jak LM musisz być w każdym spotkaniu bardzo skoncentrowany. Nawet jeśli strzelasz rywalowi na jego stadionie w pierwszym meczu cztery gole, to wiele jeszcze może się później wydarzyć. Dlatego w rewanżu koniecznie będziemy chcieli wygrać - zadeklarował Lewandowski.
Mimo korzystnego rozstrzygnięcia we wtorkowym pojedynku dopatrzył się on w postawie swojego zespołu słabszych elementów.
- Zanotowaliśmy naprawdę dobry początek, ale wydaje mi się, że mogliśmy lepiej zagrać drugą połowę. Popełniliśmy wówczas za dużo błędów - ocenił.
Na pytanie o cele, jakie chce osiągnąć w najbliższych miesiącach z BVB polski napastnik wskazał m.in. finał Pucharu Niemiec.
- Chcę zagrać w decydującym meczu w Berlinie! W LM sprawa jest otwarta, a w niemieckiej ekstraklasie chcemy wywalczyć wicemistrzostwo - wyliczał.
Lewandowski: tu nie chodzi o bicie rekordów
Źródło: /Foto Olimpik/x-news
ps
REKLAMA
REKLAMA