Ekstraklasa: prezes Cracovii ostro o trenerze. Stawowy w opałach

W środowym wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" Janusz Filipiak w ostrych słowach wypowiadał się o trenerze jego zespołu, Wojciechu Stawowym. Wydaje się, że szkoleniowiec "Pasów" może bać się o swoją posadę.

2014-03-19, 12:34

Ekstraklasa: prezes Cracovii ostro o trenerze. Stawowy w opałach

Cracovia wciąż walczy o czołową ósemkę w Ekstraklasie. Po dobrej pierwszej rundzie zasadniczej sezonu coś zacięło się w zespole z Krakowa.

Szczególny pokaz braku zaufania

Kolejne mecze sprawiły, że prezes Janusz Filipiak zdecydował się publicznie ogłosić, jakie ma pretensje do trenera "Pasów".

- Nie jestem zadowolony z gry naszej drużyny. Jeśli będziemy się oszukiwać, że trener Stawowy jest fajny, że Cracovia jest fajna, to wkrótce będziemy w bardzo dużych tarapatach - powiedział Filipiak po meczu z Jagiellonią.

Co prawda jego drużyna wygrała 1:0 i zrobiła mały krok w stronę grupy mistrzowskiej, to jednak gra zespołu pozostawiała w opinii prezesa dużo do życzenia.

REKLAMA

Rzadko można przeczytać wywiad, w którym pada tyle negatywnych opinii pod adresem wciąż pracującego szkoleniowca. Być może zwolnienie Stawowego stanie się faktem w najbliższych tygodniach, jednak wydaje się, że prezes pokazał szczególny (jak na warunki panujące w Ekstraklasie) brak zaufania do szkoleniowca.

Lista zarzutów

Filipiak zarzuca mu, że nie stawia na młodych zawodników. Dąbrowski, Danielewicz i Steblecki często znajdują miejsce w pierwszym składzie, a Przemysław Kita, gdy dostawał szansę, niestety zawodził. Stawowy miał też odrzucać piłkarzy, których sprowadzenie umożliwiał mu zarząd, przez co w wyjściowej jedenastce jest zbyt mała rotacja.

Jego zdaniem trener Stawowy faworyzuje niektórych graczy, przez co inni nie dostają szans na grę.To głównie tyczy się Wawrzynkiewicza, który został sprowadzony z pierwszej ligi norweskiej i dla prezesa trudne do pojęcia jest to, że nie gra w polskiej Ekstraklasie (którą notabene Filipiak określa jako "78. ligę świata").

Właściciel klubu przyznał także, że trener ma problemy ze znalezieniem wspólnego języka z innymi pracownikami Cracovii i dodał, że transfery do klubu były jego "aktem rozpaczy" i gdyby nie ta interwencja, kadra byłaby jeszcze węższa. Trener Stawowy miał według prezesa "uchylić się" od tego, żeby oceniać potencjalnych zawodników.

REKLAMA

- W ciągu jednego dnia, na podstawie płytek dvd, czy filmików w internecie miałem zweryfikować pięciu-sześciu zawodników? Za tak robione transfery nie mogłem brać odpowiedzialności - tak miał odpowiedzieć Wojciech Stawowy na te zarzuty.

Oczywiście ma też pretensje o słaby wynik klubu (który jeszcze przed sezonem miał walczyć o utrzymanie w lidze) i styl, który go nie zadowala. Powiedział, że jego zdaniem zespół powinien mieć więcej punktów, a jego gra nie jest wcale atrakcyjna. Wielu ekspertom wydawało się, że Cracovia jako jeden z nielicznych zespołów Ekstraklasy ma swój styl, próbuje konstruować akcje od obrony, starając się posiadać piłkę i zmusić rywali do tego, by to oni za nią biegali. To jednak najwyraźniej za mało dla prezesa Filipiaka.

"Nie ma tematu zwolnienia Stawowego"

- Trener jest trenerem, mamy męskie rozmowy, definiujemy odpowiedzialność w stosunku do kibiców. Nie może być tak, że trener podejmuje decyzje, a ja odpowiadam za to przed kibicami.

Janusz Filipiak powiedział, że nie ma tematu zwolnienia trenera Stawowego, jednak po obejrzeniu wywiadu, który został nagrany dla strony portalu Cracovii "Teraz Pasy" i wypowiedziach dla "Przeglądu Sportowego" trudno do końca uwierzyć w to, że w klubie wszystko funkcjonuje tak, jak funkcjonować powinno.

REKLAMA

Zapytany o to, czy "Pasy" mają szansę grać w czołowej ósemce Ekstraklasy, Filipiak odparł:

- Tak, pod warunkiem, że wszyscy zawodnicy będą mieli równe szanse na grę. Należy grać szerszą kadrą, niż robi to trener Stawowy. To są zarzuty, które pojawiają się w mediach i w ustach kibiców, z którymi rozmawiam na trybunach.

Trener Stawowy na pewno zdaje sobie sprawę z tego, że jego notowania u prezesa są niskie. Jednak straszniejsze jest dla szkoleniowca chyba to, jaką formę przybrało wytykanie mu błędów.

REKLAMA

Źródło: Agencja TVN/x-news

ps, Przegląd Sportowy , terazpasy.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej