Ekstraklasa: Zagłębie Lubin - Wisła Kraków. Mordercza końcówka Zagłębia - losy meczu odwrócone
Zagłębie Lubin pokonało na własnym stadionie Wisłę Kraków 3:1 (0:0) w ostatnim meczu 28. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy.
2014-03-31, 21:01
Wisła lepiej prezentowała się piłkarsko, ale długo nie potrafiła udokumentować tego nie tylko golem, ale nawet celnym strzałem. Kiedy w końcu zdobyła bramkę, zaczęło trafiać też Zagłębie, któremu dopisało przy tym sporo szczęścia.
Zagłębie już w pierwszej minucie zagroziło bramce Wisły. Po rzucie wolnym Aleksander Kwiek uderzył głową i piłka o centymetry minęła słupek. Na kolejną akcję swojej drużyny miejscowi kibice musieli czekać aż do 28. minuty. Wówczas po rzucie rożnym Manuela Curto uderzył z ostrego kąta, ale trafił tylko w poprzeczkę. Niebawem lubinianie mieli jeszcze lepszą okazję. Po kontrataku w polu karnym Kwiek miał już tylko przed sobą Michała Miśkiewicza, jednak bramkarz Wisły okazał się lepszy.
Do momentu, kiedy Curto trafił w poprzeczkę, zdecydowaną przewagę mieli goście i powinni zdobyć przynajmniej jednego gola. Kierowana przez Semira Stilica środkowa linia świetnie rozgrywała akcje, którym brakowało jednak wykończenia. Czasami wyglądało to tak, jakby goście chcieli wejść z piłką do bramki. A kiedy już decydowali się na strzał, fatalnie pudłowali, jak Emmanuel Sarki, który będąc 16 metrów przed bramką posłał piłkę na aut.
Najbliżsi trafienia do siatki piłkarze Wisły byli w 23. minucie. Po doskonałej wymianie podań ze Stilicem Michał Chrapek znalazł się sam przed Silvio Rodicem. Uderzył jednak tak fatalnie, że piłka przetoczyła się powoli obok słupka.
Druga część spotkania wyglądała podobnie - Wisła częściej była przy piłce, lepiej prezentowała się piłkarsko, a Zagłębie kontratakowało i szukało szczęścia w stałych fragmentach gry. Różnica polegała na tym, że na boisku pojawił się David Abwo, który sprawił, że szybkie ataki gospodarzy zrobiły się znacznie groźniejsze i mecz nabrał tempa.
W 55. minucie prowadzenie mogli objąć lubinianie. Po rzucie rożnym piłkę przejął przed polem karnym Manuel Curto i dośrodkował. Nieoczekiwanie wyszedł mu strzał i Miśkiewicz z wielkim trudem zdołał sparować piłkę na poprzeczkę, a później jeszcze obronił dobitkę Elvedina Dzinica.
Koronkowe akcje gości przyniosły efekt w 74. minucie. Trzeba jednak przyznać, że przy dużej pomocy defensorów Zagłębia. Wilde Guerrier próbował efektownie w polu karnym minąć obrońców, ale za mocno wypuścił sobie piłkę, która trafiła do Dzinica. Ten tak fatalnie próbował ją wybić, że podał wprost do Łukasza Burligi, a obrońca Wisły mocnym uderzeniem z ostrego kąta trafił do siatki.
Goście z prowadzenia cieszyli się zaledwie 12 minut. Najpierw Arkadiusz Piech próbował minąć Gordona Bunoza i został sfaulowany. Do piłki ustawionej na 25. metrze podszedł Manuel Curto. Uderzył bardzo mocno i trafił w samo okienko bramki Miśkiewicza.
Odpowiedź Wisły mogła być natychmiastowa, bo zaraz po wznowieniu gry od środka szansę miał Guerrier. Uderzył technicznie w długi róg, ale Ridic zdołał odbić piłkę nogami.
Szczęście wyraźnie w poniedziałek było przy gospodarzach. Zegar boiskowy wskazywał już 90. minutę, kiedy na strzał zza pola karnego zdecydował się Piech. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od jednego z obrońców, co zupełnie zmyliło Miśkiewicza, który wylądował w jednym roku bramki, a piłka środkiem wpadła do siatki.
Na tym koszmar krakowian się nie zakończył. Już w doliczonym czasie Michał Nalepa zagrał do Miśkiewicza, a ten nie trafił w piłkę, która wtoczyła się do bramki. Po tej sytuacji część zawodników gości złapała się za głowy, a część padła na murawę. Zagłębie natomiast świętowało zwycięstwo i ucieczkę ze strefy spadkowej.
KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 3:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Łukasz Burliga (74), 1:1 Manuel Curto (86), 2:1 Arkadiusz Piech (90), 3:1 Michał Nalepa (90+3-samobójcza).
Żółta kartka - Wisła Kraków: Michał Nalepa, Gordan Bunoza, Fabian Burdenski.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 4 776.
KGHM Zagłębie Lubin: Silvio Rodic - Bartosz Rymaniak, Jiri Bilek, Elvedin Dzinic, Dorde Cotra - Johan Bertilsson (46. David Abwo), Manuel Curto, Lubomir Guldan, Arkadiusz Piech, Aleksander Kwiek (90+3. Łukasz Piątek) - Michal Papadopulos (78. Łukasz Janoszka).
Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Łukasz Burliga, Gordan Bunoza, Michał Nalepa, Piotr Brożek - Emmanuel Sarki (62. Wilde-Donald Guerrier), Alan Uryga, Semir Stilic, Michał Chrapek (82. Fabian Burdenski), Łukasz Garguła - Paweł Brożek.
man
REKLAMA
REKLAMA