Premier League: van Gaal będzie rządził Manchesterem twardą ręką
Luis van Gaal, nowy menedżer Manchesteru United, znany jest ze swoich twardych rządów. Dla właścicieli klubu zatrudnienie Holendra ma być powrotem do czasów sir Alexa Fergusona.
2014-05-20, 09:45
Luis van Gaal od lipca będzie trenerem Manchesteru United. O tym, że "Czerwone Diabły" zatrudnią holenderskiego szkoleniowca, mówiono już od tygodni, klub jednak oficjalnie potwierdził tę informację dopiero w niedzielę.
Właściwy człowiek na właściwym miejscu
- Nie jest to żadna niespodzianka. Odkąd zwolniono Davida Moyesa, był faworytem - mówi ekspert ligi angielskiej, Rafał Nahorny. - Na pewno będzie rządził na Old Trafford, nie pozwoli piłkarzom na niestosowne zachowania - dodaje Nahorny.
Holender znany jest z tego, że zawsze stawia na swoim, swoich piłkarzy trzyma krótko i cieszy się wśród nich dużym autorytetem. Wydaje się, że po nieudanej pracy Davida Moyesa, van Gaal jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.
- Życzę mu bardzo dobrze, gdyż bardzo go lubię. Van Gaal jest rewelacyjną osobą, a to w życiu jest najważniejsze. Jestem szczęśliwy, że nasze drogi znowu się skrzyżują - powiedział o szkoleniowcu Jose Mourinho, menedżer londyńskiej Chelsea.
REKLAMA
Mourinho był asystentem Van Gaala, kiedy Holender prowadził Barcelonę w latach 1997-2000. W 2010 roku trenerzy zmierzyli się w finale Ligi Mistrzów, prowadząc Inter Mediolan i Bayern Monachium. Lepszy w tym starciu okazał się Mourinho, który osiągnął z Interem wielkie sukcesy, dominując w krajowych rozgrywkach.
Źródło: /Foto Olimpik/x-news
Cel? Naprawić Manchester
Podczas pracy Davida Moyesa wiele mówiono o tym, że nie potrafił on przekonać do siebie zawodników. Kiedy "Czerwone Diabły" prowadził sir Alex Ferguson, podobny problem był niewyobrażalny. Piłkarze byli gotowi skoczyć za swoim trenerem w ogień, a ci, którzy nie mogli dogadać się ze Szkotem, szybko opuszczali Old Trafford.
REKLAMA
Największe gwiazdy w zespole miały problemy ze znalezieniem motywacji, widać było, że brakuje "mentalności zwycięzców", którą Manchester imponował za czasów szkockiego menedżera.
Luis van Gaal ma naprawić sytuację w Manchesterze, zmotywować zawodników do powrotu na szczyt Premier League. Wiadomo już, że z zespołem żegnają się Nemanja Vidić i Rio Ferdinand, którzy byli przez długi czas ważnymi graczami Manchesteru.
Holender na pewno będzie miał łatwiejszą sytuację z Robinem van Persie, jedną z największych gwiazd drużyny - prowadzi tego piłkarza w reprezentacji i wielokrotnie wypowiadał się o jego klasie. Wiele wskazuje na to, że kapitan "Oranje" przejmie też opaskę w klubie.
- Robin to fantastyczny kapitan. Uważam, że zawsze mianujesz kapitanem zawodnika, który ma te same zasady moralne i tę samą filozofię co ty. Nie chodzi tylko o piłkę, taktykę i to co dzieje się na boisku, ale także o życie - dodał trener.
REKLAMA
Angielskie media wiele mówią także o tym, że nowy menedżer Manchesteru będzie miał do dyspozycji wysoki budżet transferowy do wykorzystania - na celowniku zespołu podobno znaleźli się tacy zawodnicy jak Luke Shaw i Adam Lallana z Southampton, Toni Kroos z Bayernu czy Ezequiel Garay z Benfiki Lizbona.
Nowa droga Giggsa
Piłkarzem Manchesteru nie będzie już Ryan Giggs, nie znaczy to jednak, że pożegna się z zespołem. O swojej decyzji Walijczyk poinformował w otwartym liście do kibiców.
"Dzisiejszy dzień jest fantastyczny dla Manchesteru United. Zatrudnienie Louisa van Gaala to znakomite posunięcie (...) Chciałbym wykorzystać tę okazję, aby ogłosić przejście na piłkarską emeryturę. Rozpoczynam nowy rozdział w życiu, jako asystent menedżera "Czerwonych Diabłów". Jestem niezmiernie dumny i zaszczycony, że miałem szczęście reprezentować barwy największego klubu świata w 963 meczach" - napisał w liście Giggs.
Walijczyk w roli tymczasowego trenera prowadził United w czterech ostatnich spotkaniach poprzedniego sezonu.
Po raz ostatni przywdział koszulkę zespołu z Old Trafford w spotkaniu z Hull City, kiedy to sam wpuścił się na boisko.
REKLAMA
Źródło: /Foto Olimpik/x-news
ps
REKLAMA