Liga Mistrzów: Real - Atletico. "Fani Realu to zwykli turyści, prawdziwi kibicują Atletico"

Po raz pierwszy w historii w finale Ligi Mistrzów w piłce nożnej zmierzą się kluby z jtego samego miasta. O zwycięstwo zagrają Atletico i Real Madryt. Z byłym reprezentantem Polski i piłkarzem Atletico, Romanem Koseckim rozmawiał Maciej Gaweł.

2014-05-23, 12:11

Liga Mistrzów: Real - Atletico. "Fani Realu to zwykli turyści, prawdziwi kibicują Atletico"

Posłuchaj

Z byłym reprezentantem Polski i piłkarzem Atletico, Romanem Koseckim rozmawiał Maciej Gaweł (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Maciej Gaweł: W latach ’90 spędził pan dwa sezony na Vicente Calderon. Została duża estyma do tego klubu?
Roman Kosecki: Oczywiście. Mam bardzo dobre wspomnienia i wielu kolegów, natomiast akurat Atletico Madryt teraz przeżywa apogeum swojej gry. Myślę, że gra zespołu się podoba; to nie jest jakiś wymęczony futbol, zdobywają trofea - zdobyć mistrzostwo Hiszpanii na stadionie Camp Nou to jest naprawdę bardzo fajne i jeszcze otrzymać brawa od publiczności katalońskiej.
Przeciwnik, z którym teraz się Atletico spotka jest trochę niewygodny; to lokalny rywal i dosyć trudno się z nim wygrywa, ale mecz odbędzie się na neutralnym stadionie i według mnie wszystko jest tu możliwe. Cieszę się, że Atletico tak fajnie gra.
MG: Można powiedzieć, że dla Realu finał Ligi Mistrzów to niemal codzienność. Czym jest  ten mecz dla Atletico?
RK: Dla nich jest to coś na pewno wyjątkowego po sukcesie, który osiągnęli w lidze. Real ma to po raz kolejny; Atletico może mieć pierwszy raz i myślę, że to też jest odpowiednia motywacja dla piłkarzy Atletico Madryt, dla trenera, dla wszystkich działaczy. Diego Simeone potrafi zmotywować zespół; w ogóle ma piłkarzy, którzy są dobrani charakterologicznie; on i drużyna tworzą fajny kolektyw. Ciężko na to pracują i to nie jest przypadek.
MG: Jakiego meczu się pan spodziewa? Jak zagra Atletico - czy rzuci się na początku na Real, żeby osiągnąć przewagę, czy będzie grało spokojniej? Co może wymyślić Diego Simeone?
RK: Drużyna jest charyzmatyczna; drużyna jest bojowo nastawiona i - jak widzimy - nie odstawia nogi. Zobaczymy. Real ma fantastyczny atak, siłę ofensywną; Atletico jest świetnie zorganizowanym kolektywem więc będzie ciekawie.
MG: A brak Diego Costy to duże osłabienie w tym meczu?
RK: Na pewno duże; to jest świetny piłkarz. Mecz z Barceloną pokazał, że drużyna potrafi go trochę zastąpić, choć w końcówce widać było, że opadali z sił i brakowało wojownika z przodu, który prowokuje, atakuje, bierze cały ciężar ofensywny na siebie.
MG: Jakim klubem jest Atletico? Czy to jest klub, który ma kompleks młodszego brata?
RK: Oczywiście, że ma dumę i kibiców ma na pewno lepszych niż Real, potrafią stworzyć fantastyczną atmosferę…
MG: Ale w Madrycie jest ich chyba mniej niż "realowców”?
RK: Nie wydaje mi się. "Realowcy” to są według mnie turyści. A prawdziwi kibice są w Atletico Madryt. Atletico zdobywa kolejne puchary, wygrało ligę i to Real jest w tym momencie za nimi i to oni teraz ocierają łzy. Ja obstawiłem 1:0 dla Atletico Madryt.

Finał Ligi Mistrzów z udziałem dwóch klubów z Madrytu już w sobotę 24 maja, początek o 20:45.

Wszystko o finale Ligi Mistrzów 2014 w naszym specjalnym serwisie Finał Ligi Mistrzów

(ah)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej