Ekstraklasa: GKS Bełchatów - Korona Kielce. Beniaminek wygodnie rozsiadł się w fotelu lidera
W pierwszym meczu drugiej kolejki piłkarskiej ekstraklasy GKS Bełchatów wygrał z Koronę Kielce 2:0 (2:0). Gospodarze przystąpili do meczu uskrzydleni zwycięstwem w 1. kolejce sezonu nad mistrzem Polski, warszawską Legią.
2014-07-25, 21:00
Posłuchaj
Po inauguracyjnym zwycięstwie w Warszawie 1:0 nad Legią, piłkarze PGE GKS Bełchatów w drugiej kolejce na własnym stadionie pokonali 2:0 Koronę Kielce i przynajmniej do soboty będą na pierwszym miejscu w tabeli ekstraklasy.
Piątkowe spotkanie kibice gospodarzy mogli oglądać tylko z trzech trybun, bo ta największa została zamknięta przez wojewodę łódzkiego. Nie miało to jednak wpływu na postawę bełchatowskich piłkarzy, którzy już w pierwszym kwadransie rozstrzygnęli losy spotkania.
Pierwszego gola w 6. minucie zdobył Bartosz Ślusarski, który do siatki trafił również na inaugurację rozgrywek. Tym razem wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Pawła Golańskiego na Michale Maku. Kilkanaście minut później napastnik PGE GKS mógł po raz drugi w tym meczu wpisać się na listę strzelców, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Korony. W tym momencie gospodarze prowadzili już jednak 2:0, bo w 15. minucie Mateusz Mak, po podaniu od brata Michała, z kilku metrów posłał piłkę do pustej bramki.
Goście przez cały mecz byli drużyną zdecydowanie słabszą od beniaminka. Grali wolno, niedokładnie i nerwowo, nie stwarzając praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką PGE GKS. Najgroźniejszy strzał oddali w 68. minucie, jednak Arkadiusz Malarz nie dał się zaskoczyć i odbił piłkę po uderzeniu Jacka Kiełba.
Po meczu PGE GKS - Korona (2:0) powiedzieli:
Ryszard Tarasiewicz (trener Korony Kielce): "Zwycięstwo Bełchatowa zasłużone. Dobrze, że to dopiero początek rozgrywek. W zeszłym sezonie od porażek zacząłem też sezon z Zawiszą. W dzisiejszym meczu popełniliśmy zbyt dużo błędów. Pięć, sześć minut było dobre, potem rzut karny i przez kolejne dwadzieścia, trzydzieści tylko biegaliśmy obok piłkarzy Bełchatowa. Po szybkim odbiorze piłki za łatwo ją traciliśmy, a proste błędy techniczne pozwalały przeciwnikowi szybko przejść do kontry. Tak stało się przy drugiej bramce. Po przerwie nasza gra się zmieniła i w środkowej strefie byliśmy bliżej przy każdym zawodniku Bełchatowa. Potrzeba jednak trochę więcej cierpliwości w rozegraniu akcji po odbiorze piłki. Nie odczułem jednak w żadnym momencie, że chłopcy spuszczają głowę".
Kamil Kiereś (trener PGE GKS Bełchatów): "Przed sezonem pytano mnie o szanse naszej drużyny w rozgrywkach ekstraklasy. Głośno mówiłem wówczas, że jesteśmy przede wszystkim beniaminkiem i drużyną, która musi ciężko zapracować na swoją pozycję. Nie uważam więc, że byliśmy faworytem przed tym meczem. Tak będzie można nas określać dopiero wtedy, gdy będziemy mieli dużo punktów na koncie. Teraz nie chciałbym, żeby ktoś próbował zasiać u nas hurraoptymizm. Ta drużyna musi skupić się na pracy i przez nią dążyć do coraz lepszej i skuteczniejszej gry. Chyba każdy życzyłby sobie takiego GKS jak w pierwszej połowie, gdy bardzo dobrze prezentowaliśmy się mając piłkę. W drugiej bardziej skupiliśmy się na kontrolowaniu gry. W przyszłości chcielibyśmy jednak przez cały mecz grać tak, jak dzisiaj przed przerwą".
Źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news
REKLAMA
GKS Bełchatów - Korona Kielce 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Bartosz Ślusarski (6-karny), 2:0 Mateusz Mak (15).
Żółta kartka: Korona Kielce: Leandro, Vanja Markovic, Boliguibia Ouattara.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 3 100.
PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Alexis Norambuena - Mateusz Mak (90+1. Łukasz Wroński), Patryk Rachwał (65. Szymon Sawala), Grzegorz Baran, Kamil Poźniak, Michał Mak (84. Adam Mójta) - Bartosz Ślusarski.
Korona Kielce: Vytautas Cerniauskas - Paweł Golański, Piotr Malarczyk, Boliguibia Ouattara, Leandro - Nabil Aankour (88. Paweł Sobolewski), Serhij Pyłypczuk (46. Michał Janota), Vanja Markovic, Marcin Cebula (75. Siergiej Chiżniczenko), Jacek Kiełb - Przemysław Trytko.
Beniaminek ekstraklasy juz w meczu z Legią pokazał się z bardzo dobrej strony, nie ograniczał się tylko i wyłącznie do obrony, co zaowocowało golem strzelonym tuż przed zakończeniem pierwszej połowy spotkania.
Korona Kielce słabo weszła w sezon, przegrywając 0:2 z bydgoskim Zawiszą. Drużyna Ryszarda Tarasiewicza wciąż nie potrafi przełamać fatum, które ciąży nad nią w wyjazdowych meczach.
REKLAMA
Mecze 2. kolejki
2014-07-25:
PGE GKS Bełchatów - Korona Kielce 2:0 (2:0)
Lechia Gdańsk - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (1:0)
2014-07-26:
Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław (18.00)
Cracovia Kraków - Legia Warszawa (20.30)
2014-07-27:
Ruch Chorzów - Górnik Łęczna (15.30)
Zawisza Bydgoszcz - Jagiellonia Białystok (15.30)
Górnik Zabrze - Lech Poznań (18.00)
2014-07-28:
Wisła Kraków - Piast Gliwice (18.00)
REKLAMA