US Open: Cilić zaskoczył Federera. Chorwacko-japoński finał turnieju

Marin Cilić był autorem kolejnej sensacji na US Open. Chorwat pokonał Szwajcara Rogera Federera 6:3, 6:4, 6:4 w półfinale turnieju. pierwszy Zadebiutuje w finale w meczu z Japończykiem Kei Nishikorim.

2014-09-07, 09:01

US Open: Cilić zaskoczył Federera. Chorwacko-japoński finał turnieju
Marin Cilić sprawił kolejną wielką niespodziankę w tenisowym US Open. Foto: PAP/EPA/JOHN G. MABANGLO

Spotkanie zajmującego 16. miejsce w rankingu ATP Cilicia z będącym trzecią rakietą świata Federerem zaczęło się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem z powodu ulewy, która przeszła nad Nowym Jorkiem.
Niespełna 26-letni Chorwat szybko wypracował dużą przewagę (4:1, 5:2) i po wkrótce zapisał na swoim koncie zwycięstwo w inauguracyjnym secie. Szwajcar już na samym początku drugiej odsłony dał się przełamać i później nie był w stanie nawiązać z młodszym o siedem lat rywalem wyrównanej walki.
Sympatycy byłego lidera światowej listy liczyli, że przełamie się, tak jak w ćwierćfinale z Francuzem Gaelem Monfilsem. Wówczas przegrywał 0:2, a w trzeciej partii obronił dwie piłki meczowe i wygrał w pięciu setach. Tym razem jednak było inaczej. Cilić grał niemal bezbłędnie, a Federerowi brakowało błysku i energii, którą zachwycał we wcześniejszych rundach. Chorwat zanotował dwa "breaki", samemu przegrywając jednego gema przy własnym podaniu i zakończył tę odsłonę zwycięstwem 6:4.
- To niesamowity dzień. Nigdy nawet nie marzyłem, że będę w stanie tak grać. Myślę, że to był mój najlepszy mecz w karierze - podsumował szczęśliwy triumfator.
Była to szósta konfrontacja tych zawodników, ale dopiero pierwszy raz wygrał tenisista pochodzący z Medziugorie. W poprzednim meczu - w sierpniu w Toronto - sygnalizował już jednak, że jest coraz bliższy tego, by pokonać bardziej utytułowanego rywala.
Ubiegłoroczną edycję US Open Cilic opuścił ze względu na dyskwalifikację (karę z dziewięciu miesięcy zmniejszono na cztery). Nałożono ją na niego za stosowanie niedozwolonego niketamidu, substancji psychoaktywnej o działaniu stymulującym.
Dotychczas największym sukcesem niespełna 26-letniego Chorwata w turniejach zaliczanych do Wielkiego Szlema był półfinał Australian Open sprzed dwóch lat.
Jest pierwszym od 13 lat zawodnikiem z tego kraju, który zagra w decydującym spotkaniu imprezy tej rangi. Poprzednim był...jego trener Goran Ivanisevic, który w 2001 roku triumfował w Wimbledonie.
Federer może pochwalić się znacznie większą listą osiągnięć. W dorobku ma 17 tytułów wielkoszlemowych (jest pod tym względem absolutnym rekordzistą), z czego pięć zdobył właśnie w Nowym Jorku (2004-08).
Przed rozpoczęciem półfinałów większość sympatyków tenisa spodziewała się, że w poniedziałek dojdzie do konfrontacji Federera z najwyżej notowanym Novakiem Djokovicem. Serba, finalistę czterech poprzednich edycji nowojorskiego turnieju, jednak sensacyjnie wyeliminował Nishikori 6:4, 1:6, 7:6 (7-4), 6:3. Japończyk, tak jak Cilić, zagra w decydującym spotkaniu Wielkiego Szlema pierwszy raz (udało mu się to jako pierwszemu azjatyckiemu singliście w historii).
- Myślę, że to zaskakujący dzień dla nas obydwóch. Zamierzam się cieszyć tym sukcesem, być szczęśliwym i spróbować wygrać - zapewnił Chorwat.
Statystki przemawiają jednak na korzyść jego rywala. Zawodnicy ci zmierzyli się dotychczas siedmiokrotnie i pięć razy lepszy był Azjata (w tym dwa razy w tym sezonie).
Eksperci tenisowi podkreślają zaskakujący skład finału singla mężczyzn. Zwracają uwagę, że po raz ostatni w decydującym spotkaniu Wielkiego Szlema nie było żadnego tenisisty z "Wielkiej Czwórki" (Federer, Djokovic, Brytyjczyk Andy Murray i Hiszpan Rafael Nadal) dziewięć lat temu.

Wyniki półfinałów singla mężczyzn w wielkoszlemowym turnieju tenisowym US Open:

Kei Nishikori (Japonia, 10) - Novak Djokovic (Serbia, 1)    6:4, 1:6, 7:6 (7-4), 6:3
Marin Cilic (Chorwacja, 14) - Roger Federer (Szwajcaria, 2) 6:3, 6:4, 6:4

Finał:
Kei Nishikori (Japonia, 10) - Marin Cilic (Chorwacja, 14)

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej