Formuła 1: fatalny wypadek na GP Japonii. Bianchi po operacji, oddycha samodzielnie
Francuz Jules Bianchi z teamu Marussia, który miał bardzo groźny wypadek podczas wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Japonii, jest już po operacji krwiaka mózgu.
2014-10-05, 19:32
Zabieg się udał, zawodnik może samodzielne oddychać - napisał dziennik sportowy "L'Eqiupe".
W końcówce rywalizacji, na mokrym po deszczu torze, kraksę miał Niemiec Adrian Sutil (Sauber). Kilka minut później w dźwig służący do odholowywania uszkodzonych bolidów uderzył Francuz. Stan 25-letniego kierowcy był krytyczny, został natychmiast odwieziony do Szpitala Generalnego Prefektury Mie.
Początkowo planowano przewieźć go śmigłowcem, ale transport lotniczy nie był możliwy z powodu bardzo złych warunków atmosferycznych - zapadającego zmroku i padającego deszczu.
Jak pisze "L'Equipe", lekarze w najbliższych godzinach nie wydadzą żadnego oficjalnego komunikatu. Stan zdrowia kierowcy jest stale monitorowany, najważniejsze będą najbliższe 24 godziny.
To był 34. wyścig w karierze Bianchiego. W Japonii triumfował Brytyjczyk Lewis Hamilton z teamu Mercedes GP. Drugi był jego kolega z zespołu Niemiec Nico Rosberg, a trzeci inny Niemiec Sebastian Vettel (Red-Bull Renault).
REKLAMA
ps, man
REKLAMA