Lewandowski zagra przeciwko byłym kolegom. "Nie będzie taryfy ulgowej"
W sobotę, w hicie Bundesligi Bayern Monachium zmierzy się z Borussią Dortmund. Bawarczycy będą chcieli zrewanżować się ekipie z Zagłębia Ruhry za porażkę w Superpucharze Niemiec.
2014-10-31, 11:44
Po dziewięciu kolejkach Bawarczycy prowadzą w tabeli, podczas gdy zespół z Zagłębia Ruhry ma o 14 punktów mniej i zajmuje 15. miejsce, tuż nad strefą spadkową. Borussia, której piłkarzami są Łukasz Piszczek i wracający do zdrowia po kontuzji Jakub Błaszczykowski, przegrała cztery poprzednie spotkania ligowe, a w ostatnich sześciu wywalczyła zaledwie jeden punkt.
- Jesteśmy w takiej sytuacji po raz pierwszy. Nasza pewność siebie na tym cierpi. Ale jeśli w jakimkolwiek meczu można odzyskać wiarę we własne możliwości, to właśnie w meczu z Bayernem - podkreślił kapitan BVB Mats Hummels, cytowany przez portal kicker.de.
Z kolei Sebastian Kehl jest zdania, że choć nie ma wątpliwości, kto będzie faworytem, jego zespół nie jest bez szans.
- Przeciwko Bayernowi często prezentowaliśmy się dobrze. Tak może być też tym razem, jeśli tylko będziemy skupieni. Potrzebujemy trochę szczęścia, ale przede wszystkim silnej woli - powiedział 34-letni pomocnik.
REKLAMA
Źródło: DE RTL TV/x-news
Borussia - niewygodny przeciwnik
Bramkarz Bawarczyków Manuel Neuer jest przekonany, że słabsza dyspozycja rywali nie będzie w sobotę mieć znaczenia.
- Sytuacja w tabeli nas nie interesuje. Tak czy inaczej będzie to mecz "na szczycie", ponieważ zagramy z klasowym rywalem - powiedział jeden z sześciu mistrzów świata w kadrze Bayernu, cytowany na oficjalnej stronie internetowej klubu.
Podobnego zdania jest pomocnik Thomas Mueller.
REKLAMA
- Dortmund to zawsze niewygodny przeciwnik. Być może z nami będzie się mu grało łatwiej niż z innymi, bo ma przygotowaną szczegółową strategię. Nie spodziewam się, żebyśmy prowadzili 5:0 do przerwy - zaznaczył inny z triumfatorów mundialu.
Cały czas "iskrzy"
Stosunki między zespołami są coraz bardziej napięte. Pogorszyły się w ostatnim czasie po tym, jak drużyna z Monachium wykupiła z BVB Mario Goetzego, a następnie na zasadzie wolnego transferu sprowadziła Lewandowskiego. Obecnie mówi się o tym, że do tej dwójki dołączy wkrótce Marco Reus.
- To tylko kolejna próba zbicia nas z tropu. Nie słuchamy tego, co wychodzi z Monachium, w końcu to się ciągle powtarza... - skomentował dyrektor sportowy dortmundczyków Michael Zorc.
Bez taryfy ulgowej
Lewandowski zagra przeciwko byłym kolegom po raz pierwszy w Bundeslidze. W sierpniu oba zespoły zmierzyły się w meczu o Superpuchar Niemiec i wówczas na Signal Iduna Park lepsi okazali się gospodarze, którzy na niewiele pozwolili Polakowi i ostatecznie wygrali 2:0.
REKLAMA
- On jest zawodowcem. W tej chwili jest w Bayernie. Sentyment dla Borussii będzie przed i po meczu, ale w trakcie nie będzie taryfy ulgowej - powiedział były piłkarz klubów Bundesligi Paweł Wojtala.
Atutem BVB... reflektory?
W sobotę atutem dortmundczyków mogą być... reflektory. To dlatego, że podopieczni trenera Juergena Kloppa mają bardzo dobry bilans meczów, które rozgrywali przy sztucznym oświetleniu. Składają się na niego trzy spotkania w Lidze Mistrzów (2:0, 3:0 i 4:0) oraz cztery w innych rozgrywkach. Po sześciu zwycięstwach i remisie bilans bramek BVB w wieczornych meczach wynosi 17-2.
Początek meczu Bayern Monachium - Borussia Dortmund w sobotę o godz. 18.30.
REKLAMA
Źródło: Foto Olimpik/x-news
mr, x-news
REKLAMA