Premier League: Manchester City - Manchester United. Kto będzie rządził po derbach?
Derby Manchesteru po raz kolejny elektryzują piłkarską Anglię. "Obywatele" zmierzą się z "Czerwonymi Diabłami". Oba zespoły mają swoje problemy, ale w niczym nie zmienia to faktu, że ich starcie zapowiada się pasjonująco.
2014-11-02, 11:25
W ostatnich latach kibice obserwowali to, jak zmienia się porządek w Manchesterze. "Czerwone Diabły", które bez litości biły swojego lokalnego rywala praktycznie pod każdym względem, nie mogą już patrzeć na Manchester City z wyższością.
"Hałaśliwi sąsiedzi" bawią się dalej
"Hałaśliwi sąsiedzi", jak określał drużynę "Obywateli" sir Alex Ferguson, w poprzednich sezonach zrobili dużo, by odwrócić porządek, który latami panował w Manchesterze. Piłkarska Anglia przyzwyczaiła się do tego, że to Manchester City, korzystający z finansowej potęgi swoich właścicieli, wykładał miliony funtów na nowych piłkarzy, wciąż wzmacniając swój skład i strasząc wszystkich swoich rywali. To, kiedy przyjdzie sukces, było jedynie kwestią czasu.
Aspirujący zespół, który wydawał dziesiątki milionów funtów w kolejnych transferowych okienkach, stał się ligowym potentatem w zaledwie kilka sezonów, pieczętując taki stan rzeczy mistrzostwem Anglii w sezonie 2011/2012. Manchester United co prawda zdołał wydrzeć tytuł w kolejnym roku, ale w poprzednich rozgrywkach mistrzowski puchar powrócił na Etihad Stadium.
Co więcej, kibice "Obywateli" mogli dodatkowo nacieszyć się niemocą rywala zza miedzy, który odreagowywał odejście sir Alexa Fergusona, zajmując fatalne, 7. miejsce w tabeli. Szybko stało się jasne, że zespół potrzebuje wielkiej przebudowy. Przyjście Louisa van Gaala na Old Trafford w pewien sposób odwróciło role - to Manchester United musiał wejść w buty "Obywateli", szastając gotówką.
REKLAMA
Van Gaal sprowadził do drużyny Angela Di Marię, Andera Herrerę, Marcosa Rojo, Luke'a Shawa, Daleya Blinda. Dołożył do tego jeszcze Radamela Falcao, wypożyczonego z Monaco. W sumie zakupy te kosztowały United prawie 200 milionów funtów. Na efekty tej przebudowy trzeba będzie jednak jeszcze trochę poczekać. Póki co "Czerwone Diabły" zajmują w lidze 8. miejsce, zaliczyły już kilka potknięć, ale wszyscy związani z klubem wierzą, że obrana droga jest jedyną właściwą do tego, by wrócić do dominacji.
Kryzys Manchesteru City?
"Obywatele" tradycyjnie już ruszyli na zakupy w letnim okienku transferowym, jednak tym razem nie było fajerwerków. Eliaquim Mangala, Fernando i rezerwowy bramkarz Willy Caballero kosztowali w sumie 63 miliony euro, jednak jak na razie żaden z nich nie odgrywa w zespole większej roli.
Mangala popełnił już kilka błędów, przez które Manchester tracił punkty i wszystko wskazuje na to, że Manuel Pellegrini zdecyduje się postawić w derbowym meczu na parę stoperów Demichelis - Kompany. Belg zalicza kolejny bardzo dobry sezon na Wyspach i jest pewnym punktem defensywy.
Zespół Pellegriniego jest jednak w formie dalekiej od ideału. Co prawda zajmuje trzecie miejsce w Premier League, ale do pierwszej w tabeli Chelsea traci już 9 punktów. W ostatnim meczu przegrał z West Hamem 1:2.
REKLAMA
Jego sytuacja w Lidze Mistrzów jest nie do pozazdroszczenia, a w tym tygodniu drużyna przegrała z Newcastle w rozgrywkach Pucharu Ligi Angielskiej 0:2. W spotkaniu kontuzji doznał David Silva, jeden z architektów ofensywnych poczynań City.
Od początku sezonu zawodnika z poprzednich rozgrywek nie przypomina Yaya Toure. Iworyjczyk praktycznie nie strzela i nie asystuje, a to on był niekwestionowanym liderem zespołu, jednym z najlepszych piłkarzy ligi, który mógł się pochwalić świetnym jak na pomocnika ofensywnym bilansem. Na ten moment to jego słabsza dyspozycja wydaje się być największym problemem Pellgeriniego. Trener nie wydaje się jednak przesadnie martwić, jego zespół przeżywał podobną obniżkę formy także przed rokiem, koniec końców jednak był w stanie sięgnąć po mistrzostwo.
Test obrony United
Sergio Aguero i Edin Dżeko mogą śnić się defensywie "Czerwonych Diabłów" po nocach. Van Gaal wciąż nie ma komfortu grania stałym zestawieniem stoperów, co będzie wymuszać błędy w obronie - a co do tego, że Argentyńczyk i Bośniak potrafią je wykorzystywać, nikogo nie trzeba przekonywać. Co do występu Aguero nie ma większych wątpliwości, a Dżeko może zastąpić w wyjściowym składzie Jovetić, który także potrafi być bardzo niebezpieczny.
Mało kto wierzy, że słabo spisująca się obrona Manchesteru United będzie w stanie zagrać bez straty bramki w derbach, kibice swoje nadzieje opierają na sile ofensywnej drużyny. David de Gea może mieć pełne ręce roboty, pokazywał już jednak, że potrafi ratować zespół w beznadziejnych sytuacjach. Brak wzmocnień (poza Rojo) w obronie może jednak zemścić się na van Gaalu.
REKLAMA
Bramkę na wagę remisu z Chelsea strzelił Robin van Persie, który od dłuższego czasu kontynuował serię meczów bez gola. To także rodzi optymizm kibiców "Czerwonych Diabłów", choć pojawiło się dużo ironicznych komentarzy po tym, jak piłkarze celebrowali jej zdobycie. Nie dość, było to trafienie zaledwie na wagę remisu, to jeszcze w momencie sezonu, w którym wszystko jest otwarte w ligowych zmaganiach. Pokazało to jednak, że w drużynie jest wielka potrzeba sukcesu i dobrych wyników, a piłkarze mają jasno zarysowany wspólny cel - mecz z Manchesterem City może sprawić, że zrobią ważny krok na drodze do jego realizacji. W końcu derby zawsze mają inny ciężar gatunkowy.
W poprzednich latach wielokrotnie mieliśmy tego potwierdzenie:
Początek spotkania o godzinie 14 30.
Paweł Słójkowski, polskieradio.pl
REKLAMA
REKLAMA