Piłkarz Legii Warszawa zaatakował lekarza? "Klub powstrzyma się z podjęciem decyzji"
Do nieprzyjemnego incydentu doszło podczas nocnego dyżuru w szpitalu "Latawiec” w Świdnicy. Znany piłkarz miał zaatakować i uderzyć lekarza – informuje portal wiadomości.swidnickie.pl.
2014-12-29, 19:35
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. – W trakcie nocnego dyżuru na izbę przyjęć zgłosiło się dwóch mężczyzn. Obaj byli pod wpływem alkoholu. Jeden z nich uderzył dyżurującego lekarza, a ten o sprawie powiadomił policję, która przyjechała na miejsce i zajęła się awanturującymi mężczyznami - relacjonuje Grzegorz Kloc, dyrektor szpitala "Latawiec” cytowany przez portal.
Według informacji portalu lekarza miał uderzyć wychowanek Polonii Świdnica, a obecnie piłkarz Legii Warszawa, czterokrotny reprezentant Polski, 29-letni Arkadiusz P.
Według świadków zdarzenia piłkarz zgłosił się do szpitala z rozbitą głową. Arkadiuszowi P. towarzyszył kolega, który zdenerwował się, że wymagający pomocy medycznej musi zbyt długo czekać na lekarza.
- Faktycznie byłem tam, miał rozbitą głowę i pojechałem z nim do szpitala. Ale na tym kończą się fakty z tekstu o całym zdarzeniu. Nikogo nie uderzyłem, nic takiego nie miało miejsca. Lekarz był dość opryskliwy, nieprzyjemnie nastawiony do mnie i nie tylko. Ale do żadnego uderzenia nie doszło. Jeśli lekarz twierdzi inaczej to pewnie spotkamy się w sądzie - skomentował piłkarz cytowany przez portal Legia.Net.
REKLAMA
Tymczasem klub wydał już oficjalny komunikat w tej sprawie.
"Klub informuje, iż w związku z publikowanymi w mediach informacjami o wydarzeniach w nocy z dnia 26 na 27 grudnia br. w Świdnicy z udziałem zawodnika Klubu - Arkadiusza Piecha, Klub w dniu dzisiejszym otrzymał od zawodnika wyjaśnienia, które różnią się od informacji przytaczanych w mediach.
Klub powstrzyma się z podjęciem decyzji w związku z tym incydentem do chwili ustalenia przez właściwe organy administracji jego faktycznego przebiegu i udziału w nim zawodnika".
Sprawę wyjaśnia policja w Świdnicy
x-news
REKLAMA
(ah)
REKLAMA