Premier League: Manchester City - Arsenal. Czym "Kanonierzy" mogą zaskoczyć rywala?
W niedzielę Arsenal stanie przed arcytrudnym zadaniem. Rywalem "Kanonierów" będzie Manchester City, który nie może pozwolić sobie na stratę punktów do prowadzącej w tabeli Premier League Chelsea.
2015-01-18, 12:17
Po sobotniej wygranej Chelsea ze Swansea zespół Jose Mourinho odskoczył w tabeli Manchesterowi City na 5 punktów. W starciu z Arsenalem "Obywatele" mają jasno określony cel - muszą wygrać, by zmniejszyć stratę i wejść w decydującą fazę sezonu tuż za plecami swojego głównego rywala w walce o mistrzostwo Anglii.
Jest życie bez Toure?
Manchester City jeszcze przez kilkanaście dni będzie musiał radzić sobie bez jednego z liderów swojej drużyny, Iworyjczyka Yaya Toure, który wyjechał z reprezentacją na Puchar Narodów Afryki. Starcie z Evertonem, w którym "Obywatele" uzyskali zaledwie remis, pokazuje, że zastąpienie tego gracza to trudne zadanie. Manuel Pellegrini uważa jednak, że nawet bez niego jego drużyna jest w stanie grać na miarę oczekiwań.
- Mamy zespół i musimy zastąpić Toure. Musimy kontynuować walkę o tytuł z Yaya lub bez niego. Nie sądzę, żeby nasz zespół zależał od jednego gracza - powiedział Pellegrini.
Kilka dni wcześniej Arsene Wenger mówił, że jego zespół jest drużyną, która klasą nie ustępuje "Obywatelom". Statystyki z ostatnich spotkań pokazują jednak, że nie do końca jest to prawdą.
REKLAMA
Bilans 16 ostatnich spotkań z drużynami pierwszej trójki Premier League jest dla "Kanonierów" druzgocący. Piłkarze Wengera nie wygrali żadnego z tych spotkań. 9 razy przegrali, 7 meczów udało im się zremisować. Strzelili w nich 12 bramek, a stracili aż 25.
- Przeszłość nie ma większego znaczenia dla tego meczu. O wyniku zdecyduje forma w tym dniu. Nie brakuje nam konsekwencji, a to właśnie jej brak zdecydował w minionym sezonie o tym, że to nie my zdobyliśmy tytuł. Przez wiele lat mecze z silnymi rywalami były naszą mocną stroną, ale w ostatnich dwóch sezonach było odwrotnie. Wierzę, że jesteśmy wystarczająco dojrzali, by to poprawić - powiedział Wenger, cytowany na oficjalnej stronie klubu.
Pierwszy mecz tych drużyn zakończył się wynikiem 2:2, a Manchester City uratował punkt w ostatnich minutach spotkania.
O ile "motorem napędowym" w drużynie "Obywateli" jest nieobecny Toure, w Arsenalu od początku sezonu bryluje Alexis Sanchez. Media zapowiadają, że niedzielne starcie będzie pojedynkiem między Chilijczykiem a Sergio Aguero, który będzie chciał powalczyć o koronę króla strzelców. Gdyby nie kontuzje, Aguero na pewno mógłby pochwalić się jeszcze lepszym dorobkiem strzeleckim, jednak nawet mimo nękających go urazów strzelił już 14 bramek w Premier League.
REKLAMA
Sanchez ma na swoim koncie 12 trafień, do których dołożył aż 7 asyst. To w niego najbardziej wierzą kibice Arsenalu, a występ tych dwóch świetnych zawodników gwarantuje większą dawkę emocji.
Kto w tm spotkaniu będzie strzegł bramki "Kanonierów"?
Wojciech Szczęsny wciąż nie może być pewny miejsca w podstawowym składzie Arsenalu Londyn. Po ligowym spotkaniu z Southampton (0:2) na początku roku, w którym zawinił przy obu golach, Polak stracił zaufanie trenera Arsene'a Wengera. W ostatnich dwóch meczach (w Pucharze Anglii z Hull i ligowym ze Stoke) bronił Kolumbijczyk David Ospina.
Wenger nie zdecydował jeszcze, czy Polak będzie bronił w niedzielę w spotkaniu z Manchesterem City.
REKLAMA
REKLAMA