Surowa kara dla lidera kibiców Legii. Zakaz stadionowy, grzywna i dozór policji
Nieformalny przywódca kibiców warszawskiej Legii, Piotr C., ps. "Staruch", został ukarany przez krakowski sąd 4-letnim zakazem stadionowym. Mężczyzna dodatkowo zostanie objęty policyjnym dozorem i zapłaci grzywnę.
2015-01-26, 10:48
Podczas 4 lat trwania zakazu stadionowego "Staruch" nie będzie mógł zasiadać na trybunach w żadnym meczu Legii Warszawa w rozgrywkach Ekstraklasy.
- Dodatkowo przez 2 lata w czasie trwania tych meczów Piotr C. będzie musiał stawiać się na komendzie. Ponadto musi zapłacić 3 tys. zł grzywny - poinformowała w poniedziałek Grażyna Rokita z biura prasowego krakowskiego Sądu Okręgowego. Wyrok jest nieprawomocny.
Jak poinformował rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka, sprawa dotyczy meczu Legii Warszawa z Wisłą Kraków wiosną 2013 roku w Krakowie. W trakcie tego spotkania "Staruch" wskoczył na ogrodzenie stadionu i mimo ostrzeżeń ze strony ochrony i policji nie chciał z niego zejść.
Zachowanie to potwierdziły kamery monitoringu, jednak zdaniem policji, Piotr C. próbował przedłużyć postępowanie, składając m.in. wnioski o opinię antropologa i przesłuchania świadków. Sąd zdecydował się jednak na ich odrzucenie na wniosek policji (która w tej sprawie jest oskarżycielem).
REKLAMA
We wrześniu ubiegłego roku przed warszawskim sądem okręgowym uprawomocnił się wyrok sześciu miesięcy ograniczenia wolności - poprzez obowiązek przepracowania 30 godzin prac społecznych w miesiącu - dla Piotra C. za uderzenie w twarz piłkarza klubu Jakuba Rzeźniczaka. Do zdarzenia doszło w 2011 roku po porażce Legii z Ruchem Chorzów, gdy niektórzy kibice zwymyślali i opluli piłkarzy Legii. Rzeźniczak ostro im odpowiedział, a "Staruch" wdał się z nim w sprzeczkę i uderzył piłkarza.
W 2011 r. "Staruch" poddał się karze 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat za rozbój, a także za udział w bójce i pobiciu. Sąd uznał go za winnego pobicia sympatyka klubu Polonia Warszawa i zabrania mu torby z odzieżą wartą 500 zł.
Przed warszawskim sądem trwa proces C., który jest oskarżony o handel amfetaminą. Nie przyznaje się on do zarzutów (za które grozi do 10 lat więzienia), opartych głównie na zeznaniach świadka koronnego. Obrona podkreśla, że zeznań świadka koronnego nikt nie potwierdza. C. przebywał w areszcie od maja 2012 r. W styczniu 2013 r., gdy wpłynął akt oskarżenia, warszawski sąd uchylił areszt za 80 tys. zł kaucji. Sąd zakazał mu zarazem opuszczania kraju
ps
REKLAMA
REKLAMA