Fed Cup: Radwańska - Szarapowa: czyli misja specjalna Isi
Polskie tenisistki przegrywają w Krakowie z Rosjankami 0:2 i by zwyciężyć w meczu 1. rundy Grupy Światowej I Pucharu Federacji muszą wygrać wszystkie trzy niedzielne pojedynki.
2015-02-08, 10:36
Jako pierwsze - o godz. 12 - mają wystąpić Agnieszka Radwańska i Maria Szarapowa. Pojedynek dwóch najlepszych tenisistek z obu krajów był od początku największą atrakcją rywalizacji w Krakowie. Ze względu na sobotnie rozstrzygnięcia dla ekipy gospodarzy stał się on meczem o wszystko.
>>> Fed Cup: Dwie porażki na początek meczu z Rosją [RELACJA Z MECZU POLSKA - ROSJA]
Ósma w światowym rankingu Radwańska dotychczas 13 razy zmierzyła się z drugą na światowej liście Szarapową - wygrała tylko dwukrotnie. Ze zwycięstwa nad słynną Rosjanką cieszyła się w 2007 i 2012 roku. W sobotę krążyły plotki, że Szarapowa może zrezygnować z udziału w niedzielnych zmaganiach. Zaprzeczyła temu podczas sobotniej konferencji prasowej. - Pojawię się jutro. Z Agnieszką grałyśmy ze sobą wiele razy i nie mamy już przed sobą żadnych sekretów. Doskonale znamy swoje style gry, ale to przeszłość. Spodziewam się bardzo trudnego spotkania - podkreśliła.
25-letnia krakowianka przegrała na otwarcie w trzech setach ze Swietłaną Kuzniecową. W niedzielę - przynajmniej teoretycznie - czeka ją jeszcze trudniejsze zadanie. Dodatkowo dojdzie presja związana z obecnym stanem rywalizacji. - Agnieszka jest ambitną zawodniczką. Wie, że musi przemyśleć dzisiejszy mecz, wyciągnąć wnioski. Tenisowe sprawy omówimy razem, na motywację też mamy swoje sposoby. Ona była już postawiona w swoim życiu przed bardzo trudnymi sytuacjami. Myślę, że powinna sobie poradzić i tym razem - przekonywał kapitan biało-czerwonych Tomasz Wiktorowski.
REKLAMA
Wojciech Fibak: Porażki sióstr Radwańskich to ogromne rozczarowanie, jestem podłamany
Foto Olimpik/x-news
Zgodnie z planem, w drugim z niedzielnych meczów singlowych młodsza z sióstr Radwańskich Urszula (135. WTA) zmierzy się z Kuzniecową (27.). Z jedynego w ich karierze spotkania Polka ma dobrze wspomnienia - w 2009 roku w Indian Wells zwyciężyła w trzech partiach.
Na zakończenie zaplanowano debel, do którego zgłoszone zostały Klaudia Jans-Ignacik i Alicja Rosolska oraz Anastazja Pawliuczenkowa z Witaliją Diaczenko. Jeśli Rosjanki rozstrzygną na swoją korzyść pierwsze z niedzielnych spotkań, cały mecz może zostać skrócony.
REKLAMA
Na najwyższym szczeblu Pucharu Federacji biało-czerwone wystąpiły poprzednio w 1994 roku. Wówczas jednak w elicie rywalizowały aż 32 zespoły, a nie jak obecnie - osiem. W tych rozgrywkach po raz pierwszy w historii ma miejsce konfrontacja Polska - Rosja. Rywalki biało-czerwonych to czterokrotne triumfatorki tych zmagań (2004-05, 2007-08). Zwycięzca krakowskiego pojedynku trafi w półfinale na lepszego w parze Niemcy - Australia. Pokonany powalczy w kwietniowym barażu o utrzymanie w elicie.
(ah)
REKLAMA
REKLAMA