Liga Mistrzów: Juventus marzy o niespodziance, presja ciąży na Realu. "Mamy ogromną motywację"
W środowym półfinale Ligi Mistrzów Real Madryt po porażce w Turynie 1:2 podejmie Juventus, który ponad tydzień temu zapewnił sobie mistrzostwo Włoch. "Królewscy" muszą wygrać, jeśli chcą myśleć o tym, by uratować kończący się sezon.
2015-05-13, 14:41
Posłuchaj
Carlo Ancelotti zapewnił, że Real da z siebie wszystko, by wygrać - relacjonuje Ewa Wysocka (IAR)
Dodaj do playlisty
Przed startem rozgrywek Ligi Mistrzów Juventus Turyn nie był wymieniany w gronie faworytów do tego, by walczyć o wygraną w rozgrywkach. Obecność włoskiej drużyny w półfinale to duża niespodzianka. Nie jest ona jednak dziełem przypadku. "Stara Dama" zdominowała rozgrywki Serie A i ma w swoim składzie zawodników, którzy są w światowej czołówce.
W świetnej formie jest Carlos Tevez, środek pola z Paulem Pogbą, Andreą Pirlo i Arturo Vidalem wygląda imponująco, a linia obrony gra z niezwykłą determinacja i potrafi zatrzymać ataki praktycznie każdej drużyny. Real Madryt będzie musiał się mocno napracować, żeby zburzyć ten monolit, ale drużyna Carlo Ancelottiego ma atuty, które mogą na to pozwolić.
"Królewscy" nie znajdują się w komfortowej sytuacji. Remisując w sobotę z Valencią (2:2) powiększyli stratę do Barcelony do czterech punktów, dodatkowo w tym meczu urazu nabawił się Toni Kroos, a z powodu choroby w kadrze nie znalazł się Raphael Varane.
- Varane miał gorączkę i był bardzo zmęczony. Jednak jest już zdrowy i gotowy do gry. Kroos doznał urazu biodra. Nie jest to uraz mięśniowy, więc jesteśmy optymistami. Wydaje się, że również Karim Benzema będzie do naszej dyspozycji - powiedział trener Realu Carlo Ancelotti. Włoski szkoleniowiec może poprowadzić "Królewskich" do drugiego z rzędu triumfu w Champions League, czego nie dokonał jeszcze żaden zespół.
REKLAMA
Real według wszelkiego prawdopodobieństwa stracił szansę na mistrzostwo Hiszpanii, a jeśli odpadnie z Juventusem, marzenia o uratowaniu tego sezonu runą. Rok bez trofeów to w Madrycie rok stracony i wszyscy mają tego świadomość.
Po wygranej Barcelony z Bayernem Monachium może się zdarzyć, że w Berlinie, zostanie rozegrany drugi, kolejny hiszpański finał Champions League. Rok temu, w Lizbonie, Królewscy zmierzyli się z Atletico Madryt.
Carlo Ancelotti dobrze wie, że Real musi zaatakować, unikając jednocześnie morderczych kontrataków Juventusu. "Stara Dama" postara się pokazać to, z czego włoski futbol słynął przez dekady. "Catenaccio" na Santiago Bernabeu przejdzie w środowy wieczór bardzo poważny test. Jeśli bramkę jako pierwsi zdobędą gospodarze, to Włosi będą poza finałem, co zmusi ich do tego, by rzucić się do ataku.
REKLAMA
Źródło: x-news
- Widzę drużynę skoncentrowaną, zmotywowaną, nadzieją na wielki półfinał i uzyskanie możliwości rozegrania kolejnego finału w tych rozgrywkach. Fani "Królewskich” rozumieją wagę tego meczu. Mieliśmy wiele razy wielkie wsparcie kibiców i sądzę, że dziś będzie tak samo. Cały czas proszę zawodników o koncentrację. Wiem, że mamy ogromną motywację, niesamowite chęci na kolejny finał. Najważniejszy będzie spokój, co oznacza odpowiednie nastawienie przy dawaniu z siebie wszystkiego. Potrzebujemy meczu z intensywnością, ale z koncentracją potrzebną do uniknięcia problemów - mówił Ancelotti.
Real Madryt w tym sezonie może pochwalić się imponującą statystyką meczów na Santiago Bernabeu, kibice na pewno mogą być wielkim atutem "Królewskich":
Cristiano Ronaldo będzie musiał poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa, to od Portugalczyka będzie się oczekiwać piłkarskiej magii, która pozwoli na pokonanie Buffona.
REKLAMA
Do składu Juventusu wraca Paul Pogba. Środkowy pomocnik to jeden z najbardziej kompletnych zawodników świata na swojej pozycji. Imponuje warunkami fizycznymi, techniką, kreatywnością i umiejętnością włączania się do ataków swojej drużyny. Do bramek dokłada asysty, a przy tym nie lekceważy swoich zadań defensywnych.
Przed tygodniem w ataku "Starej Damy" błyszczał Alvaro Morata, który być może niedługo powróci na Santiago Bernabeu, by występować w klubie, którego jest wychowankiem. Real sprzedał go Juventusowi, ale zagwarantował sobie prawo do wykupu zawodnika za 20 milionów euro.
Źródło: Foto Olimpik/x-news
Real to gigantyczne oczekiwania i gigantyczne pieniądze, za które została zbudowana drużyna. Juventus przyjmuje rolę czarnego konia, choć przecież także jest drużyną, która skusiła gwiazdy światowej piłki i właśnie na nich opiera swoją grę. Środowy mecz to na pewno nie starcie wielkiego zespołu i kopciuszka.
REKLAMA
To zresztą może być dużym atutem mistrza Włoch. To piłkarze Massimiliano Alegrego zyskują na tym, że nie ciąży na nich przesadna presja. Półfinał Ligi Mistrzów to dla nich na pewno duże osiągnięcie, jednak żaden piłkarz się tym nie zadowoli.
- W meczu o taką stawkę nie muszę dodatkowo motywować piłkarzy. Szanse na to, że mecz zakończy się wynikiem 0:0, są minimalne. Real trafia do siatki praktycznie w każdym spotkaniu, ale musimy wierzyć w to, że uda nam się osiągnąć dobry wynik. 90 minut dzieli nas od finału w Berlinie. To będzie ciekawy i nieprzewidywalny mecz - mówił Massimiliano Allegri.
Początek meczu Real Madryt - Juventus Turyn o godzinie 20:45
Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl
REKLAMA