Sepp Blatter pozostaje za sterami światowej piłki. "Nienawiść do mnie nie pochodzi od jednej osoby"
"Wybaczam, ale nie zapominam" - takimi słowami zwrócił się do swoich oponentów w wywiadzie dla szwajcarskiej telewizji RTS Joseph Blatter, wybrany w piątek ponownie na prezydenta Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA).
2015-05-30, 13:50
Posłuchaj
Marcin Nowak (PolskieRadio.pl) komentuje ponowny wybór Josepha Blattera na prezesa FIFA (PR24)
Dodaj do playlisty
79-letni Blatter w ostrych słowach odniósł się do poprzedzających kongres FIFA w Zurychu apeli szefa UEFA Michela Platiniego, by nie startował w wyborach, oraz działań amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości i aresztowań prominentnych działaczy światowej centrali.
- Nienawiść wobec mnie nie pochodzi od jednej osoby, ale całej UEFA jako organizacji, która nie pogodziła się z tym, że w 1998 roku to ja zostałem prezydentem FIFA - powiedział Szwajcar. Nawiązał w ten sposób do sytuacji, w której jego kontrkandydatem w wyborach 17 lat temu był ówczesny szef UEFA Szwed Lennart Johansson.
Źródło: Fakty TVN/x-news
W czwartek Platini ogłosił, że UEFA zarządziła dyscyplinę w głosowaniu i federacje europejskie powinny poprzeć jordańskiego księcia Alego bin al-Husseina, jedynego w tegorocznych wyborach przeciwnika Szwajcara. Poinformował też, że namawiał Blattera do rezygnacji.
REKLAMA
Proszony, by odniósł się do tej sytuacji, prezydent FIFA odparł: "Wszystkim wybaczam, ale nie zapominam".
Z kolei w środę na zlecenie amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości w Zurychu aresztowano siedmiu działaczy FIFA, którzy usłyszeli zarzuty korupcyjne. Chodzi o kwoty w sumie ponad 100 mln dolarów. Osobne śledztwo Szwajcarów skupia się na nieprawidłowościach przy przyznaniu Rosji i Katarowi praw do organizacji mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku.
Według Blattera, który nie znalazł się w kręgu podejrzanych, "to nie przypadek".
- Są pewne przesłanki, które należy wziąć pod uwagę. Przecież Amerykanie byli kandydatami do organizacji mundialu w 2022, ale nie otrzymali tej imprezy. Tajemnicą nie są też powiązania USA i Jordanii, a książę Al-Hussein był moim rywalem. To wszystko brzydko pachnie - zaznaczył i wspomniał o finansowym zaangażowaniu Stanów Zjednoczonych w Jordanii.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Na Blattera zewsząd spadają gromy, jednak znajdują się też osoby, które pogratulowały mu reelekcji. Wśród nich nie zabrakło Władimira Putina.
"Prezydent Rosji wyraził przekonanie, że doświadczenie, profesjonalizm i duży autorytet pomogą Blatterowi w upowszechnianiu oraz popularyzacji piłki nożnej na całym świecie - napisano w oświadczeniu opublikowanym przez Kreml.
Poza tym podkreślono, że Rosja jest zainteresowana współpracą z FIFA, a w szczególności w przy przygotowaniach mistrzostw świata 2018 roku, których będzie gospodarzem. Szwajcarski wymiar sprawiedliwości prowadzi śledztwo, czy w procesie wyboru organizatora tej imprezy, podobnie jak kolejnego mundialu w Katarze w 2022 roku, nie doszło do korupcji. Nie można wykluczyć możliwości, że mistrzostwa świata zostaną odebrane Rosji.
W pierwszej turze piątkowego głosowania, gdy wymagane było poparcie 2/3 delegatów, żaden z kandydatów nie zdołał uzyskać odpowiedniej liczby głosów. Blatter otrzymał wówczas 133, natomiast Al-Hussein - 73. Do drugiej tury nie doszło w wyniku wycofania się Jordańczyka i Szwajcar będzie nadal kierował FIFA, z którą związał się już w 1975 roku, gdy został dyrektorem technicznym. Funkcję pełnił do 1981, później - do 1998 roku - był sekretarzem generalnym, a następnie prezydentem.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
Nie brakuje też radykalnych środków sprzeciwu przeciwko Blatterowi. Wiceprezes Angielskiej Federacji Piłkarskiej David Gill potwierdził rezygnację z członkostwa w Komitecie Wykonawczym FIFA. Zapowiadał to jeszcze przed wyborami.
- To nie jest sytuacja, którą można lekceważyć. Strasznie szkodliwe wydarzenia z ostatnich trzech dni utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie należy być członkiem Komitetu Wykonawczego FIFA pod obecnym kierownictwem - powiedział Gill, cytowany przez brytyjskie media.
- Uznaję fakt, że Blatter został demokratycznie wybrany i życzę FIFA rozwiązania wielu niepokojących problemów. Jednak moja reputacja zawodowa ma dla mnie kluczowe znaczenie i po prostu nie widzę możliwości na pozytywne zmiany w światowej piłce nożnej, gdy Blatter pozostanie na swoim stanowisku - podkreślił Gill.
REKLAMA
ps
REKLAMA