Afera w FIFA: mundial bez europejskich potęg?
Afera korupcyjna w FIFA zbiera coraz większe żniwa. Praktycznie nie ma dnia bez informacji o kolejnych osobach zamieszanych w proceder. To jednak nie wszystko. Coraz częściej słychać głosy nawołujące do bojkotu mundialu w Rosji w 2018 roku przez europejskie federacje.
2015-06-02, 13:41
Posłuchaj
Korespondencja z Niemiec Wojciecha Szymańskiego (PR Berlin)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł
O bojkocie mistrzostw świata w 2018 roku mówi się już od dawna. Wcześniej głównym argumentem była polityka zagraniczna Rosji i jej działania na Ukrainie. Po zatrzymaniach czołowych działaczy FIFA w związku z korupcją, głosy "za" nasiliły się.
Początkowo środowisko piłkarskie i polityczne, nie tylko w Europie, chciało "pokojowego" rozwiązania sprawy i nawoływało po prostu do odebrania Rosji prawa organizacji turnieju.
Prezydent FIFA Joseph Blatter o takim rozwiązaniu nie chce jednak słyszeć. - Puchar Świata w 2018 roku odbędzie się w Rosji - to rzecz pewna. Oni tam ciężko pracują, a bojkot Pucharu Świata czy jakiejkolwiek innej imprezy sportowej nigdy nie wchodził w grę. Mundial pozwoli ustabilizować tę część Europy - przekonywał Blatter jeszcze w marcu.
REKLAMA
Kiedy więc Szwajcar został w piątek wybrany na kolejną kadencję i mówił, że "FIFA potrzebuje ewolucji, a nie rewolucji" stało się jasne, że tej organizacji nie w smak teraz są zmiany gospodarzy.
"Po dobroci" się nie udało, więc odezwały się głosy zachęcające do bojkotu. Tym bardziej, że śledztwo przeciwko FIFA wszczęte przez organy ścigania w USA dotyczy m.in. nieprawidłowości przy przyznaniu organizacji imprezy Rosji i Katarowi (w 2022 roku).
Mundial bez Europy przestanie "znosić jajka"
We wtorek "Sueddeutsche Zeitung", a więc największa niemiecka gazeta opiniotwórcza zachęca federacjom niemieckiej i angielskiej do "pogrożenia palcem" FIFA.
REKLAMA
Światowa federacja na pewno na takie ostrzeżenie nie będzie mogła pozostać głucha. Aby zorientować się ile Europa znaczy dla mundialu wystarczy spojrzeć na suche liczby i fakty. Nie bez przyczyny to Stary Kontynent jest najliczniej obsadzony na mistrzostwach świata. W Rosji dla Europy przewidziano 14 miejsc na 32 dostępne. To prawie połowa.
Na 20 turniejów, 11 zakończyło się triumfem Europejczyków, pozostałe wygrane należą do przedstawicieli Ameryki Południowej. Gdyby z udziału w turnieju za 3 lata zrezygnowały europejskie federacje, mielibyśmy do czynienia z "Copa America (mistrzostwa Ameryki Południowej) plus". A to naraziłoby FIFA na ogromne straty finansowe.
Idea sportu, ideą sportu, ale wiadomo, że mistrzostwa świata to dla FIFA ogromny biznes. Mundial to kura znosząca złote jajka. Jednak tylko w przypadku, gdy uczestniczy w nim Europa.
W innym razie impreza straci zainteresowanie kibiców, mediów i sponsorów, a to wszystko wiąże się z gigantycznymi stratami jeśli chodzi o wpływy z turnieju.
REKLAMA
Bojkot drogą do reform?
Z siły karty trzymanej w rękach przez Europę zdają sobie sprawę niemieccy dziennikarze.
Powiązany Artykuł
"Byłoby jak najbardziej słuszne, gdyby przedstawiciele Europy uchwalili "zamiar zbojkotowania" mistrzostw świata w Rosji, połączony z jasnymi postulatami pod adresem Rosji i FIFA. Od zamiaru do bojkotu prowadzi "daleka droga", ale w ten sposób można by wywrzeć wreszcie presję wspierającą reformy. "Kto wyklucza bojkot, ten przekreśla szanse na współkształtowanie (rzeczywistości)" - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung".
Komentator przytacza powtarzaną szczególnie często przez działaczy sportowych opinię, że "bojkot nic nie daje", i pyta - "Skąd mamy wiedzieć, że ta opinia jest prawdziwa, jeżeli od początku kategorycznie wykluczamy bojkot?"
REKLAMA
I tu docieramy do sedna sprawy. Przed niedawnymi wyborami na szefa FIFA UEFA groziła ich bojkotem i chciała przełożenia na późniejszy termin. Ostatecznie na taki krok się nie zdecydowała. Mało tego, Michel Platini zapewniał, że cała Europa zagłosuje na rywala Blattera, księcia Ali bin Al-Husseina. Później okazało się, że nie wszyscy postawili krzyżyk przy nazwisku Jordańczyka. Czy w sprawie ewentualnego bojkotu mundialu kontynent byłby zjednoczony?
Akt oskarżenia w sprawie działaczy FIFA obejmuje 47 zarzutów wobec czternastu osób.
bor, PolskieRadio.pl, PAP
REKLAMA
REKLAMA