Liga Światowa: Amerykanie nie pozwolili rozwinąć skrzydeł "Polskim orłom"
- Przegraliśmy z lepszą drużyną - ocenił sobotnią porażkę 1:3 z USA w Lidze Światowej siatkarz reprezentacji Polski Bartosz Kurek. W piątek gospodarze w Hoffman Estates pod Chicago zwyciężyli 3:2 i pozostają niepokonani w tegorocznych rozgrywkach.
2015-06-14, 09:56
Powiązany Artykuł
- Przegraliśmy z lepszą drużyną. Amerykanie zagrali bardzo dobrze. Nie dali nam rozwinąć skrzydeł, szczególnie w sobotę. Myślę, że pierwszym pojedynku mieliśmy większe szanse i powinniśmy byli przechylić szalę na naszą stronę, a dzisiaj gospodarze grali zdecydowanie lepiej. Musimy zabrać się do pracy, wyciągnąć wnioski z tych porażek i mam nadzieję, że lepiej zagramy w następnych meczach - powiedział Kurek.
Meczami w Stanach Zjednoczonych biało-czerwoni rozpoczęli sesję wyjazdową. Musieli zmierzyć z ponad dziewięciogodzinnym lotem i zmianą strefy czasowej. Jednak zdaniem Kurka, najlepiej punktującego (13) w polskiej drużynie w sobotę, nie miało to dużego wpływu na ich grę.
- Na tym polega cała trudność Ligi Światowej, żeby szybko się adaptować do nowych warunków i nowego miejsca gry. Nie zamierzamy się tym tłumaczyć. Przylecieliśmy tutaj i przegraliśmy z lepszą drużyną - podkreślił.
Kurka nie satysfakcjonuje wywalczony w USA jeden punkt za tie-break w piątek.
- Jeżeli będziemy tak do tego podchodzić, to bardzo szybko spadniemy w naszej grupie. Musimy koncentrować się na kolejnych meczach, by je wygrywać i zbierać punkty, o które będzie ciężko na wyjazdach, ale myślę, że możemy patrzeć z optymizmem na nadchodzące mecze - zapewnił atakujący reprezentacji.
Kurek nie ma wątpliwości, że biało-czerwonych stać na lepszą grę.
- Nastroje zawsze są bojowe. Wiemy, że stać nas na lepszą grę niż ta, którą zaprezentowaliśmy w USA. Wiemy też, że kolejny przeciwnik też będzie przygotowany i żądny rewanżu za dwie porażki u nas w Polsce. Mam nadzieję, że wywieziemy z Rosji cenne punkty, które pozwolą nam na awans do turnieju finałowego LŚ - zapewnił.
Polscy siatkarze spędzą niedzielę w Chicago, a w poniedziałek wylecą do Kazania na dwa spotkania z mistrzami olimpijskimi - Rosjanami.
PAP, ah
REKLAMA