Superpuchar Polski: Lech Poznań - Legia Warszawa. To nie będzie zwykły sprawdzian przed pucharami

Żal, wściekłość i rozgoryczenie - takie uczucia dominowały w Warszawie po tym, jak Legia straciła tytuł mistrza Polski na rzecz Lecha Poznań w końcówce ubiegłego sezonu. Legia chce otworzyć nowy rozdział, "Kolejorz" zaś spróbuje potwierdzić, że wielkie zwycięstwo nie było cienia przypadku.

2015-07-10, 16:20

Superpuchar Polski: Lech Poznań - Legia Warszawa. To nie będzie zwykły sprawdzian przed pucharami
Piłkarze Legii Warszawa. Foto: Legia.com/Mateusz Kostrzewa

Posłuchaj

Obrońca Legii Jakub Rzeźniczak cieszy się na rywalizację w Poznaniu i ma nadzieję na udany rewanż za końcówkę poprzedniego sezonu, w której stołeczny zespół przegrał mistrzowski tytuł (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jeśli w ostatnich latach SuperPuchar Polski był przez wielu traktowany po macoszemu, to tym razem kibice szykują się na prawdziwy hit, w którym nikt nie zamierza odpuszczać. Walka będzie toczyć się bowiem o coś znacznie ważniejszego niż kolejna statuetka do klubowej galerii. 

Nie tylko sprawdzian

Lech Poznań miał mało czasu na świętowanie, jednak poznaniacy z dumą traktują powrót tytułu na ulicę Bułgarską. Fani Legii znajdują się na drugim biegunie, a doświadczenia z czerwca były dla nich istnym źródłem cierpień. Przed sezonem i przez długą część rozgrywek mało kto wyobrażał sobie inny scenariusz niż wygrana Legii z duża punktową przewagą. Wydawało się, że ówczesny mistrz Polski dysponuje wszystkimi atutami do tego, by na lata zdominować Ekstraklasę i walczyć o wymarzoną Ligę Mistrzów.

Końcówka sezonu potoczyła się jednak inaczej, a swoje zrobiły gubione już od pierwszej kolejki punkty. Lech czekał na swoją szansę, a gdy ta się nadarzyła, nie miał skrupułów i bezlitośnie ją wykorzystał. Imponował w ostatnich kolejkach i trzeba oddać, że trener Maciej Skorża i jego piłkarze wykonali tytaniczną pracę. Co bardziej złośliwi mogą powiedzieć to samo o Legii, z jedną, zasadniczą różnicą - zespół ze stolicy zrobił bardzo dużo, by walkę o mistrzostwo przegrać na własne życzenie.

Powiązany Artykuł

Oba zespoły już w przyszłym tygodniu zaczną swoją tegoroczną walkę w europejskich pucharach. Lech szykuje się na wyjazd do Sarajeva i na pewno nie będzie to spacerek. Legia musi oswoić się z faktem, że tym razem od początku gra tylko o Ligę Europy. Zwycięzca pary FC Botosani (Rumunia) - Spartaki Cchinwali (Gruzja) nie powinien sprawić jej żadnego problemu, a prawdziwa gra rozpocznie się w kolejnych rundach.

REKLAMA

Piątkowy mecz na pewno będzie w pewien sposób testem i fragmentem przygotowań, jednak nikt nie zamierza udawać, że rywalizacja między klubami i wielkie emocje, które przy niej występują, zejdą na dalszy plan i nie odegrają swojej roli.

Stadion w Poznaniu jest już gotowy. W piątkowy wieczór wypełni się po brzegi.

Kto lepiej wyszedł na transferach?

Okienko transferowe co roku budzi nadzieje na duże nazwiska i poważne wzmocnienia. Legia dostała jasny sygnał, że musi zacząć wietrzenie składu, jeśli myśli o tym, by tytuł wrócił do stolicy.

- To trudne by stwierdzić jednoznacznie czy Lech jest silniejszy niż w poprzednim sezonie – to czas pokaże. Nie można tego stwierdzić przed pierwszym meczem. Tak samo jest z nami, zobaczymy czy będziemy lepsi czy może na podobnym poziomie. Mam nadzieję, ze będzie lepiej niż wiosną, przynajmniej tak dobrze jak jesienią – przed Bożym Narodzeniem. Życzyłbym sobie, by każdy notował taki progres jak w poprzednim roku Jakub Rzeźniczak.

REKLAMA

Wygląda na to, że Lech postępował rozsądniej w tym okienku transferowym, wcześniej zadbał o wzmocnienia i był w stanie utrzymać zawodników, którzy decydują o jego grze. Odeszli praktycznie tylko zawodnicy drugorzędni, a ci, którzy dołączyli do zespołu, mogą stanowić jego realne wzmocnienia - Dariusz Dudka, Marcin Robak, Abdul Azziz Tetteh i Denis Thomala liczą na to, że szybko wkomponują się w zespół.

Legia rozstała się zaś z Inakim Astizem, Dossą Juniorem, Jakubem Koseckim i Orlando Sa. Od zimy Henning Berg szuka sposobu, jak zastąpić Miroslava Radovicia, jednak na razie bezskutecznie. Zamiast wymienionych piłkarzy dołączyli Nemanja Nikolić, Michał Pazdan i Pablo Dyego. Niespodzianką dla kibiców nie jest tylko reprezentant Polski, jednak w stosunku do niego także można zastanawiać się, jak poradzi sobie z grą na wyższym poziomie.

Nie wiadomo jeszcze, jak zakończy się transferowa saga związana z Ondrejem Dudą. Słowak miał zostać piłkarzem Interu Mediolan, jednak negocjacje znacznie się przedłużyły, a włoski klub dawał sygnały, że ofensywny pomocnik Legii jest dla niego zawodnikiem drugiego wyboru i nie jest tak zdeterminowany, bo go do siebie sprowadzić.

Duda jest w składzie na mecz z Lechem Poznań i jeśli zagra, na pewno zadba o godne pożegnanie.

REKLAMA

– Duda od dawna negocjuje z Interem, jesteśmy przygotowani na jego odejście. Jest komunikacja tak z zawodnikiem, jak i z ludźmi decydującymi o jego odejściu. To ważny zawodnik, ma możliwość odejścia do świetnego klubu i nie można w takich sytuacjach mówić nie. Ale musimy być pewni, że dostaniemy dobre pieniądze i że uda nam się zapełnić lukę po nim. Okno transferowe jest otwarte, do jego końca zagramy wiele spotkań. Może się wiele wydarzyć, ważne by mieć plan co będzie jeśli dojdzie do transferu. Nie jesteśmy tym wszystkim zaskoczeni, jak w przypadku Rado przyznał Berg.

Źródło: Foto Olimpik/x-news

Co przyniesie nowy sezon?

Superpuchar Polski będzie też zapowiedzią tego, co czeka kibiców w startującej już za dwa tygodnie Ekstraklasie. Po raz kolejny wygląda na to, że Lech i Legia będą drużynami, które rozstrzygną losy tytułu między sobą, a ich rywalizacja rozpocznie się właśnie w piątek. Jeszcze nie w walce o ligowe punkty, jednak prestiż tych pojedynków i wielkie oczekiwania kibiców muszą zrobić swoje.

Dotychczas drużyny można było oglądać wyłącznie w sparingach i nie wiadomo, jak zaprezentują się w meczu o stawkę. Dni do rozpoczęcia sezonu mijają bardzo szybko, a każdy kolejny rozegrany mecz będzie procentował. Nie tylko Legia ma coś do udowodnienia - Lech, fundujać Legii największe rozczarowanie ostatnich lat, bardzo wysoko postawił sobie poprzeczkę.

REKLAMA

 - Oba zespoły rozgrywały sparingi i powinny być już w optymalnej formie, gdyż za moment startuje liga. To dwie najlepsze drużyny w Polsce, które wzbudzają największe emocje wśród kibiców. Będzie ciekawie, choć szanse oceniam 50 na 50. Jesteśmy ciekawi zwłaszcza Legii, która nie zbudowała drużyny i robi to na nowo. Wymagania wobec niej są bardzo duże - powiedział były piłkarz Dariusz Dziekanowski.

Źródło: Foto Olimpik/x-news

Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej