Liga Światowa: apetyty mogą spokojnie sięgać złotego medalu
W środę w Rio de Janeiro rozpocznie się finałowy turniej Ligi Światowej siatkarzy. Polacy zagrają w grupie z Włochami i Serbami, w drugiej rywalizować będą Brazylia, Stany Zjednoczone i Francja. Biało-czerwoni pierwszy mecz rozegrają w czwartek z Włochami, dzień później zmierzą się z Serbią. O szansach polskiej reprezentacji mówi były selekcjoner kadry Ireneusz Mazur
2015-07-15, 10:01
Posłuchaj
Ireneusz Mazur przed Final Six Ligi Światowej (IAR)
Dodaj do playlisty
- Wydaje mi się, że w grupie z Serbią i Włochami powinniśmy zająć pierwsze miejsce. Jesteśmy na dobrej drodze, żeby znaleźć się w strefie medalowej, a myślę, że apetyty mogą spokojnie sięgać złotego medalu. Wszystko zależy od tego jaki został założony program szkoleniowy poprzedzający samą imprezę. W tym sezonie Liga Światowa jest bardzo ważnym elementem, ale również jest tylko celem pośrednim. Nasz główny cel to awans do igrzysk olimpijskich i zdobycie tam medalu - uważa Mazur.
Do Final Six polscy siatkarze awansowali odnosząc osiem zwycięstw w fazie interkontynentalnej. Apetyty kibiców są więc bardzo rozbudzone.
Powiązany Artykuł
- Przy naszej reprezentacji zawsze rozbudzone są emocje i wielkie oczekiwania. Myślę, że te oczekiwania są duże nie tylko przez awans. Przede wszystkim jesteśmy mistrzami świata, a nasz zespół od dłuższego czasu utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie sportowym. To naturalne, że jest presja, ale nie jest ona chorobliwa ani nerwowa. Nasza postawa w grupie była dobra. Graliśmy z takimi drużynami jak mistrzowie olimpijscy Rosjanie, Stany Zjednoczone czy Iran, taki hit ostatnich kilku lat. Zajęliśmy co prawda drugie miejsce, ale każdy z tych zespołów został przez nas pokonany - przypomina były trener reprezentacji.
REKLAMA
Gospodarze tak ułożyli terminarz, że w przypadku awansu do półfinału podopieczni Stephane'a Antigi rozegrają cztery mecze z rzędu bez dnia przerwy.
- Kończąc mecz chyba o 16, kolejny będziemy grać około południa. Ale daj Boże, żebyśmy mieli tylko takie problemy, żeby obawiano się nas i stwarzano nam niedogodności. Jeżeli zespół jest dobrze przygotowany, to nie ma znaczenia czy będzie grał cztery mecze po kolei, czy z jednym dniem przerwy. Nie mamy powodów i nie powinniśmy wygłaszać gorzkich żali. Przyjmijmy to z twarzą, po męsku - zaznacza ekspert.
Z Ireneuszem Mazurem rozmawiał Maciej Gaweł. Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
REKLAMA
bor
REKLAMA