Wojciech Szczęsny zadebiutował w barwach AS Romy. Dwa wpuszczone gole
Wojciech Szczęsny zadebiutował w barwach Romy w towarzyskim spotkaniu ze Sportingiem Lizbona. Polak puścił dwie bramki, jednak trener Rudi Garcia przyznał, że jest zadowolony z pierwszego występu bramkarza.
2015-08-02, 13:45
Roma w sobotę zmierzyła się w towarzyskim spotkaniu ze Sportingiem. Do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis, a Wojciech Szczęsny stanął w bramce od początku drugiej połowy meczu. Od pierwszej minuty grał rywal Polaka w walce o pierwszy skład, Morgan de Sanctis.
Szczęsny miał sporo roboty, na pewno udowodnił, że potrafi zachować spokój, kiedy musi rozgrywać piłkę nogami - podawał celnie i rozpoczynał akcje swojego zespołu nawet przy próbach pressingu piłkarzy Sportingu.
Przy pierwszej straconej bramce nie miał wiele do powiedzenia. Druga bramka jednak pokazała, że będzie musiał popracować nad komunikacją z kolegami z zespołu - Polak interweniował w sytuacji, gdy za jego plecami dośrodkowanie mógł wybić obrońca. Sięgnał piłki czubkami palców, a ta trafiła prosto pod nogi niepilnowanego Carlosa Mane, który bez problemów umieścił piłkę w siatce.
Kilka razy musiał interweniować przy uderzeniach rywali, obronił sytuację sam na sam - na debiutu nie można ocenić negatywnie jedynie ze względu na dwa puszczone strzały.
REKLAMA
- Wojtek pokazał się z bardzo dobrej strony w dwóch, czy też nawet trzech sytuacjach. Niestety przy straconych bramkach nie miał nic do powiedzenia - przyznał trener Romy, Rudi Garcia.
Źródło: YouTube/TerryAFC
ps
REKLAMA