Liga Europy: Legia Warszawa - FK Kukesi. Awans Legii na wyciągnięcie ręki
Piłkarze Legii są w świetnej sytuacji przed rewanżem u siebie z FK Kukesi w 3. rundzie eliminacji Ligi Europy. Wyjazdowe spotkanie, przerwane na początku drugiej połowy, wygrali walkowerem 3:0. Początek czwartkowego meczu w Warszawie o godz. 21.
2015-08-06, 11:32
Posłuchaj
Pomocnik Legii Guilherme przekonuje, że po wydarzeniach z ubiegłego tygodnia piłkarze z Albanii mogą być bardzo zdeterminowani (IAR): oczywiście naszym głównym celem jest awans, ale może wcale nie być tak łatwo. Rywale są trochę sfrustrowani, na pewno byli bardzo niezadowoleni i nieszczęśliwi z tego, co się wydarzyło. Dlatego będą chcieli pokazać s
Dodaj do playlisty
Pierwszy pojedynek obu drużyn - 30 lipca w Tiranie - zakończył się skandalem. Arbiter przerwał zawody w 52. minucie, gdy piłkarz Legii Ondrej Duda został trafiony w głowę kamieniem rzuconym z trybun. Do incydentu doszło tuż po tym, jak Jakub Rzeźniczak strzelił gola na 2:1 dla gości. Mecz nie został już wznowiony.
Kilka dni później UEFA zweryfikowała wynik jako walkower 3:0 dla Legii. Taki rezultat oznacza, że w rewanżu wicemistrzowie Polski będą w komfortowej sytuacji. Trener Henning Berg woli jednak dmuchać na zimne.
- Rywalizacja nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Musimy pozostać w pełni skoncentrowani, ponieważ w futbolu wszystko jest możliwe - podkreślił.
Na Łazienkowskiej prawdopodobnie zabraknie Tomasza Jodłowca, który doznał kontuzji w pierwszym spotkaniu obu drużyn.
REKLAMA
Nastroje w albańskiej ekipie są znacznie gorsze, ale jej trener Marcello Troisi zapowiada ambitną walkę.
- Sytuacja po pierwszy meczu jest trudna. Legia to świetny zespół, ale damy z siebie maksimum. Musimy być bardzo ostrożni w defensywie, jednak nie przyjechaliśmy się tutaj bronić - podkreślił szkoleniowiec FK Kukesi.
W przypadku awansu warszawski zespół będzie musiał pokonać jeszcze jedną przeszkodę na drodze do fazy grupowej LE.
Ubiegły sezon w Lidze Europy Legia, po wyjściu z grupy, zakończyła na 1/16 finału (porażki 0:1 i 0:3 z Ajaksem Amsterdam).
REKLAMA
bor
REKLAMA