Darcy Ward ma trafić do specjalistycznej kliniki w Austrii. Kibice wspierają żużlowca

Australijski żużlowiec Darcy Ward, który w wyniku upadku doznał przerwania rdzenia kręgowego, przebywa w szpitalu w Zielonej Górze, jednak może zostać przewieziony do specjalistycznej kliniki w Austrii. By pokryć część kosztów leczenia, uruchomiono sprzedaż koszulek-cegiełek.

2015-08-25, 16:25

Darcy Ward ma trafić do specjalistycznej kliniki w Austrii. Kibice wspierają żużlowca
Dancy Ward (pierwszy od lewej) w trakcie żużlowego wyścigu Polonii Bydgoszcz z Unibaxem Toruń w 2009 r. . Foto: wikipedia.org/Andrzej

Posłuchaj

W poniedziałek Robert Zapotoczny - lekarz klubowy Falubazu Zielona Góra - spotkał się z dziennikarzami, aby poinformować o stanie zdrowia Warda (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wypadek przydarzył się Wardowi w 15. biegu niedzielnego meczu SPAR Falubazu z MrGarden z GKM Grudziądz. Zawodnik silnie uderzył najpierw w tor, a później o drewnianą bandę, która go otacza otaczającą. Tuż po tym skarżył się na ból szyi i został przetransportowany do szpitala. Badania wykazały przerwanie rdzenia kręgowego, a zawodnik przeszedł operację.

We wtorek nie pojawiły się nowe, oficjalne informacje dotyczące stanu jego zdrowia. Lekarze, którzy się nim zajmują, przekażą następne wieści w środę. Team Warda poinformował, że trwają prace nad tym, aby przetransportować go do Austrii, do jednej z tamtejszych klinik specjalistycznych, która należy do światowej czołówki w leczeniu urazów kręgosłupa. Nie wiadomo jednak, kiedy to będzie możliwe.

- Jest pomysł sponsorów Darcy'ego, żeby zabrać go do wykwalifikowanej austriackiej kliniki, która daje cień nadziei na powrót do normalnej sprawności - powiedział komentator żużla Piotr Olkowicz. Ward przebywa obecnie w szpitalu w Zielonej Górze, gdzie w poniedziałek przeszedł operację.

Według Olkowicza, Australijczyk jest w takim stanie zdrowotnym, który pozwala na przeniesienie go do innej placówki.

REKLAMA

Źródło: TVN24/x-news

Fundacja "Falubaz Pomaga" uruchomiła we wtorek sprzedaż specjalnych koszulek-cegiełek z wizerunkiem żużlowca i napisem "Be strong", czyli "bądź silny". Ich cena wynosi 50 złotych, a cały dochód ma zostać przekazany na dalsze leczenie Warda.
Ten sezon jest wyjątkowo pechowy pechowy dla zielonogórskiego klubu. W czerwcu, podczas Drużynowego Pucharu Świata, kość udową złamał jeden z liderów zespołu - Jarosław Hampel. To był poważny cios, który zweryfikował wszystkie przedsezonowe założenia. I jeden z powodów... zatrudnienia Warda.

Hampel przechodzi obecnie rehabilitację i zapowiada, że jeszcze w tym roku chciałby wyjechać na tor. To nie koniec pecha. Doświadczony Grzegorz Walasek miał być mocnym uzupełnieniem składu, tymczasem co chwilę lądował w gabinetach lekarskich - złamał kciuk, nadgarstek oraz miał kontuzjowany obojczyk. Urazu tej kości doznał również Piotr Protasiewicz.

Do tego dochodzą jeszcze problemy z kolanem Szweda Andreasa Jonssona i wykrycie niedozwolonej substancji w krwi Aleksandra Łoktajewa. Smutny i pechowy sezon zakończył tragiczny upadek Warda.

REKLAMA

Kibice żużla robią wszystko, by wesprzeć Australijczyka. W poniedziałkowy wieczór pojawili się przed szpitalem wojewódzkim w Zielonej Górze. Każdy z fanów miał ze sobą kwiaty, które później zostały przekazane sportowcowi. W pewnym momencie otworzyło się jedno ze szpitalnych okien, z którego ktoś pozdrowił zgromadzonych. Część z nich miała nadzieję, że był to Ward dziękujący w ten sposób za gest kibiców. Jak podał organizator wydarzenia, wzięło w nim udział około 500 osób - nie tylko z Zielonej Góry, ale też z innych miast.

Klub na swojej stronie internetowej sprzedaje też cegiełki-koszulki, a dochód z nich będzie przeznaczony na pomoc w powrocie do zdowia Australijczyka.

Źródło: TVN24/x-news

ps

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej