Ekstraklasa: Piast Gliwice znów imponuje. Lider obnażył błędy Śląska Wrocław

Sensacyjny lider Ekstraklasy nie zwalnia tempa. Piast Gliwice w meczu 10. kolejki pokonał Śląsk Wrocław 2:1 i pewnie wykonał swoje zadanie. Wrocławianie przegrali zaś drugi mecz z rzędu.

2015-09-25, 22:34

Ekstraklasa: Piast Gliwice znów imponuje. Lider obnażył błędy Śląska Wrocław
Piłkarze Piasta Gliwice cieszą się z bramki strzelonej w meczu ze Śląskiem Wrocław. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

W pierwszej połowie oba zespoły dały kibicom bardzo dobre widowisko. Lider z Gliwic pokazał, że nie zamierza grać zachowawczo, schowany za podwójną gardą. W pierwszych kilkunastu minutach sprawiał lepsze wrażenie, stworzył sobie kilka dobrych sytuacji do tego, by objąć prowadzenie.

Śląsk popełniał proste błędy, ale został za to skarcony dopiero w 44. minucie. Jacek Kiełb faulował Marcina Pietrowskiego niedaleko pola karnego, w miejscu wymarzonym dla Patrika Mraza. Lewy obrońca Piasta podszedł do piłki i precyzyjnie posłał ją do Heberta, który otworzył wynik spotkania. Śląsk nie miał czasu na odpowiedź, bramka środkowego obrońcy gości była jedyną w tej części spotkania. W drugiej połowie piłkarze Tadeusza Pawłowskiego rzucili się do odrabiania strat, przeprowadzili kilka akcji, które mogły się podobać. Na efekty nie trzeba było długo czekać.

W 59. minucie Kiełb przeprowadził świetną indywidualną akcję i podał piłkę do Bilińskiego, który z bliskiej odległości pokonał bramkarza Piasta. Było 1:1 i wydawało się, że Śląsk będzie dalej naciskał, by pokonać lidera rozgrywek. Szczęście uśmiechnęło się jednak do gości. Patrik Mraz dograł do Koruna, a obrońca bez namysłu posłał piłkę w stronę bramki. Ta odbiła się od obrońcy Śląska i kompletnie zmyliła próbującego interweniować Mariusza Pawełka.

Gospodarze próbowali odwrócić losy spotkania, ale Piast pokazał, że nie bez powodu jest w tym momencie na szczycie ligowej tabeli. Lider pewnie dograł spotkanie, nie pozwalając wyrwać sobie zwycięstwa. I znów zaimponował. Sensacją jest tylko to, że nie był typowany do tego, by namieszać w czołówce tabeli. Biorąc pod uwagę tylko grę, gliwiczanie w pełni zasługują na swoją ligową pozycję. Nie znoszą kompromisów - nie zremisowali żadnego meczu w lidze, na 10 spotkań przegrali zaledwie 2. Pokazują bardzo duży charakter, mają atuty, których nie można przecenić, ale przede wszystkim pokazują bardzo atrakcyjny futbol. 

REKLAMA

Maszyna trenera Latala funkcjonują wyśmienicie i patrząc na ich formę, można oczekiwać, że to może jeszcze potrwać. Lider jest wyjątkowo zdyscyplinowany, popełnia niewiele błędów, za to niesamowicie skutecznie wykorzystuje te, które przytrafiają się rywalom. 

W tym momencie "Piastunki" mają aż 9 punktów przewagi nad Legią Warszawa, która swoje spotkanie rozegra w niedzielę. 

Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 1:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Herbert (44-głową), 1:1 Kamil Biliński (59), 1:2 Uros Korun (62).

Żółta kartka – Śląsk Wrocław: Piotr Celeban, Paweł Zieliński, Flavio Paixao, Mariusz Pawelec, Jacek Kiełb; Piast Gliwice: Sasa Zivec.

REKLAMA

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 11 444.

Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Tomasz Hołota (74. Krzysztof Ostrowski), Mariusz Pawelec - Flavio Paixao (86. Michał Bartkowiak), Tom Hateley, Marcel Gecov, Krzysztof Danielewicz (55. Peter Grajciar), Jacek Kiełb - Kamil Biliński.

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Marcin Pietrowski, Kornel Osyra, Hebert, Patrik Mraz - Kamil Vacek (84. Paweł Moskwik), Uros Korun, Radosław Murawski, Sasa Zivec (90. Mateusz Mak) - Josip Barisic, Martin Nespor (61. Gerard Badia).

ps

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej