Boks: Piątkowska - Brodnicka. Brodnicka królową polskich ringów po kontrowersyjnym werdykcie

W jednej z najciekawszych walk wieczoru podczas gali Polsat Boxing Ewa Brodnicka (9-0, 2 KO) pokonała niejednogłośnie na punkty Ewę Piątkowską (7-1, 4 KO) i pokazała, której z pięściarek należy się korona królowej polskich ringów.

2015-09-27, 00:05

Boks: Piątkowska - Brodnicka. Brodnicka królową polskich ringów po kontrowersyjnym werdykcie
Walczą Ewa Brodnicka (L) i Ewa Piątkowska (P) podczas gali boksu zawodowego Polsat Boxing Night w łódzkiej Atlas Arenie. Foto: PAP/Grzegorz Michałowski

Posłuchaj

Ewa Piątkowska o boksie i nie tylko opowiadała w radiowej Czwórce
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

Saleta Adamek 1200.jpg
Adamek - Saleta (RELACJA) - starcie jesieni o berło wagi ciężkiej starszyzny

Od pierwszej sekundy walki obie pięściarki ruszyły do ataku. Piątkowska boksowała jednak bardziej technicznie i więcej trafiała. Na 20 sekund przed końcem tej rundy po jednym z ciosów Piątkowskiej jej rywalka padła na matę ringu. Mimo, że Brodnicka szybko podniosła się z maty to widać był, że ten krótki lewy sierpowy, który wylądował na jej szczęce zrobił na niej wrażenie. W drugiej rundzie Brodnicka miała już za sobą kryzys, ale nadal walczyła dość chaotycznie. Piątkowska realizowała taktykę nakreśloną przez trenera Gmitruka i widać było w jej akcjach ogromną pewność siebie. W ostatnich sekundach tej walki Brodnickiej udało się trafić, ponieważ Piątkowska zaczęła przyjmować warunki rywalki.

Brodnicka starała się sprawić, aby walka była ringową wojną i nastawiała się tylko na ataki. Piątkowska tym razem posłuchała rad trenera Gmitruka i nie wdawała się w niepotrzebne wymiany przez co wygrała kolejną rundę. W czwartym starciu inicjatywę przejęła lekko inicjatywę i zaczęła nie tylko atakować, ale także odchodziła od rywalki unikając przyjmowania ciosów. W piątej rundzie Brodnicka czuła się dużo pewniej, natomiast Piątkowska starała się wrócić do tego, co przynosiło jej dominację w pierwszych minutach.

W szóstej rundzie przewagę zyskała sobie Piątkowska. To właśnie "Tygrysica" zyskała sobie przewagę i narzuciła swój styl walki rywalce, która ratowała się klinczowaniem. W ostatnich minutach tej walki walka była bardzo wyrównana.

Ostatecznie pojedynek trwał pełne 8 rund, dlatego o jego wyniku musieli zdecydować sędziowie punktowi. Arbitrzy punktując 75-77 dla Brodnickiej, 79-73 dla Piątkowskiej, 75-77 dla Brodnickiej wskazali zwycięstwo Ewy Brodnickiej z czym nie wszyscy się zgodzili.

Przed walką pomiędzy zawodniczkami trwała wojna na słowa. Panie długo nie mogły się porozumieć co do limitu wagowego, liczby rund i wielkości rękawic. Piątkowska chciała walczyć w wadze superlekkiej (63,5 kg) i na dystansie 8 rund. Brodnicka zgodziła się, ale zażądała większych i bardziej miękkich rękawic (10 uncji). Rywalki nie oszczędzały na epitetach wypowiadając się na temat wyglądu przeciwniczki.

Źródło/youtube/PolsatBoxingNight

REKLAMA


Czy panie miały taki cel czy też nie, pojedynek został wypromowany dzięki wzajemnym oskarżeniom, zarzutom, a nawet ciosom poniżej pasa. Okazało się jednak, że "babska” kłótnia była wstępem do dużych emocji w ringu. Obie Ewy stanęły na wysokości zadania i w bezpośrednim starciu udowodniły, że są mocne nie tylko "w gębie”.

(Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl, boxingnews.pl)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej