Stephane Antiga będzie rozmawiał z zawodnikami o powrotach do reprezentacji

Trener polskich siatkarzy Stephane Antiga w rozmowie z Polską Agencją Prasową opowiada o tym, dlaczego w nadchodzącym sezonie będzie trzymać kciuki za AZS Politechnikę Warszawską i o turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk. - Z Pawłem Zagumnym o powrocie jeszcze nie rozmawiałem - zaznaczył.

2015-11-12, 09:44

Stephane Antiga będzie rozmawiał z zawodnikami o powrotach do reprezentacji
Stephane Antiga. Foto: Wikipedia/Zorro 2212

PAP: Od pierwszej kolejki PlusLigi można pana zobaczyć na trybunach. Szuka pan nowych twarzy do reprezentacji przed styczniowym turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk czy raczej skupia się na obserwowaniu tych, z którymi pan współpracował dotychczas?

Stephane Antiga: Szansę ma każdy zawodnik. Jestem ciekaw tego, jak gra każda drużyna i każdy siatkarz. Jak zawsze mówię, drzwi do reprezentacji są cały czas otwarte. Najbliższe tygodnie to czas właśnie na oglądanie ligowych spotkań.

Do imprezy eliminacyjnej w Berlinie zostało niespełna dwa miesiące. To aż dwa miesiące czy tylko dwa?

To bardzo mało czasu. Zwłaszcza że teraz każdy zawodnik ma pracować dla siebie, ale i dla klubu. Na przygotowania bezpośrednio przed tym turniejem będziemy mieć chyba tylko 11 dni.

Ostatnio przedstawiciele władz ligi podkreślali, że gdyby pan wcześniej zgłosił zapotrzebowanie, to może ułożyliby kalendarz inaczej, by dać kadrze więcej czasu. Żałuje pan tamtej decyzji?

Pamiętajmy, że najlepsze kluby poza ekstraklasą mają jeszcze Ligę Mistrzów i nie byłoby łatwo przełożyć te mecze na inny termin. Ostatnia kolejka w krajowych rozgrywkach będzie 19 grudnia. Nawet, gdyby ją przesunąć, to zyskalibyśmy tylko dwa dni.

Po nieudanych mistrzostwach Europy przyznał pan, że w składzie reprezentacji na zawody w Berlinie może dojść do zmian. Najgłośniej było o konieczności powrotu Pawła Zagumnego. Rozmawiał pan już z 38-letnim rozgrywającym?

Jest taki temat, by zawodnicy, którzy zrezygnowali wcześniej z kadry, wrócili do niej. Jeśli będą grać dobrze i zasługiwać na to, by być w reprezentacji, to oczywiście zapytam ich i będę ewentualnie brał pod uwagę. W takiej sytuacji trzeba rozmawiać. Ale na razie nie rozmawiałem z Pawłem, ani z nikim innym. Poczekam. Na razie grali bardzo mało, a chcę zobaczyć, jaki prezentują obecnie poziom. Na pewno problemem nie jest wiek. Bułgar Władimir Nikołow też ma 38 lat i niektórzy mogą powiedzieć, że jest stary, ale wydaje mi się, że jeszcze może grać na wysokim poziomie. Zwłaszcza że rozgrywający to ważna pozycja.

REKLAMA

Kilku pana rodaków występuje w tym sezonie w zespołach PlusLigi, m.in. w Skrze, Resovii i Zaksie. Ale chyba najbardziej będzie pan trzymał kciuki za AZS Politechnikę Warszawską, której zawodnikiem jest pana kolega z czasów gry w reprezentacji Guillaume Samica...

Chyba tak właśnie będzie. Graliśmy przez wiele lat razem, to świetny facet. Mogę go nazwać moim przyjacielem. Mieliśmy wiele dobrych momentów razem. Trudno mi przywołać jakąś szczególną historię z boiska czy wspomnienie z nim związane, szczególnie, że te najśmieszniejsze lepiej, aby zostały tylko między nami.

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej