Rio 2016: trasa kolarska trudna i wymagająca

Michał Gołaś wrócił we wtorek z rekonesansu olimpijskiej trasy kolarskiej w Rio de Janeiro. Reprezentant Polski o swoich wrażeniach z pobytu w Brazylii opowiadał Andrzejowi Grabowskiemu.

2015-11-25, 11:34

Rio 2016: trasa kolarska trudna i wymagająca
Michał Gołaś. Foto: Wikimedia Commons/Haggisnl/CC-BY-3.0

Posłuchaj

Michał Gołaś opowiada o trasie, jaka czeka na kolarzy podczas igrzysk w Rio (IAR)
+
Dodaj do playlisty

ANDRZEJ GRABOWSKI: Panie Michale, wróciliście z Brazylii. Pan pewnie już słyszał wrażenia Michała Kwiatkowskiego, który był tam pod koniec października. Jakoś te wrażenia się pokrywają?

MICHAŁ GOŁAŚ: Wrażenia są podobne, że trasa przede wszystkim jest bardzo trudna i wymagająca. Jednocześnie tak zlokalizowana, że to jest - myślę - jedno z piękniejszych miejsc na świecie i trudno było o lepszą trasę. Takie moje pierwsze wrażenie to jest takie, że gdybyśmy się szykowali do maratonu na igrzyskach, to tutaj będzie to wyglądało, jakbyśmy musieli przebiec trzy maratony. Bo naprawdę będzie ciężko.

To jest taka trasa bardziej pod kolarzy pokroju Michała Kwiatkowskiego czy Rafała Majki?

Nie chciałbym tu określać, dla kogo bardziej. Oczywiście te podjazdy są bardzo trudne i Michał w swojej - powiedzmy - szczytowej, najlepszej formie, w jakiej jeździ po górach, sobie z nimi poradzi. A Rafał musiałby popracować nad tymi jednodniowymi wyścigami. To jest jakby trochę taki mix tych obu kolarzy.

Na drugiej pętli kilkanaście kilometrów przed metą kolarze będą mieli do pokonania długi i karkołomny zjazd. Czy zawodnicy mają się czego obawiać?

Jechaliśmy go dwa razy. Raz, gdy było sucho i raz w deszczu. W deszczu jest bardzo niebezpieczny, nie ma barierek, mnóstwo zakrętów, stromy. Jest jeszcze trochę tego dystansu do finiszu i tutaj ta kwestia rozstrzygnie rozgrywkę o medale: czy ktoś od szczytu dojedzie do mety, czy to będzie za daleko - zobaczymy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Michałem Gołasiem.

bor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej