Liga Mistrzów: hitowe starcie w Turynie. Juventus o awans, City o pierwsze miejsce
Mecz Juventusu Turyn z Manchesterem City będzie środowym hitem piłkarskiej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Włoch nadal walczą o awans do 1/8 finału, wicemistrzowie Anglii są już w tej fazie, ale w Turynie będą chcieli zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie D.
2015-11-25, 12:02
Posłuchaj
Korespondencja z Włoch Marka Lehnerta (IAR)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł

Liga Mistrzów
Po wtorkowych spotkaniach Ligi Mistrzów - Bayern Monachium i FC Barcelona zapewniły sobie awans do fazy pucharowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. Jeszcze przed tą kolejką pewne awansu do 1/8 finału były trzy zespoły: Zenit Sankt Petersburg, Manchester City i Real Madryt.
Pierwsze miejsce w grupie D uchroniłoby Juventus (8 pkt) przed rychłym spotkaniem z Barceloną, Bayernem Monachium i Realem Madryt, ale i drugie może wcale nie oznaczać utraty szans na przyszłość. Przed rokiem turyński klub wyszedł z fazy grupowej na drugiej pozycji - za Atletico Madryt, po czym doszedł do finału.
Nie trafić na faworytów w kolejnej fazie
Przed środowym spotkaniem w Turynie w grupie prowadzi Manchester City (9 pkt)z przewagą zaledwie jednego punktu nad Juventusem. Angielski klub także chciałby wygrać mecz w Turynie i to z kilku powodów. Po pierwsze, żeby zrewanżować się za wrześniową porażkę, gdy zupełnie bezradny we włoskiej ekstraklasie Juventus wygrał z nim bez trudu w Manchesterze. Po drugie dlatego, że nie zaszedł on nigdy wyżej w Lidze Mistrzów, mimo kilku lat tłustych w Premier League. Po trzecie z tego samego powodu, co Włosi: żeby nie spotkać się w następnej fazie z najlepszymi.
REKLAMA
Nikt nie wątpi, że wracający do formy mistrzowie Włoch, którzy z samego ogona wdrapali się już na szóstą pozycję w tabeli, będą w stanie stawić czoło gościom. Świadczy o tym i fakt, że największym zmartwieniem trenera Massimiliano Allegriego jest w tej chwili decyzja o udziale w tym meczu Paulo Dybały. Jego zasługą jest odbicie się od dna Starej Damy i jej marsz w górę tabeli. Allegri wie, że jeśli nie wystawi dziś Argentyńczyka o polskich korzeniach, będzie miał przeciwko sobie kibiców i komentatorów. Nie chce jednak zanadto obciążać psychicznie zaledwie 21-letniego piłkarza, który powinien dojrzewać jego zdaniem w spokoju, a nie popisywać się przy każdej okazji swoim talentem.
W drugim spotkaniu grupy D Sevilla (3 pkt), której czołową postacią jest Grzegorz Krychowiak, zmierzy się na wyjeździe z Borussią Moenchengladbach (2 pkt). Wydaje się, że to spotkanie może zadecydować o trzeciej pozycji, która promuje grą w 1/16 finału Ligi Europy.
Real Madryt chce odkupić winy
Z kolei w grupie A Real Madryt w środę zagra we Lwowie z Szachtarem Donieck. "Królewscy" przystąpią do tego spotkania po dotkliwej porażce na własnym boisku z Barceloną 0:4 w sobotnim meczu ligowym. - Nie zagraliśmy na miarę herbu klubu. Słowa są tanie. Wszyscy związani z Realem Madryt chcą czynów, a nie słów. Jako zespół jesteśmy bardziej źli, niż kiedykolwiek indziej. To był mecz, po którym mieliśmy szansę na objęcie prowadzenia w lidze - powiedział kapitan "Królewskich" Sergio Ramos.
W drugim spotkaniu w grupie A Paris Saint Germain zagra na wyjeździe z Malmoe. To będzie wyjątkowe spotkanie dla napastnika PSG Zlatana Ibrahimovicia, który urodził się i wychował w Malmoe. Kiedy Szwed dowiedział się, że bilety na to spotkanie błyskawicznie zostały sprzedane, wynajął rynek miasta.
REKLAMA
"Zarezerwowałem rynek, gdzie mecz będzie transmitowany na żywo. Wszyscy są mile widziani! Czekajcie na kolejne niespodzianki" - napisał Ibrahimović na jednym z portali społecznościowych. W środę francuski zespół może zapewnić sobie awans do kolejnej rundy LM.
W grupie B największe szanse na awans ma Manchester United (7 pkt), który podejmie PSV Eindhoven (6 pkt). Sześć punktów ma również VfL Wolfsburg, który zagra w Moskwie z CSKA (4 pkt).
Długa podróż czeka piłkarzy Benfiki Lizbona (9 pkt), którzy zmierzą się w Kazachstanie z FK Astana (2 pkt). Ten mecz rozpocznie się już o godz. 16 polskiego czasu. W drugim spotkaniu w grupie C Atletico Madryt (7 pkt) podejmie Galatasaray Stambuł (4 pkt), który tymczasowo prowadzi były bramkarz reprezentacji Brazylii Claudio Taffarel.
Syn Ibrahimovicia nie chce, by ten strzelił gola Malmoe. "Tato, musisz być dla nich miły"
Press Focus/x-news
REKLAMA
man, bor
REKLAMA