MŚ piłkarek ręcznych. Robert Skrzyński: przegrana ze Szwecją nic jeszcze nie przesądza

2015-12-07, 12:30

MŚ piłkarek ręcznych. Robert Skrzyński: przegrana ze Szwecją nic jeszcze nie przesądza
Polka Kinga Achruk (L) mija Szwedkę Sabinę Jacobsen (P) podczas meczu grupy B mistrzostw świata piłkarek ręcznych w duńskim Naestved, 6 bm. (gj) PAP/Marcin Bielecki. Foto: PAP/Marcin Bielecki

Polska przegrała ze Szwecją 30:31 (13:15) w swoim drugim w meczu mistrzostw świata piłkarek ręcznych. To pierwsza porażka biało-czerwonych w grupie B. Szwedki odniosły drugie zwycięstwo. - Mam nadzieję, że reprezentacja Polski okaże się drużyną turniejową, że Kim Rasmussen będzie umiał właściwie poukładać te klocki w naszej ekipie - mówi Robert Skrzyński, dziennikarz sportowy Polskiego Radia.

Powiązany Artykuł

piłka ręczna Polska 1200.jpg
MŚ piłkarek ręcznych: biało-czerwone gorsze od Szwedek o jedną bramkę

Trener reprezentacji Polski, Kim Rasmussen po meczu podkreślał, że niedzielne rywalki Polek to zespół, który ma kilka znakomitych zawodniczek. - Gdy skupialiśmy się na jednej, natychmiast zagrożenie szło z innej strony. W końcówce prawoskrzydłowa Nathalie Hagman zdobyła dwie bardzo ważne bramki. Przegraliśmy tylko jedną. Zemściły się niewykorzystane rzuty karne i inne stuprocentowe sytuacje. Jestem dumny z moich zawodniczek, że po niezbyt dobrym meczu z Kubankami potrafiły się pozbierać i dziś zaprezentowały naprawdę dobrą grę - wyjaśniał szkoleniowiec.

Z kolei Karolina Kudłacz-Gloc, kapitan reprezentacji Polski) po przegranym meczu nie ukrywała smutku. - Przegrałyśmy, a zawsze walczymy o zwycięstwo. Szkoda, że nie wykorzystałyśmy chociaż dwóch-trzech więcej okazji. A było ich mnóstwo: karne, kontry, czyste pozycje na skrzydłach, sam na sam - mówiła szczypiornistka i dodawała jednak, że ważny jest progres w grze reprezentacji.

Na inaugurację mistrzostw biało-czerwone pokonały Kubę 27:22. Jednak w tym starciu cały czas musiały gonić rywalki. Mecz okazał się dla "biało-czerwonych" zaskakująco trudny, bo Kubanki wysoko zawiesiły poprzeczkę.

Komentarz Roberta Skrzyńskiego, dziennikarza sportowego Polskiego Radia po meczu Polska - Szwecja

Źródło/PolskieRadio/pl/Paweł Kurek

Szwedzkie media traktują niedzielne zwycięstwo nad Polkami jako przełamanie mentalnej bariery, pokonanie "polskiego smoka" i "psychicznego strachu" przed rywalem, z którym "nie można wygrać" - czytamy w szwedzkiej prasie.

"Aftonbladet" ocenił, że Szwedki nie spotkały się z Polkami od pamiętnego fiaska w barażach eliminacji do MŚ 2013, kiedy zostały przez nie wyeliminowane i oglądały turniej w Serbii w telewizji. "Teraz mieliśmy przyjemny, lecz jak ważny rewanż" - zauważył autor tekstu.

Gazeta przyznała, że zwycięstwo cieszy, lecz spotkanie mogło zakończyć się inaczej, ponieważ Szwedki nie były w stanie "zabić meczu" i zapewnić sobie solidnego zwycięstwa: "różnica jednej bramki to mało, biorąc pod uwagę, że Polki nie wykorzystały aż trzech karnych".

W poniedziałek grupa B odpoczywa. We wtorek Polki zmierzą się z Chinkami, a we środę z Angolą.

ah, PolskieRadio.pl, PAP

Polecane

Wróć do strony głównej