Rio 2016: polskie siatkarki przygotowują się w Szczyrku do turnieju w Ankarze
Waleczną reprezentację, która przyniesie wszystkim dużo radości zobaczą kibice w Ankarze podczas europejskiego turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Rio - zapewniły w piątek polskie siatkarki, które w Szczyrku przygotowują się do tej imprezy.
2015-12-18, 20:04
Posłuchaj
- Wierzę, że stworzymy wspólnie dobrą i waleczną reprezentację; dobry kolektyw, w którym będziemy się wzajemnie napędzały na boisku. Chcemy dać dużo radości kibicom. Awans do Rio? Po to jedziemy - powiedziała środkowa Gabriela Polańska.
Zespołowość, która przełoży się na dobrą grę, będzie największym atutem Polek także w opinii przyjmującej Aleksandry Jagieło. - Pamiętam ME w Łodzi w 2009 roku. Teoretycznie też grałyśmy bez gwiazd, a jednak wywalczyłyśmy brąz. Nie zawsze wygrywa faworyt - dodała.
Libero Paulina Maj-Erwardt podkreśliła, że występ na igrzyskach to największe marzenie sportowca. - Byłam już na wielu wielkich imprezach, ale nie na takiej. Powalczę o to jak lwica - zapewniła.
W Szczyrku jest już większość z powołanych zawodniczek. Brakuje jedynie Bereniki Tomsi, która w sobotę wystąpi w ligowym meczu włoskiego Metalleghe Sanitars Montichiari. Do Polski przyleci następnego dnia, a w poniedziałek pojawi się już na treningu kadry.
REKLAMA
Do Szczyrku nie przyjedzie atakująca Atomu Trefl Sopot Katarzyna Zaroślińska, którą wyeliminowały kłopoty zdrowotne. - Zawodniczka będzie gotowa na rozgrywki ligowe i pucharowe, ale w Ankarze jej nie zobaczymy - powiedział trener reprezentacji Jacek Nawrocki.
Jej brak z pewnością odbije się na sile ataku Polek, ale szkoleniowiec przyznał, że liczył się z jej absencją i przygotował zastępcze rozwiązanie. - Będzie alternatywa, gdy dojedzie Berenika Tomsia - mówił.
Wyrwane w trakcie sezonu
Nawrocki w Turcji chce postawić na zawodniczki, które są już otrzaskane w kadrze. - Cieszę się, że jest z nami Ola Jagieło. Myślę, że pomoże w przyjęciu, a wtedy zagramy szybko przy użyciu środkowych. Jest też Gabriela Polańska. Musimy do maksimum wykorzystać potencjał, którym dysponujemy - dodał.
Zdaniem Nawrockiego turniej w Ankarze będzie niezwykle emocjonujący i bardzo trudny. - Nie jesteśmy faworytem. Kluczem do sukcesu będzie perfekcyjne wykonanie każdego elementu gry, gdyż nie dysponujemy jednym, na którym możemy wszystko oprzeć. Musimy grać zagrywką, bezbłędnie przyjmować i dobrze technicznie atakować. Wiele czynników musi się złożyć, abyśmy zagrali na najwyższym poziomie - powiedział.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Ostateczna kadra siatkarek na turniej w Ankarze
Podczas zgrupowania treningi są przeważnie siłowe. Sporo jest zajęć techniczno-taktycznych. - Oglądamy sporo wideo, robimy wiele odpraw taktycznych. (…) Analizujemy grę każdego rywala. Na Rosjankach, z którymi rozegramy pierwszy mecz, skoncentrujemy się w ostatnich dniach zgrupowania. Belgijki to gra szybka i techniczna. Występują w tym składzie od wielu lat. (…) Największą niewiadomą mogą okazać się Włoszki ze względu na spore przetasowania. To będzie jednak nasz ostatni mecz grupowy, oby nie był to mecz o honor - dodał.
Faworytem turnieju są zawodniczki Rosji, choć libero reprezentacji Paulina Maj-Erwardt przyznała, że stara się myśleć o każdym przeciwniku tak samo.
- Powtarzam sobie, że w tym turnieju każdy ma równe szanse. Wszystkie jesteśmy wyrwane w trakcie sezonu z klubów i ciężko to w krótkim czasie poskładać. Zatem każdy ma równe szanse. To nie są przygotowania do mistrzostw, gdy powoli buduje się formę. Dlatego jestem pozytywnie nastawiona. Wierzę, że z tym składem i dobrym nastawieniem mentalnym powalczymy - powiedziała.
REKLAMA
W Ankarze Polki zmierzą się w fazie grupowej z Rosją (4 stycznia), Belgią (5 stycznia) i Włochami (7 stycznia). W drugiej grupie wystąpią Chorwatki, Holenderki, Niemki i Turczynki. Finał zostanie rozegrany 9 stycznia. Na igrzyska awansuje zwycięzca turnieju. Druga i trzecia drużyna otrzymają prawo startu w majowym turnieju interkontynentalnym.
bor
REKLAMA