ME piłkarzy ręcznych 2016: Polacy coraz bliżej światowej czołówki
Polscy piłkarze ręczni są coraz bliżej ścisłej czołówki światowej, ale jeszcze trochę im do niej brakuje – uważa selekcjoner biało-czerwonych Michael Biegler. Po dwóch zwycięstwach jego podopieczni zapewnili sobie awans do drugiej rundy mistrzostw Europy.
2016-01-18, 16:42
Posłuchaj
O rozegranych już spotkaniach i meczu Francuzami z drugim trenerem reprezentacji Polski - Jackiem Będzikowskim, rozmawiał Robert Skrzyński.
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł
ME piłkarzy ręcznych 2016
- Ostatnie sukcesy ciągną nas w górę. Jesteśmy coraz wyżej w hierarchii światowej, bardzo blisko pierwszej linii, ale jeszcze nie na niej – powiedział trener w Krakowie, gdzie Polacy wygrali już w meczach grupy A pierwszej fazy turnieju, którego Polska jest gospodarzem, z Serbią 29:28 i Macedonią 24:23.
Wyniki uzyskiwane przez jego podopiecznych przed dwoma laty na ME i w ubiegłorocznym czempionacie globu świadczą o robionych postępach i powodują, że z polską ekipą wszyscy coraz bardziej się liczą.
- Dla wszystkich znających się na piłce ręcznej czołówka światowa to cztery kraje: Dania, Francja, Chorwacja i Hiszpania. Na poprzednich ME w Danii zajęliśmy szóste miejsce, w Katarze na mistrzostwach świata sprawiliśmy wielką niespodziankę i zdobyliśmy brązowy medal. Zrobiliśmy krok do przodu i jesteśmy bliżej ścisłej czołówki - dodał.
Francuzi na drodze polskich szczypiornistów. "Nie możemy poddać się już przed meczem"
Agencja TVN/x-news
Kolejnym rywalem Polaków będzie we wtorek Francja – drużyna, która w ostatnich latach zdominowała męską piłkę ręczną, zdobywca złotych medali na igrzyskach olimpijskich, mistrzostwach świata i Europy. Według szkoleniowca, to wielki faworyt turnieju.
- Na mistrzostwach każdy chce znaleźć sposób, żeby z tymi najlepszymi wygrać, nawet z Francją, która jest moim faworytem turnieju. Ale my gramy teraz po pierwsze u nas w domu, a po drugie nie ciąży już na nas taka presja wyniku, bo awans do drugiej rundy mamy już zapewniony i nie musimy w tym spotkaniu zwyciężyć. Nie musimy koniecznie wygrać, ale możemy i chcemy. Mamy cel, ale jeśli się nie uda go osiągnąć, to nic się nie stanie – wyjaśnił Biegler.
Oba mecze z drużynami z Bałkanów zakończyły się szczęśliwie dla Polaków, ale wygrane przyszły z wielkim trudem, po dramatycznych końcówkach.
- Jestem szczęśliwy, że wygraliśmy, bo niełatwo jest w takich spotkaniach znaleźć takie rozwiązania, by osiągnąć sukces. Niektóre założenia taktyczne nie zadziałały i trzeba było na gorąco reagować na zmianę sytuacji. Dla mnie najważniejsze jest i jednocześnie pocieszające, że moi zawodnicy w tych dramatycznych końcówkach grali na olbrzymich emocjach, ale potrafili mimo wszystko skupić się na tym co robią. Szukaliśmy sposobów na zmianę ustawienia, zmienialiśmy sposób rozgrywania piłki i to dało efekt – podsumował selekcjoner.
Na koniec rozmowy uspokoił, że obrotowy Bartosz Jurecki, który w meczu z Macedonią z powodu urazu musiał opuścić boisko, będzie gotowy do gry z Francuzami.
- Mamy świetny sztab medyczny, doskonałych lekarzy, fizjoterapeutów. Zaraz po meczu zaopiekowali się Bartoszem i nie wygląda to źle – zapewnił Biegler.
Skrzydłowy Francji przed meczem z Polską: Nie gracie w najsilniejszym składzie, ale macie wielkie wsparcie fanów
Agencja TVN/x-news
REKLAMA
man
REKLAMA