ME piłkarzy ręcznych: z Norwegią nie będzie łatwo i przyjemnie. "Musimy zachować zimną głowę"

Pierwszy rywal Polaków w drugiej rundzie mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych Norwegia to zespół młody i niebezpieczny – uważa rozgrywający reprezentacji Karol Bielecki. Po wygranej z Francją biało-czerwoni nie chcą wpadać w przesadny entuzjazm.

2016-01-20, 18:50

ME piłkarzy ręcznych: z Norwegią nie będzie łatwo i przyjemnie. "Musimy zachować zimną głowę"

Posłuchaj

Karol Bielecki, zapewniaw rozmowie z Andrzejem Janiszem, że Polacy już zapomnieli o spotkaniu z Francją i mobilizują się przed dalszą częścią turnieju (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Jeśli zwyciężymy to bardzo zbliżymy się do półfinału. Przed rokiem przegraliśmy z Norwegami na turnieju towarzyskim, teraz nie miałem okazji ich oglądać, ale wiem, że to zespół młody i niebezpieczny - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami w Krakowie.

Bielecki podkreślił, że pozostałe ekipy, z którymi biało-czerwonym przyjdzie się zmierzyć w rundzie zasadniczej organizowanych w Polsce ME, też nie znalazły się w tej fazie przypadkowo.

- Chorwacja zawsze walczy o półfinał i udaje się jej znaleźć w czwórce niemal każdych mistrzostw, więc to uznany na świecie zespół. Białoruś ma też swoje ambicje i nie będzie oddawała punktów za darmo – ocenił zawodnik Vive Tauronu Kielce, który 23 stycznia będzie obchodził 34. urodziny.

W efektownym wtorkowym zwycięstwie w Krakowie nad obrońcami tytułu Francuzami 31:25 w ostatnim meczu grupy A, które dało biało-czerwonym pierwsze miejsce w końcowej tabeli, spory był udział Bieleckiego. W odróżnieniu od pierwszych wygranych spotkań na tym turnieju, z Serbią i Macedonią, jego rzuty ponownie były precyzyjne i trafiały do siatki.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

kibice ręczna 1200.jpg
Biało-czerwoni pokazali klasę. Mistrzowie świata pokonani

Reprezentacyjny rozgrywający przestrzega jednak przed huraoptymizmem.

- W zasadzie jeszcze niczego nie zdobyliśmy - wygraliśmy tylko mecz grupowy. Droga do półfinałów jest bardzo daleka. Jeszcze ciężkie pojedynki przed nami, żeby coś naprawdę osiągnąć. Na pewno spotkanie z Francją napawa nas optymizmem, ale z drugiej strony nie możemy szaleć; musimy zachować zimną głowę, żeby w kolejnych meczach nie być zbyt pewnymi siebie. Staramy się tonować nasze nastroje - dodał.

- Mecz z Francją wyszedł nam świetnie. Przy pomocy wspaniałej publiczności krakowskiej wszystko nam się układało i w obronie i w ataku. Mało było błędów, za to wysoka skuteczność. Zwycięstwo nad mistrzami olimpijskimi, świata i Europy na pewno pomoże nam uwierzyć w siebie. Czułem się dobrze fizycznie, tylko była kwestia przełożenia tego na boisko. Cieszę się, że moja skuteczność wróciła akurat na mecz z mistrzami świata i mogłem pomóc kolegom - podkreślił.

Źródło: Agencja TVN/x-news

REKLAMA

Bielecki nie lubi roztrząsać tego kto jest większym, bądź mniejszym faworytem turnieju.

- W sporcie nie ma niczego pewnego. Możemy zakładać, że ktoś jest faworytem, ale trzeba to jeszcze udowodnić na boisku. Jeśli nie wygramy to nic nie mamy. Tutaj niczego nie dostajemy na papierze - podsumował.

Pierwszy mecz drugiej rundy Euro 2016 z Norwegią w sobotę o godz. 20.30 w Krakowie.

ps

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej