Reprymenda Dujszebajewa po awanturze z Tunezją: nie możecie dać się prowokować
- Więcej zimnej głowy. Nie wolno dać się sprowokować! Z taką grą w Rio dostalibyśmy dwie, trzy czerwone kartki – mówił trener Tałant Dujszebajew po meczu z Tunzeją, podczas którego "biało-czerwonym" puściły nerwy.
2016-04-11, 11:35
Posłuchaj
Trener reprezentacji Polski Tałant Dujszebajew podkreślił rolę zespołu i byłego trenera Michaela Bieglera (IAR)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł

Rio 2016: pierwsze miejsce w kwalifikacjach i awans reprezentacji Polski na igrzyska
Polscy piłkarze ręczni pokonali Tunezję 28:24 w ostatnim meczu rozgrywanego w Gdańsku kwalifikacyjnego turnieju do igrzysk olimpijskich. Obie drużyny już w sobotę zapewniły sobie awans. Trzecie miejsce zajęła Macedonia po zwycięstwie nad Chile 30:27.
Mimo zapewnionego awansu zarówno Polacy jak i ich rywale bardzo poważnie podeszli do ostatniego starcia turnieju kwalifikacyjnego.
Szkoleniowiec "biało-czerwonych" mecz z Tunezją uznał za jeden z elementów przygotowań do igrzysk i już wcześniej zapowiedział swoim zawodnikom, że świętowania po sobotnim triumfie nad Chile nie będzie.
Po meczu z Tunezją Tałant Dujszebajew także od razu nie powoził swoim podopiecznym na świętowanie awansu. Już w szatni szkoleniowiec przestrzegał zawodników, że sytuacja do jakiej doszło na boisku w 34. minucie starcia z Tunezją jest niedopuszczalna.
REKLAMA
- Nie możecie iść na prowokację z takimi zespołami - grzmiał szkoleniowiec. - Oni nie mogli z nami wygrać i jedyne co mogli zrobić to prowokować, a potem w mediach będzie, że Polacy nas sprowokowali. Tak nie można, do końca musi być gra i zimna głowa - dodał Dujszebajew.
Źródło/ZPR.pl
Awantura, która wisiała w powietrzu właściwie od pierwszych minut spotkania, rozpoczęła się przy stanie 17:14 dla Polski, w 34. minucie spotkania. Jeden z Tunezyjczyków ruszył z pretensjami do Przemysława Krajewskiego, uznając, że ten gra w obronie zbyt ostro. Wtedy za kolegą wstawił się Michał Jurecki i zaczęła się wojna. W 35. minucie ruszyło na siebie po kilku zawodników Polski i Tunezji. Nad przepychankami nie zapanowali sędziowie. "Dyskusja" przeniosła się w okolice ławek rezerwowych, gdzie trwała dalsza wymiana epitetów i gestów. W wyniku awantury dwuminutowe kary otrzymali Michał Jurecki, jego brat Bartosz oraz Sobhim Saiedem. Grający z przewagą jednego zawodnika goście zmniejszyli straty do jednego trafienia – w 36. minucie przegrywali 16:17.
Dzięki triumfowi w turnieju kwalifikacyjnym w Gdańsku, polscy piłkarze ręczni znaleźli się w pierwszym koszyku podczas losowania grup turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro. "Biało-czerwoni" swych rywali poznają 29 kwietnia.
REKLAMA
We wcześniejszych meczach w Gdańsku "biało-czerwoni" pokonali Macedonię 25:20 i Chile 35:27, natomiast wicemistrzowie Afryki zwyciężyli 11. drużynę ostatnich mistrzostw Europy 32:26 oraz trzeci zespół Ameryki 35:29.
ah, PolskieRadio.pl
REKLAMA