Siatkówka: Zaksa - Asseco. "Faza play off to osobne rozgrywki. Tu wszystko jest możliwe"
Trener Asseco Resovii Rzeszów Andrzej Kowal powiedział, że jego siatkarze w finale play off ekstraklasy z Zaksą Kędzierzyn-Koźle muszą zagrać lepiej niż w rundzie zasadniczej.
2016-04-19, 12:39
Powiązany Artykuł
Bartosz Kurek zagra w japońskim klubie? "Dostał atrakcyjną ofertę"
Do rywalizacji o mistrzostwo Polski Resovia przystąpi po dwóch przegranych meczach w Final Four Ligi Mistrzów w Krakowie. Zespół z Kędzierzyna-Koźla miał natomiast 11 dni przerwy od ostatniego spotkania w PlusLidze.
- To nie będzie miało znaczenia. Ta sytuacja jest bardziej komfortowa dla nas, ponieważ do rywalizacji z Zaksą przystąpimy po dwóch trudnych meczach w Krakowie. Tutaj już jest adrenalina, a poziom motywacji jest bardzo wysoki i zmęczenie schodzi na dalszy plan. Po Final Four mieliśmy cztery dni, aby się przygotować. Zaksa na pewno będzie gotowa do rywalizacji z nami i zagra na takim poziomie, jaki prezentowała w rundzie zasadniczej. Dlatego kluczem będzie nasza gra. Musimy zagrać lepiej niż w rundzie zasadniczej, a wówczas wszystko jest możliwe – powiedział szkoleniowiec Asseco Resovii.
W tym sezonie rzeszowianie dwukrotnie przegrali z drużyną z Kędzierzyna-Koźla.
- Myślę, że to stawia naszych rywali w uprzywilejowanej sytuacji. Własna hala też będzie pewnym atutem w tych pierwszych meczach. Jednak runda zasadnicza, a faza play off to jakby osobne rozgrywki. Możemy przegrać dwa mecze w rundzie zasadniczej, a w play off odwrócić sytuację. Podobnie było w naszej rywalizacji ze Skrą Bełchatów, kiedy bardzo ciężko grało nam się w rundzie zasadniczej, a w fazie play off przełamaliśmy się. To są już inne rozgrywki: minimum trzy mecze, a maksymalnie pięć z jednym przeciwnikiem. To jest pole do popisu dla trenerów przy pracy nad taktyką, strategią i motywacją – tłumaczył Kowal.
Podobnie tę sprawę postrzega rozgrywający zespołu z Rzeszowa.
- W tej rundzie zasadniczej przegraliśmy tak wiele meczów, że nie wiem, czy to jest atut Zaksy przed najbliższą rywalizacją. Na pewno rywale mają w głowach to, że nas pokonali, a my, że przegraliśmy. Tamte mecze są już jednak nieważne, a finał rządzi się własnymi prawami. Zdajemy sobie sprawę, że teraz gramy lepiej niż miesiąc temu i wcześniej – ocenił Fabian Drzyzga.
26-letni siatkarz podkreślił również, że dzięki występowi w Final Four LM Resovia pozostała w rytmie meczowym.
- My będziemy w rytmie meczowym, a rywale z tego rytmu wypadli. Przez ostatnie dni mogli trochę więcej potrenować, nieco odpocząć i wyleczyć się. Jednak dawno nie grali meczu o stawkę. Od pięciu, sześciu tygodni grali tylko po to, aby dokończyć sezon, bo wiedzieli, że będą na pierwszym miejscu. Gra bez presji przez dłuższy czas powoduje, że potem ciężko się zmobilizować – dodał Drzyzga.
Źródło/PAP
Za porażki w rundzie zasadniczej chce się zrewanżować również Bartosz Kurek.
- Zaksa będzie dobrze przygotowana, bo jest dobrze przygotowana przez cały ten sezon przez trenera Ferdinando Di Giorgiego. Myślę, że będzie to starcie dwóch najlepszych drużyn w Polsce. Rzeczywiście rywale mają delikatną przewagę w postaci dwóch zwycięstw w sezonie zasadniczym. Jednak były to mecze "na styku" i rozstrzygały się w końcówkach. Mam nadzieję, że tak samo będzie w finale, ale ze wskazaniem na nas – nadmienił Kurek.
Mecze o pierwsze miejsce PlusLigi siatkarzy odbędą się w Kędzierzynie-Koźlu w czwartek i piątek o godz. 20.30. Później rywalizacja, która toczyć się będzie do trzech zwycięstw, przeniesie się do Rzeszowa.
(ah)
REKLAMA
REKLAMA