Ekstraklasa: Ruch Chorzów - Legia Warszawa. Malarz uratował lidera
Ruch w Chorzowie bezbramkowo zremisował z prowadzącą w tabeli warszawską Legią we wtorkowym wieczornym meczu grupy mistrzowskiej ekstraklasy.
2016-04-20, 09:30
Posłuchaj
- Zabrakło skuteczności - mówił po meczu Bartosz Bereszyński z Legii (IAR)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł

Ekstraklasa
Mimo iż gole nie padły, kibice mogli się czuć usatysfakcjonowani opuszczając stadion, bo zobaczyli ciekawe, pełne podbramkowych spięć widowisko.
Warszawianie przystępując do gry wiedzieli, że goniący ich Piast Gliwice zremisował w Poznaniu z Lechem 2:2, nie zdołali jednak wykorzystać potknięcia gliwiczan.
Gospodarze na pewno chcieli uniknąć powtórki z wrześniowego meczu z legionistami w Chorzowie, kiedy już po 12 minutach przegrywali 0:3, a skończyło się 1:4. Tym razem zaczęli uważnie w obronie. Legioniści mieli inicjatywę, gra toczyła się częściej na połowie "Niebieskich". W 11. minucie z dystansu "przymierzył" Aleksandar Prijovic i chorzowski bramkarz końcami palców wybił piłkę na róg.
Kwadrans później powinno być 0:1. Znów strzelał Prijovic, tym razem z pięciu metrów, ponownie refleksem błysnął Matus Putnocky, a dobitkę Michaiła Aleksandrowa wybił sprzed pustej bramki Mateusz Cichocki.
Piłkarzom Ruchu raz udało się przedrzeć w pole karne przeciwnika, jednak centrę Łukasza Monety "zgasił" Arkadiusz Malarz i kibice - a wśród nich kadra polskich hokeistów - nie doczekali się goli.
Drugą połowę "Niebiescy" zaczęli widowiskowymi "nożycami" Mariusza Stępińskiego, po których skuteczną interwencją popisał się Malarz. Ruch zachęcony sytuacją częściej atakował, zmuszając do wysiłku obrońców gości. A że i legioniści byli zainteresowaniem zdobyczą bramkową, gra mogła się podobać publiczności.
Stępiński mógł dać swojej drużynie prowadzenie ponownie w 68. minucie po dokładnym podaniu Monety, ale uderzył za wysoko. W odpowiedzi spudłował z bliska Kasper Hamalainen, z kolei Moneta przegrał pojedynek sam na sam z warszawskim bramkarzem. Malarz był potem cichym bohaterem, bowiem uratował swój zespół od utraty goli w kolejnych akcjach.
Chorzowianie byli w drugiej połowie bliżsi zdobycia bramki. Zabrakło im skuteczności, by przerwać trwającą od 1 grudnia serię gier bez zwycięstwa u siebie.
Źródło/Legia.com/x-news
Po meczu Ruch Chorzów - Legia Warszawa (0:0) powiedzieli:
Stanisław Czerczesow (trener Legii): "To był cięższy mecz niż mogło się to wydawać. Nie wykorzystaliśmy sytuacji stworzonych w pierwszej połowie. Gdybyśmy wtedy strzelili bramkę, pewnie grałoby się nam później łatwiej z kontry. A w drugiej połowie Ruch zaczął grać po domowemu, lepiej, i dlatego tak to wszystko się skończyło".
Waldemar Fornalik (trener Ruchu): "Na pewno był to kawał meczu. Szczególnie w drugiej połowie zagraliśmy jedno z lepszych naszych spotkań. Potrafiliśmy w wielu sytuacjach zepchnąć Legię do głębokiej defensywy. Już samo to, że stworzyliśmy trzy, cztery stuprocentowe sytuacje świadczy o tym, że był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Czuję pewien niedosyt, bo mieliśmy chyba więcej sytuacji niż Legia. W tym meczu zabrakło tylko bramek, poza tym było to, na co czekają kibice: dużo sytuacji, zaangażowanie, determinacja. Zdawaliśmy sobie sprawę z siły Legii, zależało nam by zagrać solidny mecz i tak się stało. Cały zespół zasłużył na pochwały, dobrze to funkcjonowało i oby tak dalej. Po meczu zawodnicy dostali od kibiców koszulki, to świadczy o tym jakich mamy sympatyków".
Ruch Chorzów - Legia Warszawa 0:0
Żółta kartka - Ruch Chorzów: Rafał Grodzicki. Legia Warszawa: Ariel Borysiuk.
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów 8 300.
Ruch Chorzów: Matus Putnocky - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Mateusz Cichocki, Michał Koj - Tomasz Podgórski, Łukasz Surma, Patryk Lipski, Łukasz Hanzel, Łukasz Moneta - Mariusz Stępiński (90. Michał Efir).
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Bartosz Bereszyński (81. Łukasz Broź), Artur Jędrzejczyk, Jakub Rzeźniczak, Adam Hlousek - Michaił Aleksandrow (62. Kasper Hamalainen), Ariel Borysiuk, Guilherme, Michał Kucharczyk - Aleksandar Prijovic, Nemanja Nikolić.
Wyniki meczów 32. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:
grupa mistrzowska
Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 2:0 (1:0)
Lech Poznań - Piast Gliwice 2:2 (2:0)
Cracovia Kraków - KGHM Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)
Ruch Chorzów - Legia Warszawa 0:0
Pozostałe mecze kolejki
2016-04-20:
grupa spadkowa
Górnik Łęczna - Wisła Kraków (18.00)
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Korona Kielce (18.00)
Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała (20.30)
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok (20.30)
Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)
1. Legia Warszawa 32 18 10 4 59-28 34 +31
2. Piast Gliwice 32 17 9 6 52-39 31 +13
3. Cracovia Kraków 32 13 10 9 59-43 27 +16
4. Lechia Gdańsk 32 12 9 11 49-38 25 +11
5. Pogoń Szczecin 32 10 17 5 37-33 24 +4
6. KGHM Zagłębie Lubin 32 12 9 11 42-40 23 +2
7. Lech Poznań 32 13 5 14 39-41 23 -2
8. Ruch Chorzów 32 11 8 13 38-47 21 -9
----------------------------------------------------------
9. Wisła Kraków 31 9 13 9 48-36 21 +12
10. Jagiellonia Białystok 31 11 5 15 39-54 21 -15
11. Korona Kielce 31 9 11 11 33-38 20 -5
12. Termalica Bruk-Bet Nieciecza 31 9 9 13 34-43 20 -9
13. Podbeskidzie Bielsko-Biała 31 9 11 11 37-47 19 -10
14. Śląsk Wrocław 31 8 11 12 29-38 18 -9
15. Górnik Łęczna 31 8 7 16 30-45 16 -15
16. Górnik Zabrze 31 4 14 13 34-49 13 -15
*W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decyduje wyższa lokata po sezonie zasadniczym
*Wisła Kraków, Górnik Zabrze, Lechia Gdańsk i Ruch Chorzów ukarane odjęciem jednego punktu
REKLAMA
man, ah
REKLAMA