PlusLiga: Zaksa może, Asseco musi. Mistrzowie mają na koncie spektakularne powroty
We wtorek siatkarze Asseco Resovii podejmą ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle w trzecim meczu finału rozgrywek o mistrzostwo Polski.
2016-04-26, 12:53
Posłuchaj
Obrońcy tytułu, siatkarze Asseco Resovii są w bardzo trudnej sytuacji. Przegrali dwa mecze w Kędzierzynie i w pierwszym spotkaniu przed własną publicznością muszą wygrać, aby myśleć o obronie złota.
- W tych dwóch meczach nasze umiejętności siatkarskie były dużo niższe niż rywali - ocenił rozgrywający Resovii Fabian Drzyzga.
Asseco nie jest jednak na straconej pozycji. W starciach z ZAKSĄ Kedzierzyn-Koźle Asseco Resovia ma na swoim koncie dwa spektakularne powroty do gry. W sezonie 2009/10 podczas rywalizacji o brąz PlusLigi drużyna przegrywała 0:2 w meczach, 0:2 w setach, a w trzeciej partii już nawet 17:23, jednak potrafiła odwrócić losy seta, meczu a w konsekwencji całej rywalizacji.
REKLAMA
W tych meczach grało trzech siatkarzy z obecnego składu: Olieg Achrem, Łukasz Perłowski i Krzysztof Ignaczak.
Podobna sytuacja miała miejsce zaledwie dwa sezony temu, w półfinale PlusLigi także w starciu z ZAKSĄ. Asseco Resovia przegrała wtedy dwa mecze w hali Podpromie, podczas pierwszego z nich kontuzji doznał Olieg Achrem. W Kędzierzynie drużyna pod wodzą trenera Andrzeja Kowala odwróciła losy rywalizacji i awansowała do finału.
Teraz tak samo jak we wspomnianych sezonach, sytuacja siatkarzy z Rzeszowa wydaje się być bardzo trudna, wręcz beznadziejna, jednak w sporcie niemożliwe nie istnieje. - Nie składamy broni. Będziemy walczyć i mam nadzieję, że wrócimy do Kędzierzyna na piąty, decydujący mecz – mówi kapitan drużyny, Olieg Achrem.
Początek meczu w Rzeszowie we wtorek o godz. 20.30.
(ah, assecoresovia.pl, IAR)
REKLAMA