Ekstraklasa: Legia szykuje się do mistrzowskiej fety. Pewność siebie zgubną jednak bywa
W najbliższą niedzielę poznamy piłkarskiego mistrza Polski. Legia wierzy, że na Łazienkowskiej wygra z Pogonią, a Piast liczy, że drużynie ze stolicy noga się powinie.
2016-05-13, 13:54
Posłuchaj
O sytuacji w Ekstraklasie przed ostatnią kolejką Andrzej Janisz (Kronika Sportowa/Jedynka)
Dodaj do playlisty
Do śledzenia ostatnich wydarzeń na boiskach Ekstraklasy zapraszamy do Polskiego Radia. W radiowej Jedynce Andrzej Janisz będzie gospodarzem legendarnego studia S-13. Startujemy o godzinie 18.00.
Źródło/PolskieRadio.pl/Paweł Kurek
Jeśli warszawianie w ostatnim meczu z Pogonią Szczecin zdobędą mniej punktów niż Piast Gliwice w spotkaniu z Zagłębiem Lubin, to tytuł mistrzowski trafi na Śląsk.
Mimo, że Pogoń Szczecin porażką z Zagłębiem Lubin (1:3) poniesioną w ubiegłą niedzielę pogrzebała swoje szanse na start w europejskich pucharach to zarówno trener "Portowców" jak i zawodnicy zapowiadają, że w ostatniej kolejce "nie pomogą" Legii w zdobyciu mistrzostwa Polski.
- Jeśli ktokolwiek będzie winny temu, że Legia nie będzie mistrzem, to tym winnym może być tylko i wyłącznie sama Legia - stwierdził Czesław Michniewicz, szkoleniowiec Pogoni.
Adam Frączczak, jeden z najwszechstronniejszych piłkarzy w kadrze Michniewicza ma za sobą ponadroczną przygodę z Legią.
- Było to dawno i sentymentu już nie ma żadnego. Na pewno nogi odstawiać nie będziemy. Jedziemy do Warszawy powalczyć o jak najlepszy wynik, a jeśli zdarzyłoby się, że zepsujemy Legii i jej kibicom święto, to już ich problem - nie nasz - powiedział obrońca granatowo-bordowych.
Trener "Portowców" zapewnia, że nie jedzie do Warszawy z defensywnym nastawieniem. W wygranym w środę meczu z Cracovią (3:2) nikt z zagrożonych pauzą zawodników nie dostał kartki i szkoleniowiec będzie dysponował pełnym składem.
- Potrafimy strzelać bramki. Ale musimy pamiętać o tym, że w Warszawie Pogoń nie wygrała może 20, a może 30 lat. Ostatnio Cracovia i Piast przegrały tam po 4:0, więc musimy uważnie zagrać z tyłu, bo na Legii o korzystny wynik jest bardzo ciężko. Nie kibicuję ani Legii, ani Piastowi. Kibicuję swojej drużynie i naszym celem nie jest przeszkodzenie Legii w mistrzostwie, a pokazanie jak najlepszej piłki w swoim wykonaniu - zakończył Michniewicz.
REKLAMA
Pewność siebie zgubną bywa ...
Przed niedzielną, ostatnią kolejką Ekstraklasy odczuwane jest coraz większe napięcie. Tym bardziej, że w historii futbolu zdarzały się przypadki, że faworyt tracił tytuł w ostatnim starciu sezonu.
– Myślę, że Legia nie popełni takiego błędu jak Ajax, który wypuścił mistrzostwo Holandii w ostatniej kolejce, i nie da się dogonić Piastowi – powiedział były piłkarz Legii Maciej Murawski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Jednak zdaniem ekspertów Legia "odjechała" rywalom i pokazała, że jest właściwie skazana na tytuł. - Co prawda Piast się dzielnie trzyma, dzięki czemu wyścig o mistrzostwo trwa do ostatniej chwili, ale trofeum należy się Legii – uważa Jacek Magiera.
Feta na Legii rozpoczęła się już właściwie tydzień temu, gdy legioniści rozgromili u siebie 4:0 Piasta Gliwice. W stolicy czuć było atmosferę triumfu, wydawać się mogło, że podopieczni Stanisława Czerczesowa rozstrzygnęli sprawę tytułu. Dwa dni później Legia i jej kibice gotowi byli na wystrzelenie korków szampana w nadmorskich okolicznościach. Wygrana z Lechią w przedostatniej kolejce rozgrywek dawała liderowi tabeli taką możliwość. Niestety piłkarze i kibice musieli przyjąć na klatę porażkę z Lechią w Gdańsku 0:2, a szampany schować w lodówce i świętowanie odłożyć.
REKLAMA
Po porażce Legii z Lechią sytuacja w tabeli stała się arcyciekawa. Piast Gliwice, który tego samego dnia pokonał w Chorzowie Ruch 3:0 zrównał się z warszawianami punktami. Nie jest więc wcale takie oczywiste, że to Legia założy koronę, tym bardziej, że "Portowcy" do Warszawy nie przyjadą, by podziwiać stolicę, a Piast, mimo, że i tak osiągnął już w tej chwili historyczny sukces, do ostatniego gwizdka starcia z Zagłębiem Lubin będzie walczył o tytuł i kibicował jednocześnie piłkarzom ze Szczecina. Emocje potrwają więc do ostatniej chwili.
W ubiegłym roku Legia przeżyła szok, tracąc niespodziewanie tytuł. Wydaje się, że w tym sezonie drużyna nie powinna powtórzyć tego błędu. Na Łazienkowskiej nie wyobrażają sobie innego scenariusza niż feta po ostatnim gwizdku meczu z Pogonią. Działacze Legii już przygotowują się do świętowania tytułu. Na trzy dni przed ostatnimi rozstrzygnięciami w Ekstraklasie zgłosili przemarsz 45 tys. osób spod stadionu przy Łazienkowskiej na plac Zamkowy.
Oby te plany nie odbiły się im czkawką, a mistrzowska feta nie zamieniła się w stypę.
Mecze ostatniej kolejki Ekstraklasy (niedziela 15 maja)
Cracovia Kraków - Lechia Gdańsk (18.00)
Lech Poznań - Ruch Chorzów (18.00)
Legia Warszawa - Pogoń Szczecin (18.00)
Piast Gliwice - KGHM Zagłębie Lubin (18.00)
REKLAMA
Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl, PAP, PR1
REKLAMA