Tym razem fanfary nie dla Fonfary. Polak sensacyjnie na deskach. "Poczułem się zbyt pewnie"
Uznawany za jednego z najlepszych pięściarzy świata wagi półciężkiej Andrzej Fonfara (28-4, 16 KO) doznał sensacyjnej porażki z Joe Smithem Jr (22-1, 18 KO) na gali Premier Boxing Champions w Chicago.
2016-06-19, 11:19
Posłuchaj
Przyjaciel Fonfary, bramkarz piłkarskiej reprezentacji Polski Artur Boruc uważa, że bokser marzący o tytule mistrza świata podniesie się po nieudanym pojedynku (IAR)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł
Fonfara - Smith Jr. "Trzeba uważać, bo spisywanie na porażkę dodaje motywacji"
Amerykanin zszokował wszystkich i wygrał z Polakiem przez techniczny nokaut już w pierwszej rundzie. Smith Jr odważnie ruszył na rywala od pierwszego gongu, próbując zepchnąć Fonfarę do obrony, ale polski pięściarz dobrze walczył z kontry i kilka razy mocno trafił zawodnika z USA.
Niespodziewanie na minutę przed końcem otwierającego starcia Smith Jr trafił Fonfarę prawym sierpowym, który posłał Polaka na deski. Fonfara nie dał się wyliczyć, ale nie był w stanie bronić się przed kolejnymi ciosami Amerykanina, który po serii celnych uderzeń ponownie rzucił Fonfarę na matę ringu. Polak ponownie wstał z desek, ale sędzia nie dopuścił go do dalszej walki.
- Spodziewałem się dziesięciu rund, Andrzej to świetny pięściarz. Trenowałem ciężej niż kiedykolwiek i udowodniłem, że należę do czołówki. To czwarty pięściarz świata, a nikt wcześniej nie zdominował go tak jak ja - powiedział po sensacyjnym zwycięstwie Joe Smith Jr.
Amerykanin był bardzo bojowo nastawiony już od pierwszego gongu. - Wiedziałem, że on się otworzy. Powiedziałem sobie, że gdy on będzie bił, będę musiał odpowiadać swoimi uderzeniami. Udało mi się. Gdy widzę, że rywal jest trafiony, już nie odpuszczam. Byłem zdeterminowany, by wygrać i zabrać tytuł do domu. Kiedy zauważyłem, że go trafiłem, wiedziałem, że nic mnie już nie powstrzyma - podsumował największą wygraną w swojej karierze Smith Jr.
Dla Fonfary była to pierwsza zawodowa porażka od maja 2013 roku, kiedy to przegrał na punkty z Adonisem Stevensonem.
- Poczułem się w ringu zbyt pewnie - mówi Andrzej Fonfara po porażce. Fonfara liczy, że wkrótce uda się doprowadzić do pojedynku rewanżowego z Amerykaninem.
REKLAMA
Źródło/ringpolska.pl/youtube
Walka wieczoru na gali w "Wietrznym Mieście" miała być dla Fonfary ostatnim przystankiem przed upragnionym rewanżem z Adonisem Stevensonem. Porażka mocno zweryfikowała plany Polaka.
Z kolei nasz najlepszy pięściarz wagi średniej Maciej Sulęcki (23-0, 8 KO) na tej samej gali pokonał przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie niezwyciężonego wcześniej Hugo Centeno Jr (24-1, 12 KO).
ah, PolskieRadio.pl, ringpolska.pl, IAR
REKLAMA
REKLAMA