Z miłości do sportu. Rewolucja w Pluslidze da nowe możliwości? Siatkarze z Rio muszą przywieźć medal

Od następnego sezonu czeka nas rewolucja w Pluslidze siatkarzy. Liga została powiększona o dwa zespoły. Do rozgrywek dopuszczone zostaną dwie drużyny z 1. ligi - GKS Katowice i KS Espadon Szczecin. Ponadto ekipa, która zajmie ostatnie miejsce w tabeli na koniec rundy zasadniczej wystąpi w barażu z pierwszym spełniającym kryteria regulaminowe z kolejnego szczebla rozgrywek.

Kolejne zmiany wejdą w życie od sezonu 2017/18. Drużyny z dwóch ostatnich miejsc w tabeli automatycznie spadną do 1. ligi, a zespół zajmujący 14. pozycję wystąpi w barażu z drużyną z 1. ligi, który zajmie najlepsze miejsce i spełni wymogi regulaminowe. Z kolei od sezonu 2018/19 Plusliga wróciłaby do liczby 14 drużyn.

O tej rewolucji w PlusLidze opowiadał gość programu "Z miłości do sportu" - Paweł Papke, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. - Wsłuchaliśmy się w głosy z Polski. Poszerzyliśmy ligę o dwa zespoły ze środowisk historycznie bardzo mocnych - Szczecina i Katowic. Chcemy odbudować tam siatkówkę. Ale poszerzyliśmy ligę też po to, aby dać możliwość grania większej grupie młodych polskich zawodników. Wierzymy w to, że ten model się sprawdzi - zaznaczył Paweł Papke w rozmowie z dziennikarzami portalu PolskieRadio.pl.

Powiązany Artykuł

Rio 2016

- Przyjęte jest w planach, że za dwa lata - dwa ostatnie zespoły spadną automatycznie, trzeci będzie grał w barażach. W tym roku również po głosach ze środowiska daliśmy możliwość awansu sportowego. Ostatni zespół Plusligi będzie grał z pierwszym z 1. ligi, który będzie spełniał oczywiście wymogi regulaminowe - wyjaśnił Paweł Papke w programie "Z miłości do sportu".

REKLAMA

Trener AZS Politechniki Jakub Bednaruk nie ukrywał, że zmiany w lidze bardzo mu się podobają. - Politechnika była zdecydowanie "na tak". Wyszedłem z założenia jako trener, że im więcej będziemy grać - tym lepiej. Generalnie w tym roku nie ma takich imprez reprezentacyjnych, które nam zacieśniają tę ligę. Problemem było to, że trzeba było grać środa - sobota. Dla kibica jednak trzy mecze w tygodniu to już jest dużo, to już jest natłok. A dla zawodnika jest ciężko, bo trzeba się jeszcze poprzemieszczać. Do tego jeszcze niektóre zespoły grają w pucharach. Ale jeżeli w tym roku są tylko dwie albo trzy środy ligowe i gra się głównie raz na tydzień to nikomu to nie będzie przeszkadzało - zaznaczył Jakub Bednaruk w programie PolskieRadio.pl.

Nie można też było uciec od tematu igrzysk w Rio de Janeiro, gdzie nasi siatkarze w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego spotkają się z ekipą USA. - Polska siatkówka przed Rio postawiła jeden cel naszym zawodnikom - przywiezienie medalu z igrzysk olimpijskich. Dla kilku chłopaków byłoby to może nie ukoronowanie kariery, a dla kilku, którzy grają pierwszy sezon w reprezentacji takie mocne wejście w tę prawdziwą siatkówkę. Wierzymy w to głęboko, że tak się wydarzy - podkreślił Paweł Papke w rozmowie z dziennikarzami portalu PolskieRadio.pl.

- Trudno, żeby mistrz świata nie celował w medal. Zresztą każdy z zespołów w ćwierćfinałach poza Kanadą, która już może być szczęśliwa - odpadnięcie w tej fazie turnieju musi uznać za porażkę - dodał Jakub Bednaruk w programie "Z miłości do sportu".

Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy z Pawłem Papke i Jakubem Bendarukiem.

Gospodarze programu "Z miłości do sportu", odc. 3: Bartosz Orłowski, Artur Jaryczewski, PolskieRadio.pl

REKLAMA

Goście programu: Paweł Papke, wiceprezes PZPS oraz Jakub Bednaruk, trener AZS Politechniki Warszawskiej

"Z miłości do sportu" to pierwszy autorski program wideo portalu PolskieRadio.pl. Dziennikarze portalu wraz z zaproszonymi do audycji gośćmi dyskutują o najważniejszych wydarzeniach ze świata sportu. We wspólnej debacie staramy się odsłonić kulisy zmagań sportowców i zanalizować najciekawsze wydarzenia. Rozmawiamy o sukcesach i porażkach polskich sportowców.