Z miłości do sportu. Jaka przyszłość czeka Legię po awansie do Ligi Mistrzów?
Awans Legii Warszawa do Ligi Mistrzów, wywalczony przez polski klub po 20 latach przerwy to wydarzenie, które zdominowało bieżący tydzień w polskim sporcie. Kolejny odcinek programu "Z miłości do sportu" poświęcony był właśnie sukcesowi mistrzów Polski. Jak przyszłość ich czeka? Jak wpłynie to na całą Ekstraklasę? Zapraszamy do oglądania.
2016-08-26, 20:40
Goścmi programu byli tym razem Bogusław Łobacz, kierownik Legii w latach 90. ubiegłego wieku (m.in. przeżył z klubem awans do Ligi Mistrzów w 1995 roku) oraz dziennikarz Telewizji Republika Mateusz Maranowski.
Ostatnim polskim klubem, który do tej pory gościł w elicie był Widzew Łódź w 1996 roku. Od tamtej pory kolejnu mistrzowie próbowali szturmować bramy Champions League, ale bez skutku. Paradoksalnie w przeszłości odpadały drużyny, których gra była o wiele lepsza od obecnej Legii. Ale to właśnie warszawianie przerwali czarną serię i sprawili sobie najlepszy z możliwych prezentów na stulecie istnienia klubu.
Na zespół spada jednak fala krytyki. Porażki ligowe z Górnikiem Łęczna i Arką Gdynia, odpadnięcie z Pucharu Polski z pierwszoligowym Górnikiem Zabrze oraz fatalny styl gry sprawiły, że większość ekspertów nie zostawia suchej nitki na trenerze Besniku Hasim, który po poprzednim sezonie zastąpił na stanowisku Stanisława Czerczesowa.
- Miejmy na uwadze, że w tym roku były mistrzostwa Europy. Zauważmy ile reprezentantów krajów w swoich szeregach ma Legia. Ja nie wiem czy Hasi miał chociaż jedną jednostkę treningową w pełnym zestawieniu - zaznacza jednak Bogusław Łobacz.
REKLAMA
Albańczyka broni również Mateusz Maranowski. - To mi przypomina trochę sytuację jak po Alexie Fergusonie drużynę Manchesteru United przejmował David Moyes. Miał podobny początek jak teraz Legia, atmosfera była fatalna, kibice po trzech meczach chcieli dymisji trenera, ale włodarze dali mu kilka miesięcy czasu. Nie ma co ukrywać, że początek Legii jest fatalny, ale dajmy jeszcze trenerowi czas - apeluje.
Legii wypomina się również łatwą drogę do Ligi Mistrzów. Aby się tam dostać musiała wyeliminować bośniacki Zrinjski Mostar, słowacki Trenczyn oraz irlandzki Dundalk. W fazie grupowej trafiła już na uznane marki: Real Madryt, Borussię Dortmund i Sporting Lizbona. Tam sukcesem będzie każdy wywalczony punkt, ale za sam awans Legia zainkasuje ok. 15 milionów euro.
- Być może za te pieniądze uda się sprowadzić jeszcze lepszych zawodników. Ale trzeba pamiętać, że ten zawodnik, grając na polskich boiskach będzie przyciągał więcej publiczności. W przeszłości kibice przychodzili na Deynę, Pisza, Svitlicę, Rogera czy Ljuboję. Taki zawodnik też generuje zyski, do tego podnosi poziom sportowy. Legia jak każdy zespół potrzebuje gwiazdy. Dobrym przykładem był Ljuboja. Maciej Rybus nigdy nie zostałby wytransferowany za taką kwotę, gdyby nie podniósł swojego poziomu przy Ljuboji. Zupełnie inaczej grał też Miroslav Radović, kiedy jego rodak był na boisku. Cały zespół grał inaczej bo każdy chciał mu dorównać. Ja czekam na taką gwiazdę - wyraża nadzieję Łobacz.
- Można kupić wielką gwiazdę, ale czy ona wejdzie w rytm drużyny, czy się zaaklimatyzuje w nowym otoczeniu? Tego nigdy nie wiadomo - zastanawia się natomiast Maranowski.
REKLAMA
W środowisku można też usłyszeć, że Legia dzięki zastrzykowi pokaźnej gotówki zdominuje Ekstraklasę na lata. Nasi goście są jednak ostrożni w tej kwestii.
- Legia już teraz odskoczyła finansowo od kolejnej drużyny. Drugą pod tym względem jest chyba Lech Poznań, ale nawet przed awansem te kluby dzieliła przepaść. Najważniejsze jest jednak to, czy to się zamieni na wyniki. Na początku wieku Wisła Kraków zdominowała Ekstraklasę, skupiała najlepszych polskich piłkarzy, a teraz jest na dnie tabeli - uważa dziennikarz TV Republika.
- Jako kibic chciałbym dominacji sportowej Legii. Ale jeden zespół silny w Ekstraklasie to jest nic. To jest powolne umieranie bo w pewnym momencie brakuje ci przeciwników i nie jesteś w stanie podnieść poziomu sportowego. Mam marzenie żeby w eliminacjach do Ligi Mistrzów startowały dwa lub trzy polskie zespoły. Niech będą też i inni. Niech wreszcie powstanie w tym kraju 4-5 firm i również pracują na ranking polskiej piłki - mówi natomiast były kierownik Legii.
Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy z Bogusławem Łobaczem i Mateuszem Maranowskim.
REKLAMA
Gospodarze programu "Z miłości do sportu", odc. 4: Artur Jaryczewski, Przemysław Kornak, PolskieRadio.pl
Goście programu: Bogusław Łobacz, były kierownik Legii Warszawa oraz Mateusz Maranowski, dziennikarz Telewizji Republika
"Z miłości do sportu" to pierwszy autorski program wideo portalu PolskieRadio.pl. Dziennikarze portalu wraz z zaproszonymi do audycji gośćmi dyskutują o najważniejszych wydarzeniach ze świata sportu. We wspólnej debacie staramy się odsłonić kulisy zmagań sportowców i zanalizować najciekawsze wydarzenia. Rozmawiamy o sukcesach i porażkach polskich sportowców.
REKLAMA