Rosja 2018: Kazachstan - Polska. Biało-czerwoni mają tylko jeden cel - zgarnąć z murawy trzy punkty
Biało-czerwoni wracają do gry. Piłkarze Adama Nawałki po raz pierwszy od ćwierćfinału Euro 2016 przywdzieją barwy reprezentacji. W niedzielny wieczór ich przeciwnikiem będzie Kazachstan. Rozpoczynamy walkę o mundial w Rosji.
2016-09-04, 09:47
Posłuchaj
Trener kadry Adam Nawałka także liczy na wygrana ale nie lekceważy rywali. Zwłaszcza, że spotkanie rozgrywane będzie w Astanie i w dodatku na sztucznej nawierzchni (IAR)
Dodaj do playlisty
Na relację z meczu Kazachstan - Polska zapraszamy do radiowej Jedynki. Początek o godzinie 17.55 w audycji "Przy muzyce o sporcie". Spotkanie będzie komentował Andrzej Janisz.
Ostatni obrazek z udziałem reprezentacji Polski to niestety zakończone porażką rzuty karne z Portugalią, która kilka dni później sięgała po tytuł mistrzów Europy. Moment z jednej strony niezwykły, bo na to, by dojść tak daleko w prestiżowym turnieju, czekaliśmy całe lata.
Z drugiej jednak przyniósł on poczucie ogromnego niedosytu, zarówno u kibiców, jak i u piłkarzy. Ale akurat to może być tylko budujące. Nie jest żadną tajemnicą, że chcemy więcej. I nie jest tajemnicą, że to właśnie teraz jest czas, kiedy o to "więcej" można realnie powalczyć.
- Na pewno teraz zmieni się postrzeganie nas w Europie i na świecie. W związku z tym zwiększy się presja i trudniej będzie nam się grało. Doświadczenie, które zdobyliśmy na pewno nam pomoże. Będziemy bardziej pewni siebie, bo każdy z nas zrobił postęp - podkreślał kapitan reprezentacji Robert Lewandowski.
Źródło: TVP
REKLAMA
Napastnik Bayernu Monachium jest jednym z dość niewielu kadrowiczów, którzy latem nie zmienili barw klubowych. Ostatnie tygodnie stały pod znakiem licznych transferów reprezentantów Polski, co w wielu przypadkach było efektem ich dobrej gry na Euro 2016.
Grzegorz Krychowiak trafił z Sevilli do PSG, Arkadiusz Milik z Ajaksu Amsterdam do Napoli, Kamil Glik został piłkarzem AS Monaco, Bartosz Kapustka przeniósł się do Leicester City. Do tego dochodzą jeszcze Jakub Błaszczykowski (z Borussii Dortmund do VfL Wolfsburg), Piotr Zieliński (z Udinese do Napoli), Maciej Rybus (z Tereka Grozny do Olympique Lyon), Karol Linetty (z Lecha Poznań do Sampdorii Genua), Igor Lewczuk (z Legii Warszawa do Bordeaux), Paweł Wszołek (wypożyczony z Verony do Queens Park Rangers) czy Łukasz Teodorczyk (wypożyczony z Dynama Kijów do Anderlechtu). Europa doceniła biało-czerwonych i nie bała się wydawać na nich naprawdę ogromnych pieniędzy.
Apetyty urosły do niebotycznych rozmiarów, ale mamy wszelkie powody do tego, by tak było. Bardzo ciekawe transfery reprezentantów, nieustanny rozwój, kapitalna atmosfera w drużynie i duża rywalizacja - to wszystko sprawia, że to Polska przystąpi do walki w grupie E w roli faworyta.
Jeszcze kilka lat temu byłoby to raczej nie do pomyślenia, choć przyznajmy, że szczęście sprzyjało podopiecznym Adama Nawałki -za przeciwników będą mieć - oprócz Kazachstanu - Rumunię, Danię, Czarnogórę i Armenię. Kadra Adama Nawałki zajmuje najwyższe z tego grona miejsce w rankingu FIFA - szesnaste. Rumunia plasuje się dziewięć lokat niżej, Dania jest 44., Czarnogóra 95., Kazachstan pozycję niżej, natomiast Armenia - 102.
REKLAMA
Prawie 3 lata pracy selekcjonera to czas odbudowy zaufania, tworzenia drużyny, którą w tym momencie ogląda się z przyjemnością i która zdobyła serca milionów Polaków. Po latach oczekiwania udało się sprawić, że mecze kadry to wydarzenie, na które czeka się z niecierpliwością, a nie z obawami przed kompromitacją.
Do Kazachstanu biało-czerwoni udają się z jednym celem, jako żelazny faworyt, który musi potwierdzić swoje aspiracje. I wszyscy w zespole doskonale zdają sobie z tego sprawę.
Kazachstan był losowany z ostatniego koszyka, we wtorek przegrał towarzysko z Kirgistanem 0:2. Teoretycznie jest najsłabszym zespołem w stawce, ale na swoim stadionie potrafi stwarzać problemy silniejszym rywalom. Utrudnieniem może być nawierzchnia. Dużą uwagę zwrócono bowiem na fakt, że spotkanie rozegrane zostanie na sztucznej trawie.
- To dla nas nowość, ale zawodnicy przekazują mi, że to nie będzie miało wpływu na przebieg spotkania. Chcemy kontrolować mecz od samego początku, choć wiemy, że będzie to trudne. Zamierzamy dobrze rozpocząć eliminacje i z takim nastawieniem wyjdziemy na boisko - zapewnił Nawałka.
REKLAMA
Nie ma miejsca na to, by nie doceniać rywala czy lekceważyć rywala, jednak to będzie działać też w drugą stronę. Każdy z przeciwników biało-czerwonych dobrze wie, na co stać naszą reprezentację.
- Zawsze trzeba być czujnym. Każdy przeciwnik będzie starał się z nami wygrać, będziemy traktowani zupełnie inaczej niż przed mistrzostwami Europy i mecz z Kazachstanem na pewno nie będzie łatwy. Rywale są co prawda daleko z tyłu, jeżeli chodzi o ranking FIFA, ale to groźny, szybko rozwijający się zespół - powiedział Adam Nawałka.
Jakie są główne znaki zapytania jeśli chodzi o skład biało-czerwonych na to spotkanie? Z powodu kontuzji do Astany nie przyleciał Kamil Grosicki, który w ostatnim dniu okienka transferowego bezskutecznie próbował zmienić klub na angielskie Burnley. Niestety, transfer nie wypalił na ostatniej prostej, a do tego doszedł też uraz, który wykluczył skrzydłowego z niedzielnego spotkania.
Kto pojawi się na boisku w jego miejsce? Wygląda na to, że swoją szansę może dostać Bartosz Kapustka, ale selekcjoner może też postawić na Macieja Rybusa lub Pawła Wszołka. Drugi znak zapytania widać w środku pola. Niepodważalną pozycję ma Grzegorz Krychowiak, ale z gry wypadł Krzysztof Mączyński, na którego od dłuższego czasu stawiał Nawałka. Kandydatów do występu na tej pozycji jest trzech - To Tomasz Jodłowiec, Piotr Zieliński i Karol Linetty.
REKLAMA
O ile Jodłowiec wygląda lepiej w meczach, w których jego głównym zadaniem jest destrukcja, Zieliński jest zawodnikiem znacznie bardziej kreatywnym, na którym może oprzeć się ofensywna gra zespołu. Przynajmniej tak wygląda to jeśli chodzi o grę w klubie, bo nowy piłkarz Napoli jak dotąd w kadrze niestety rozczarowywał. Linetty wydaje się złotym środkiem, potrafi zarówno odbierać, jak i rozgrywać piłkę, po transferze do Sampdorii pokazał, że nie brakuje mu charakteru - z miejsca wywalczył dla siebie pierwszy skład i wydaje się, że zrobił ważny krok w swojej karierze. Teraz czas na to, by zaczął odgrywać ważniejszą rolę w kadrze.
Źródło: TVP
W niedzielę odbędą się również dwa inne mecze grupy E, w których Dania podejmie Armenię, a Rumunia zagra u siebie z Czarnogórą. Piłkarze ze strefy europejskiej będą walczyć o 13 miejsc. Bezpośredni awans wywalczą zwycięzcy dziewięciu grup, a osiem najlepszych drużyn z drugich miejsc rozegra w listopadzie 2017 roku baraże w czterech parach. Ich triumfatorzy także wystąpią na mundialu w Rosji.
Rywalizacja w grupach eliminacji MŚ zakończy się w październiku 2017 roku.
REKLAMA
Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl
REKLAMA