Ekstraklasa: Legia potwierdza - Jacek Magiera nowym trenerem mistrza Polski
Od momentu, w którym Jacek Magiera rozwiązał kontrakt z występującym w 1. lidze Zagłębiem Sosnowiec, było już jasne, że to on poprowadzi Legię Warszawa. W sobotę klub potwierdził te doniesienia.
2016-09-24, 12:42
Posłuchaj
Nowy szkoleniowiec Legii zapewnił, że chce zbudować zespół, który nie tylko będzie wygrywał, ale będzie to robił w dobrym stylu (IAR)
Dodaj do playlisty
Po zakończeniu współpracy z Besnikiem Hasim władze Legii Warszawa rozpoczęły poszukiwania nowego trenera. Nie trwało to długo, bo kandydat był cały czas na radarze stołecznego klubu i to z prostego powodu - w sumie Jacek Magiera jako piłkarz i trener spędził w nim aż 18 lat, można więc powiedzieć, że zna atmosferę panującą przy ulicy Łazienkowskiej od podszewki.
Do klubu trafił wiosną 1997 roku z Rakowa Częstochowa, którego jest wychowankiem. W Legii występował przez dziewięć lat, z półroczną przerwą na wypożyczenie do Widzewa Łódź wiosną 2000 roku.
W tym czasie dwukrotnie zdobył mistrzostwo kraju i po razie Puchar Polski, Puchar Ligi i Superpuchar. Zimą 2006 roku trener Dariusz Wdowczyk zdecydował się wypożyczyć go do trzecioligowego Rakowa. Do sezonu 2006/2007 przystąpił jako zawodnik Cracovii, ale po kilku meczach rozwiązał kontrakt, a po rundzie jesiennej zakończył karierę piłkarską.
W grudniu 2006 roku został włączony do sztabu szkoleniowego Legii Warszawa prowadzonej wówczas przez Wdowczyka. Później był asystentem Jacka Zielińskiego, Stefana Białasa i Jana Urbana. W styczniu 2014 roku objął drugą drużynę Legii. W czerwcu ubiegłego roku władze stołecznego klubu nie przedłużyły z nim umowy.
REKLAMA
W sobotę Jacek Magiera miał swoją pierwszą konferencję jako trener pierwszego zespołu. Obejmuje klub, który ewidentnie znajduje się w dołku. Besnik Hasi zostawił Legię w fatalnej sytuacji - na 14. miejscu w Ekstraklasie, po dotkliwym laniu od Borussii Dortmund, pełną zgrzytów, zagadek i niewiadomych.
Władze mistrza Polski dbały o to, by nie doszło do większych osłabień i wyprzedaż w zespole mającym dwa główne cele - obronę tytułu na krajowym podwórku i awans do Ligi Mistrzów. Znalazły się pieniądze na wzmocnienia, Hasi cieszył się sporym zaufaniem i sprowadził do drużyny kilku "swoich piłkarzy". Ci jednak w większości jak dotąd nie wypalili i nie byli wzmocnieniami.
Magiera stanie przed trudnym zadaniem - musi poskładać Legię, odbudować atmosferę i wymyślić na nowo zespół i dać mu styl. Walcząc jednocześnie z czasem, napiętym terminarzem i indywidualnymi problemami piłkarzy.
- Cieszę się, że wróciłem do domu. Trzeba zdiagnozować problem, podać leki i potem zacząć działać. Dyscyplina, punktualność, praca zawsze na 100% - to moje zasady. Czasu na przygotowania nie ma dużo. Liczę na ludzi, którzy pracują w całym sztabie i na ich informacje i porozmawiamy - mówił na swojej pierwszej konferencji w nowej roli.
REKLAMA
Czy to właściwy człowiek na właściwym miejscu? Cieszy się dużym szacunkiem osób ze środowiska Legii Warszawa, w świecie piłkarskim też trudno znaleźć ludzi, którzy mieliby o nim złe zdanie. Szansę w Legii mógł dostać już wcześniej, jednak tak się nie stało. Kiedy odchodził, by zrobić krok naprzód w swojej karierze, musiał być rozgoryczony. Potrafił jednak przełknąć gorzką pigułkę, zacisnąć zęby i skupić się na tym, co ewidentnie znaczy dla niego wiele - na pracy.
Od maja prowadził Zagłębie Sosnowiec. W czwartek za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z tym klubem, zostawiając go na pozycji lidera 1. ligi.
- Jest dobrym kandydatem, bo zna środowisko, był tu kilka lat, wszystkich zawodników praktycznie zna, oprócz tych, co przyszli w ostatnim okienku transferowym. Zasłużył na to, bo przez kilkanaście lat był asystentem trenerów, był przygotowywany do tej roli i w sytuacji, gdy odszedł Czerczesow wydawało mi się, że to on obejmie Legię, ale propozycji nie było, szukano gdzie indziej. To by było dobre rozwiązanie i korzystne dla klubu - tak kandydaturę Jacka Magiery ocenił były trener Legii, Stefan Białas.
REKLAMA
Źródło: x-news
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA