Rosja 2018: Kazachstan puścił Rumunię w skarpetkach. Drużyna okradziona w hotelu i na boisku też?

Rumuni nie będą miło wspominać wyprawy do Astany na mecz eliminacji mistrzostw świata z Kazachstanem. Nie dość, że zremisowali 0:0 po kontrowersyjnych decyzjach sędziego, to wrócili do domu ubożsi.

2016-10-12, 15:39

Rosja 2018: Kazachstan puścił Rumunię w skarpetkach. Drużyna okradziona w hotelu i na boisku też?
Arena w Astanie, stolicy Kazachstanu.Foto: ChelseaFunNumberOne [CC BY-SA 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], Wikimedia Commons

Piłkarze reprezentacji Rumunii skarżą się, że przed wtorkowym meczem eliminacji mistrzostw świata 2018 z Kazachstanem (0:0) zostali okradzeni w swoim hotelu w Astanie.

- Nie znaleźliśmy winnego, który ukradł pieniądze i inne przedmioty. Nie łudzimy się, że ta osoba zostanie odnaleziona - powiedział doradca prezesa rumuńskiej federacji piłkarskiej Andrei Vochin na antenie lokalnej telewizji DolceSport TV.

Złodzieje włamali się do pokojów piłkarzy podczas ich treningu. Co najmniej 12 z nich straciło pieniądze, a jeden z masażystów tablet.

Rumuni narzekają, że okradzeni zostali też na boisku, przez sędziego z Portugalii, Manuela de Sousę. Prezes rumuńskiej federacji, Razvan Burleanu zapowiedział, że złoży skargę na jego pracę do UEFA. Arbiter gospodarzom pokazał "tylko" dwie żółte kartki, a spotkanie z poważnymi urazami zakończyło trzech Rumunów. Sternik związku narzekał też oczywiście na sztuczną murawę w Astanie.

kcz, ah


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej