Liga Mistrzów: Real Madryt - Legia Warszawa. Kibole Legii wywołali w Madrycie panikę
Już we wtorek Legia rozegra w Madrycie kolejne spotkanie Ligi Mistrzów UEFA. Rywal mistrzów Polski, Real Madryt nie obawia się piłkarzy z Łazienkowskiej tak bardzo, jak władze Madrytu obawiają się kibiców z Warszawy.
2016-10-17, 14:55
Posłuchaj
O przygotowaniach Madrytu do meczu Real - Legia w relacji Ewy Wysockiej (IAR)
Dodaj do playlisty
Przed starciem na Santiago Bernabe, gdzie w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Real Madryt podejmie Legię Warszawa hiszpańskie media sporo uwagi poświęcają sympatykom klubu ze stolicy Polski przypominając wydarzenia jakie miały miejsce w Warszawie i za które Legia została ukarana dotkliwą karą. W Madrycie strach przed kibicami mistrzów Polski jest ogromny. Prasa przestrzega przed kibolami, którzy pokazali swoje oblicze podczas meczu, w którym Legia przegrała z Borrusią Dortmund 0:6.
Władze Madrytu oraz Realu Madryt do przyjazdu gości z Warszawy przygotowują się już od dwóch tygodni. "W przypadku takich zawodów z reguły kilka dni przed imprezą odbywa się specjalne spotkanie, na którym ustalane są wszystkie szczegóły dotyczące bezpieczeństwa. Tym razem ta kwestia jest omawiana przez władze Realu i miasta już od dwóch tygodni, co pokazuje, jak wyjątkowa jest to sytuacja" - donoszą dziennikarze dziennika "ABC".
Wtorkowe spotkanie na Santiago Bernabeu ma ochraniać 1500 funkcjonariuszy oraz 700 prywatnych ochroniarzy. Stadion zamieni się więc w prawdziwą twierdzę, zazwyczaj kibiców ochrania o 500 funkcjonariuszy mniej, podkreśla z kolei "Marca". Jak zapowiadają władze "Królewskich" do Madrytu ma przyjechać trzy i pół tysiąca kibiców Legii.
REKLAMA
Sympatycy Legii na taką renomę pracowali latami. Już starcie z Borussią pokazało, a przygotowania do meczu z Realem to pozatwierdzają, że zamiast wielkiego święta na jakie liczyli kibice zainteresowani piłką nożną, a nie rozróbami, że występy Legii w Lidze Mistrzów póki co do radosnych nie należą. Miejmy jednak nadzieję, że w Hiszpanii władze Santiago Bernabeu oraz władze miasta ujarzmią kiboli. To co było niemożliwe na stadionie przy Łazienkowskiej może uda się w Madrycie.
Piłkarze Legii są już w Madrycie
Mistrzowie Polski do Madrytu wyruszyli w nie najlepszych nastrojach. W meczu 12. kolejki piłkarskiej ekstraklasy podopieczni Jacka Magiery przegrali z Pogonią w Szczecinie 2:3 (1:2).
Trener Jacek Magiera na mecz z Realem zdcydował się zabrać 23. zawodników. Do Madrytu pierwsza drużyna Wojskowych poleciała w poniedziałek rano w następującym składzie:
Bramkarze: Arkadiusz Malarz, Radosław Cierzniak
Obrońcy: Bartosz Bereszyński, Łukasz Broź, Adam Hlousek, Michał Pazdan, Jakub Rzeźniczak, Jakub Czerwiński, Maciej Dąbrowski, Mateusz Wieteska
Pomocnicy: Thibault Moulin, Tomasz Jodłowiec, Vadis Odjidja Ofoe, Michał Kopczyński, Kasper Hamalainen, Miroslav Radović, Steeven Langil, Guilherme, Waleri Kazaiszwili, Michaił Aleksandrow, Michał Kucharczyk
Napastnicy: Nemanja Nikolić, Aleksandar Prijović
REKLAMA
Mistrzowie Polski nie będa faworytami meczu z Realem. Czy Legia może jednak sprawić w Madrycie niespodziankę? - W piłce nożnej wszystko jest możliwe, jest ona bardzo nieprzewidywalna. Jak to mówił śp. Kazimierz Górski, dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Nie takie cuda (jak zwycięstwo Legii nad Realem – przyp. red.) już widziałem, a dla Realu to nie będzie przecież koniec świata. Piłka ma to do siebie, że daje ci możliwość rewanżu. Chyba, że weźmiemy pod uwagę scenariusz, że w Warszawie Legia pokonuje Real i przez to ten zespół odpada już w fazie grupowej z rozgrywek. To mogłoby oznaczać początek końca świata. Mówimy jednak o fabule science fiction – uważa Jerzy Dudek, były bramkarz reprezentacji Polski i Realu Madryt.
Źródło/PAP
Początek wtorkowego meczu Real Madryt - Legia Warszawa o godzinie 20.45.
Aneta Hołówek, Polskieradio.pl, IAR
REKLAMA
REKLAMA