Liga Mistrzów: Real może się cieszyć, że nie przegrał z Legią
Trener Realu Madryt Zinedine Zidane po meczu Ligi Mistrzów z Legią Warszawa (3:3) na konferencji prasowej zachowywał spokój. Nie próbował też usprawiedliwiać swojego zespołu.
2016-11-03, 08:29
Posłuchaj
Pomeczowa relacja Andrzeja Janisza z radiowej Jedynki (IAR)
Dodaj do playlisty
- Normalnie, kiedy strzelamy dwa gole na wyjeździe, możemy liczyć na zwycięstwo. Dziś jednak sytuacja wyglądała inaczej. Wszystko zmieniła pierwsza bramka dla Legii, po której gospodarze nabrali rozpędu, a my na dużo jej pozwoliliśmy. Przy wyniku 2:2 nie byliśmy zadowoleni i szukaliśmy poprawy w ofensywie, chcieliśmy zgarnąć całą pulę, stąd m.in. zmiana. Niestety, skończyło się to stratą jeszcze jednego gola i w sumie to możemy się cieszyć, że nie przegraliśmy - powiedział Francuz.
Zinedine Zidane Na konferencji przed meczem mówiłem, że nie martwi mnie fakt, iż tracimy dużo bramek, bo zazwyczaj jeszcze więcej strzelamy. Chyba wykrakałem, bo dziś znowu straciliśmy gole, a zdobycie trzech tym razem nie wystarczyło do zwycięstwa
- Na konferencji przed meczem mówiłem, że nie martwi mnie fakt, iż tracimy dużo bramek, bo zazwyczaj jeszcze więcej strzelamy. Chyba wykrakałem, bo dziś znowu straciliśmy gole, a zdobycie trzech tym razem nie wystarczyło do zwycięstwa. Nie można jednak ze te stracone bramki winić obrońców, za defensywę odpowiada cały zespół. Musimy nad tym pracować - dodał Zidane, który z Realem jako piłkarz w 2002 roku wygrał Ligę Mistrzów.
- To, że graliśmy przy pustych trybunach i mecz był trochę dziwny nie może być dla nas żadną wymówką, żadnym usprawiedliwieniem. Pewnie te warunki miały jakiś wpływ na postawę moich zawodników, ale oni byli na to przygotowani - zakończył.
REKLAMA
bor
REKLAMA