Rosja 2018: Profesor Piszczek, Grosicki jak Messi. Oceniamy reprezentantów Polski

Posłuchaj

Bramkarz Łukasz Fabiański podkreślał, że bardzo istotne było to, by nie stracić koncentracji mimo nieprzepisowych zachowań Rumunów o raz prowokacji ze strony kibiców (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Polska po raz pierwszy od 10 lat pokonała na wyjeździe w meczu o punkty rywala z pierwszej setki rankingu UEFA. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce za kadencji Leo Beenhakkera, gdy w 2006 roku Radosław Matusiak dał nam wygraną nad Belgami w Brukseli. Oceny za mecz w Bukareszcie muszą być wysokie, ale czy wszyscy zasłużyli na pochwałę?

Łukasz Fabiański - 5. Zagrał "na zero", nie dał nam powodów do nerwów. Stoicki spokój, nawet gdy rumuński "kibice" obrzucili jego pole karne racami. Byłaby szóstka, ale tak naprawdę podopieczni Christopha Dauma ani razu nie zagrozili bramkarzowi Swansea. Czas chyba pomyśleć o lepszym klubie.

Łukasz Piszczek - 6. Profesor. Z nadania kibiców, kolegów z drużyny i trenera. Odbierał Rumunom piłki niczym w grze komputerowej, podłączał się do ofensywy. Najlepszy mecz Piszczka w kadrze od... No właśnie. Może i najlepszy w karierze.

Kamil Glik - 5-. Za co ten minus? Glik w AS Monaco zaczyna nas przyzwyczajać do strzelanych bramek. W Bukareszcie skupił się na obronie i był twardy jak skała. Chipciu czy Popa są od niego szybsi, ale inteligencja i ustawianie były po stronie Glika. Środkowych napastników Rumunii nikt nie pamięta, właśnie z jego powodu.

Michał Pazdan - 5-. Robił to, co udaje mu się najlepiej - przeszkadzał, gdy trzeba było daleko wybijał. Forma "Kung Fu" Pazdana rośnie i jest bliska tej z Euro 2016. To świetna wiadomość też dla Jacka Magiery i Legii, w kontekście walki o 1/16 Ligi Europy.

Artur Jędrzejczyk - 4+. Od "Jędzy" wymagamy więcej o ofensywie, tak jak było np. na Euro 2016 w meczu z Irlandią Północną. Ale boczny obrońca spełnia funkcje nie tylko piłkarskie - gdy krewcy Rumuni zaczęli się "rzucać" do naszych, był pierwszy do ich obrony. DObry duch drużyny.

TVP Sport

Jakub Błaszczykowski - 3. Niestety, czas legendy reprezentacji powoli się kończy. Mało było go widać, strzelał niecelnie. Może słabszy moment, ale od Euro we Francji nie jest sobą.

Karol Linetty - 3. Egzamin w pierwszym składzie zdał, ale ledwo. Za dużo niepewności i strat. Melodia przyszłości. Na niego trzeba stawiać, żeby się ograł.

Krzysztof Mączyński - 3+. Wszedł w drugiej połowie, głównie grał do tyłu. Nie popełnił błędu, ale grał bez błysku. Zresztą, czy kiedykolwiek tak grał. idealny na zmiennika w rosnącej w siłę kadrze.

Grzegorz Krychowiak - 3. Krychowiak nie gra w klubie i to widać. Cofał się po piłkę, ale z jego rozegrania nic nie wynikało. Ocena byłaby niższa, ale był często faulowany. Wstawał i walczył. "Serducha" nie można mu odmówić, ale od piłkarza za prawie 30 milionów euro wymagamy dużo więcej.

Piotr Zieliński 5-. W końcu dobry, a nawet bardzo dobry mecz pomocnika Napoli. Idealny do kontrataków, mądrzę organizował grę w środku pola. Groźnie strzela, ale nie ma szczęścia. To jeszcze przyjdzie, to pewne.

TVP Sport

Łukasz Teodorczyk - 4+. Bardzo dobra zmiana Teo, uczestniczył w akcji po której Lewandowski wywalczył rzut karny. Świetna technika, pod nieobecność Milika to zdecydowany numer 2 w ataku. Zamknął usta krytykom po meczu z Armenią i "aferą hotelową".

Kamil Grosicki - 5+. Akcji na 1:0 nie powstydziłby się Leo Messi czy Cristiano Ronaldo. Potem trochę zgasł, ale i tak siał postrach na skrzydle. Klasa światowa. Marnuje się w Rennes, zresztą w Burnley, gdzie był jedną nogą, byłoby tak samo. Casus Fabiańskiego - czas na lepszy klub.

Sławomir Peszko - grał za krótko, żeby go oceniać. 

Robert Lewandowski - 6. Co tu dużo pisać. Już trzeci strzelec w historii kadry, nie dali mu rady rumuńscy kibice, którzy ogłuszyli go petardą. Pełna kontrola, przewyższał Rumunów o kilka poziomów. Czy jest lepsza "9" na świecie? Zaczynamy wątpić.

kbc