Bundesliga: Borussia pokonała Bayern w klasyku. Legia może się bać
Borussia Dortmund pokonała 1:0 Bayern Monachium w najciekawszym meczu 11. kolejki Bundesligi. Dortmundczycy po świetnej grze znów mogą śmiało mówić, że mierzą w mistrzowski tytuł.
2016-11-20, 07:20
Posłuchaj
Borussia lepsza od Bayernu w klasyku Bundesligi (IAR)
Dodaj do playlisty
W największym obecnie meczu, który kibicom może zafundować Bundesliga, Borussia Dortmund przez wielu była skazywana na pożarcie. W tym sezonie podopieczni Thomasa Tuchela gubili już punkty ze znacznie mniej renomowanymi rywalami, ale nikt nie wątpił w to, że ta drużyna ma ogromny potencjał. Głównym pytaniem było to, czy w takim spotkaniu wszyscy zagrają na miarę oczekiwań. II, choć Bayern miał momenty znacznej przewagi, komplet punktów został w Dortmundzie.
Obie ekipy przystąpiły do szlagierowego meczu osłabione. W Borussii, która we wtorek podejmie w Lidze Mistrzów Legię Warszawa, zabrakło np. Marco Reusa. Reprezentant Niemiec, od maja zmagający się z urazem pachwiny, miał być już gotowy do gry, ale tym razem na przeszkodzie stanęła kontuzja pięty. Nie grali także m.in. Sebastian Rode (do niedawna zawodnik Bayernu) i Portugalczyk Raphael Guerreiro.
W ekipie z Monachium z powodu kontuzji nie mogli wystąpić Holender Arjen Robben, Chilijczyk Arturo Vidal, Hiszpan Javi Martinez i Francuz Kingsley Coman.
W starciu dwóch kapitalnych snajperów - Roberta Lewandowskiego i Pierre'a-Emericka Aubameyanga, wygrał ten drugi, który zdobył jedyną bramkę meczu i mógł pokusić się o poprawienie tego dorobku.
REKLAMA
x-news/Press Focus
Gabończyk i tak ma jednak powody do satysfakcji. Wicekról strzelców poprzednich rozgrywek w obecnym sezonie zdobył już 12 bramek, podobnie jak Anthony Modeste z FC Koeln. Francuz zdobył w sobotę gola w wygranym 2:1 wyjazdowym meczu z Borussią Moenchengladbach (piłkarz gości Paweł Olkowski wszedł na boisko w doliczonym czasie gry).
Lewandowski, król strzelców poprzedniego sezonu, traci już pięć bramek do prowadzącego duetu.
Nie zabrakło kapitalnych momentów, pokazu naprawdę wielkich umiejętności zarówno piłkarzy Borussii, jak i zawodników Bayernu. Bawarczycy mieli przewagę w posiadaniu piłki, oddali więcej strzałów, byli stroną dominującą. Konkrety pojawiały się jednak najczęściej w wykonaniu gospodarzy, którzy potrafili błyskawicznie kontratakować, wykorzystywać luki w obronie i imponowali bardzo wysokim pressingiem.
REKLAMA
Tak grającą Borussię jest wyjątkowo trudno powstrzymać i nie podlega kwestii to, że ten zespół stać na wiele. Najważniejsze będzie jednak to, czy będą w stanie ustabilizować formę i uniknąć słabszych momentów i zmęczenia sezonem.
Porażka Bayernu oznacza, że liderem Bundesligi został zespół RB Lipsk, najbardziej znienawidzony klub w Niemczech, który zaczął swoją drogę na szczyt w peryferyjnych ligach za sprawą potężnego koncernu Red Bull, chcącego zaburzyć z góry ustalony porządek w czołówce krajowych zespołów.
x-news/Press Focus
11. kolejka Bundesligi:
Sobota (19.11)
REKLAMA
Augsburg - Hertha Berlin 0:0
Borussia Moenchengladbach - FC Koeln 1:2 (1:0)
Darmstadt - Ingolstadt 0:1 (0:0)
Mainz - Freiburg 4:2 (2:0)
VfL Wolfsburg - Schalke 04 Gelsenkirchen 0:1 (0:0)
Borussia Dortmund - Bayern Monachium 1:0 (1:0)
Piątek (18.11)
Bayer Leverkusen - RB Lipsk 2:3 (2:1)
Niedziela (20.11)
Hoffenheim - Hamburger SV
Werder Brema - Eintracht Frankfurt
REKLAMA
ps, PAP, IAR
REKLAMA