Primera Division: Sergio Ramos znowu uratował Real. "Królewscy" lepsi niż za Beenhakkera
Real Madryt znów uciekł spod topora, a bohaterem po raz kolejny okazał się legendarny już obrońca klubu Sergio Ramos. Licznik "Królewskich" bije - stołeczny klub jest niepokonany od 35. spotkań.
2016-12-11, 10:26
Ile to już razy. Doświadczony obrońca - też w doliczonym czasie gry - dał Realowi dogrywkę w zeszłorocznym finale Ligi Mistrzów z Atletico Madryt, która ostatecznie przyniosła "królewskim" jedenasty Puchar Europy w historii.
Podobnie było w niedawnych Gran Derbi, gdy gol Sergio uratował Real z Barceloną i "Los Blancos" zremisowali 1:1 na Camp Nou. Środkowy obrońca, dwukrotny mistrz Europy (2008 i 2012) i mistrz świata z 2010 roku, w sobotę wieczorem znowu wystąpił w roli głównej.
Z Deportivo La Coruna drużyna trenowana przez Zinedine'a Zidane'a męczyła się niemiłosiernie. W spotkaniu z Deportivo La Coruna wolne przed Klubowymi Mistrzostwami Świata w Japonii dostali Luka Modrić, Karim Benzema i przede wszystkim Cristiano Ronaldo. Po przerwie prowadzenie gospodarzom dał Alvaro Morata i wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Youtube.com
Goście, z Przemysławem Tytoniem w bramce, jednak się nie poddali. Na 2:1 wyprowadził ich Joselu. Wyrównał rezerwowy Mariano Mejia i sędzia już miał kończyć mecz. Wtedy Ramos - w swoim stylu, czyli głową, dał wygraną Realowi.
"Królewscy" przewodzą w La Liga, mają sześć punktów więcej od Barcelony. Ostatni raz przegrał 6 kwietnia z Wolfsburgiem w LM. Nie poniósł porażki od 35. spotkań, bijąc osiągniecie drużyny Leo Beenhakkera z końca lat 80-tych XX wieku.
kbc