Turniej Czterech Skoczni: Kamil Stoch wykona skok na statystyki, Murańka opuszcza Bischofshofen
Klemens Murańka nie wystąpi w ostatnim konkursie 65. Turnieju Czterech Skoczni, który w piątek (6 stycznia) odbędzie się w Bischofshofen. W austriackich zawodach rywalizować będzie sześciu Polaków. Wiceliderem cyklu jest Kamil Stoch.
2017-01-05, 13:12
Posłuchaj
Maciej Kot zapowiada walkę do końca (IAR)
Dodaj do playlisty
Murańka przenosi się do niemieckiego Titisee-Neustadt, gdzie w weekend 7-8 stycznia rozgrywany będzie Puchar Kontynentalny.
W czwartych zawodach 65. TCS wystąpi sześciu podopiecznych trenera Stefana Horngachera: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Jan Ziobro.
W klasyfikacji po trzech konkursach prowadzi Norweg Daniel Andre Tande 710,3 pkt, przed Stochem 708,6, Austriakiem Stefanem Kraftem 693,7 i Żyłą 686,7. Na siódmej pozycji plasuje się Kot 665,5.
W środę w Innsbrucku zwyciężył Tande, a dotychczasowy lider Stoch był czwarty. Polski zawodnik wystartował, mimo że w serii próbnej upadł i doznał kontuzji barku. Późniejsze badania w szpitalu nie wykazały żadnych złamań i dwukrotny złoty medalista olimpijski będzie mógł skakać także w piątek.
Dla wielu ekspertów Kamil Stoch jest faworytem Turnieju Czterech Skoczni, co innego mówią jednak statystyki. Jeśli wierzyć matematycznym zestawieniom imprezę powinien wygrać obecny lider Norweg Daniel Andre Tande.
- Stawiam na Stocha. Jest w najwyższej formie, skacze ładnie i skutecznie. Powinien to wygrać – powiedział były niemiecki skoczek narciarski Martin Schmitt.
Jeśli spojrzy się jednak w statystyki wygląda to inaczej.
Od osiemnastu lat zawodnik, który prowadził po zawodach na Bergisel, wygrywał także cykl. W sezonie 1998/99 przed konkursem w Bischofshofen liderem był Noriaki Kasai, a po ostatnim dniu rywalizacji cieszył się Janne Ahonen.
- To statystyki, ja nigdy w nie nie wierzyłem. Wierzę za to w ludzi, dlatego uważam, że Kamilowi się uda. Czas by zmienić to zestawienie – powiedział czterokrotny medalista olimpijski Adam Małysz.
REKLAMA
TVP Sport
Stoch może zostać także pierwszym skoczkiem od 18 lat, który zwycięży w całym cyklu bez pojedynczej wygranej w jednym z czterech konkursów. W Niemczech – w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen – był dwukrotnie drugi. W Innsbrucku został sklasyfikowany na czwartej pozycji (ze względu na zbyt silny wiatr rozegrano tylko jedną serię).
Kwalifikacje do zawodów w Bischofshofen zaplanowano na czwartek na godz. 16.45. O tej samej porze - w piatek 6 stycznia rozpocznie się ostatni konkurs Turnieju Czterech Skoczni.
(ah)
REKLAMA